Kolejna kreskówka od Netflixa (po Bojacku Horsemanie) i kolejna "trafiona". Nie są to co prawda wyżyny jak South Park, Futurama czy Rick and Morty, ale bardzo solidna produkcja. Najwięcej o tym serialu mówi jego intro: https://www.youtube.com/watch?v=x9FocQK9L4Q. Akcja rozgrywa się w latach 70, więc spora część gagów opiera się na pewnego rodzaju nostalgii za trochę innym światem, w którym jeszcze nie rządziła poprawność polityczna. Poza tym standard - do bólu przeciętna amerykańska rodzina znana w większości polskich domów wychowanych na starszych filmach puszczanych przez główne stacje w latach 90 i początku 2000, kilka archetypowych postaci, przeciętna fabuła bez większych zaskoczeń. Mimo to w sumie warto obejrzeć, żeby sobie przypomnieć ducha innych czasów. W końcu nostalgia została nową strefą komfortu,
ja to porównywałem bardziej do family guy ale tak samo jak z tymi wymienionymi przez ciebie jest dużo gorzej
Jeśli rozumie i mu się nie podoba taka forma? Gdy coś się komuś średnio podoba, to od razu trzeba wyjeżdżać z komentarzami, że nie rozumie?