Paradokumenty, dokumenty fabularyzowane i temu podobne cholerstwo, z reguły są złe, jednak ten jest wręcz niebezpieczny. W kraju, w którym co drugi sam sobie jest lekarzem, istnieje spora grupa ludzi, którzy naprawdę czerpią wiedzę medyczną z tego typu produkcji. Podobnie sytuacja ma się z TVN-owskim "Szpitalem", chociaż tam (pomijając fakt, że większość "pacjentów" pie***li się na lewo i prawo nawet w miejscowej toalecie) panuje większy profesjonalizm.