Zakładam wątek, bo nie ma jeszcze :) Mi się odcinek podobał - jestem w tej frakcji, która najbardziej lubi takie typowo łowieckie odcinki. No i się przekonałam do Cole'a, bo mnie do tej pory strasznie wkurzał. W sumie nie zaspoilowałam chyba, ale na wszelki wypadek oznaczę, bo uważam, że dla spoilujących zarezerwowany jest osobny krąg w piekle... Z dala od Lucka i Crowleya!
Ten odcinek przedstawiał wszystko to co sprawia, że ten serial jest zwany operą mydlaną.
Jak dla mnie lipa, po blisko miesięcznej przerwie liczyłem na jakieś uderzenie ze strony scenarzystów, zawiodłem się.
Zgadzam się. Jak to sobie porównać z wejściem takiego np. Flasha, to nudnawe było...
Ten serial idze coraz bardziej na dno tylko 3 pierwsze odcinki 10 sezonu mi sie podobały
nie wydaje się Wam że wątek tego odcinka był trochę zerżnięty z filmu "zbaw mnie ode złego" ?
Cięzko powiedzieć bo oceniłem go dawno temu na 4 i już go w ogóle nie pamiętam (czyli musiał być wybitnie słaby bo mam dobrą pamięć do filmów i aktorów... )
Nie zdziwiłabym się, Supernatural bardzo lubi nawiązywać do filmów czy seriali.
Mnie to się skojarzyło z jednym odcinków Archiwum X. Tam też były takie pasożyty a odcinek zaczął się od tego jak koleś wsuwał pastę do zębów i potem wylazł mu z gęby podobny robal :P Cole to całkiem fajna postać, ale pewnie i jego szybko ubiją.
szczerze mowiac watpliwe. Zakonczenie serialu sugerowało ze jego watek jest juz calkowicie zakonczony. teraz juz na 100% uwierzył Deanowi i wiedział dlaczego zabił jego ojca... a potem powiedzial ze chce wrocic do zony i dzieci i ze ma hipoteke do spłacenia. Watpie zebysmy go jeszcze w ogole zobaczyli w serialu...
Chociaz to jest fajna postac i jesli spodobala się szerszej publice to byc moze ze zrobią z nim tak jak z Charlie, ze co pokazą jakis odcinek z nim raz na sezon.