Z jednej strony cieszę się, że reżyser podtrzymał tempo i rozwinął problematykę wsi zupełnie mi obcą. Mam natomiast mieszane uczucia co do głównego bohatera. W pierwszym sezonie podziwiałem go za wszystko co robi w imię bliskich, w drugim zaś coraz bardziej zniechęcał mnie do siebie. Wręcz nie lubię go za decyzje i to jak potrafi iść po trupach do celu. A co do zakończenia: czy to wskazuje na sezon 3? Mam nadzieję...