Jak na razie ten odcinek był najsłabszym z 3 wyemitowanych. Na plus idzie stary, dobry Dean ^^ Jego zabawne teksty i mimika wróciły :) Na minus idą cukierkowe wspomnienia Sama... Serio,chciało mi się na nich wymiotować...

I warto wspomnieć, że ten odcinek reżyserował Jensen :)

O, tego nie wiedziałam:).
Co do odcinka, o wiele lepszy od poprzednich dwóch. Znowu w drodze!
Na minus to tęczowe i puchate życie osobiste Sama, ale w końcu to tylko kilka minut, więc da się przeżyć.

Miło było zobaczyć schemat z początków serialu. Wraz z nim wróciło trochę nastroju "Supernatural". Ale ogólnie szału nie ma. Tort na końcu mnie zniszczył.

Odcinek mógł być lepszy ale moim zdaniem jest o wiele lepiej niż w poprzednim. Miło było zobaczyć jak serial się oglądało dawniej. Jednak jest troszeczkę słabiej od 1 odcinka. Castiel wróci pewnie póżniej.

Powtórzę poprzedników ;p miło zobaczyć braci znowu na drodze, taki przerywnik między fabułą. Nawiązanie do majów super, uwielbiam takie tematy, gość prawie 1000 lat, rytuały, starożytni bogowie - super :D Taki inny odcinek, dla mnie na plus

Dla mnie bardzo przegadany odcinek, d... mi nie urwało. Pierwszy raz nie mogłem się doczekać końca odcinka tylko dlatego, że dłużył mi się niemiłosiernie.

Odcinek trochę słabszy od 1 i 2, ale był nawet fajny ;). Jensen z odcinka na odcinek jest coraz ładniejszy czy tylko mi się tak wydaje :P ? Szkoda, że nie było wspomnień z czyśćca. Są świetne i o wiele razy lepsze niż urodziny Sama -.- .

O mamo wyjdzie na to że jestem wredną jędzą. Bo mimo pewnych śmiesznych sytuacji to mnie nie bardzo sie podobało. Dobra, fajny motyw z Cacao i powrót do 'potwora tygodnia' to okey. Irytuje mnie Sam (targ rolniczy _-_ no ludzie), tak bardzo jak nigdy wcześniej, tym swoim przeżywaniem buntu od nowa, on nie chce i nie i już i koniec dyskusji. Brakuje tylko aż zacznie tupać nóżkami ze złości że Dean każe mu polować. I Dean. też mnie irytuje. a rzadko kiedy to robi. już zapomniał że on też miał rok przerwy, że też miał Lisę i Bena i żył normalnie? Przecież równie dobrze mogł szukac sposobu na to by wydostać brata z klatki, skoro długo nie wiedział że go tam nie ma. A zamiast tego robil to co obiecał bratu - żył normalnie. A potem ma pretensje że Sam się też dostosował do tej obietnicy. Hipokryta jeden. Ja wiem, rozumiem, był w czyśćcu było tam źle, musiał walczyć o przetrwanie no ale hallo, taki Dean nawet nie jest podobny do tego Dean'a który trzymał w rękach dziennik ojca i mówił że polowanie to rodzinny biznes. Wiem, od tego momentu mineło kilka lat, a ja mam wrażenie że oni chcieli to na siłę powtórzyć i coś im nie wyszło, Sam i Studia i oderwanie się od łowiectwa. normalnie 1 sezon. i ostatnia scena - matko, rzygać tęczą i bawić się kolorowymi sprężynkami z radości. Mamo. na prawdę. musieli. to zrobić? i ta smętna muzyka w tle.

AGREE.!
gdyby było trochę więcej flashbacków Sama to bym miała mdłości. Słodkie, cukierkowe życie... no i Dean- hipokryta. Robi mu wyrzuty podczas gdy sam zrobił podobnie, ostatecznie wrócił w drogę, ale i tak.... Przeszli wiele, ale przecież Sam nigdy nie chciał takiego życia, Dean mógłby go zrozumieć.
i dziewczyna Sama- ughhh, naprawdę, Lisa mnie tak nie irytowała, Lisę nawet lubiłam. A na tą patrzeć nawet jakoś nie mogę. ;s
+czy będzie Cas.? +kiedy będzie Crowley.? +kiedy będzie Benny.? to dziwne, ale podbił moje serce od pierwszej sekundy... czy tylko ja go tak lubię.? ;d

Ale w 6 sezonie było powiedziane, że Dean szukał możliwości wyciągnięcia Sama z Klatki, tylko niczego nie mógł znaleźć. I cóż, Dean jednak nie lubił tego "domowego życia" z Lisą. Widać to było już w 1 odcinku - nie dość, że szybciutko, bez problemów i z pewną ulgą powrócił do polowania, to na dodatek podczas tego życia z Lisą popadał w paranoje (cały dom był wręcz "zaminowany" pułapkami na demony, a sam Dean notorycznie wszystko sprawdzał). Dean żył z Lisą tylko wyłącznie dlatego, że obiecał to Samowi.

Cas wraca w 5 odcinku, a w 7 odcinku wychodzi z Czyśćca :)
Crowley na pewno wkrótce się pojawi, nie mam wątpliwości ;P
Benny też na pewno będzie w 5 odcinku (i spotka się też z Samem) ;) Również go polubiłam :)

wow, więcej Casa- jaram się <3
zatem nie mogę się doczekać 5 odcinka, ten był mierny.... wciąż kibicuję chłopakom i liczę, że jakoś się to rozwinie.
i tu znowu racja, jakoś zapomniałam o fakcie że Dean przynajmniej próbował znaleźć Sama... ale wyjdą na prostą, idę o zakład. Niech tylko rozwija się to w jakimś konkretnym kierunku, jak do tej pory chyba największym rozczarowaniem był sezon szósty, bo siódmy jakoś dawał radę.

Jared w jakimś wywiadzie powiedział, że wyjaśni się dlaczego Sam zachowuje się tak, a nie inaczej :) Więc na razie staram się tym nie martwić XD

Wg mnie najsłabszy był akurat sezon 7, który nie ma nawet jakichś wyróżniających się odcinków (w sezonie 6 było choć kilka osobnych, ciekawych odcinków, takich jak "French Mistake")

I ja również nie mogę doczekać się więcej Casa! :D Moja ulubiona postać ;)

Ponoć następny odcinek jest związany z kreskówkami... Hmmm, oby to była prawda, bo kocham meta-odcinki typu "Changing Channels" czy "French Mistake" :D

a tak w ogóle gdzieś czytałam że chłopaki już podpisali kontrakt do 10. sezonu bodajże, więc jeśli CW będzie chciało kontynuować dzieło to z ich strony nie będzie problemów. z całą moją miłością i sentymentem do supernatural- oby nie chcieli tego ciągnąć.

hm, no okay, w szóstym strasznie irytował mnie Sam i może stąd ta niska ocena... za to w siódmym- ten lubię za Casa, choć było go tyle co nic, to wyczekiwałam na niego za każdym razem... scena gdy przejęły nad nim kontrolę Lewiatany- mistrzostwo świata. +potem Cas bredzący o pszczółkach, to było urocze. :)

oo, może być ciekawie, lubię takie odcinki, pozytywne są. :)

A ja właśnie nie mogłam znieść tego, co zrobili z Casem. Mental!Cas nie jest czymś co lubię... Owszem było wiele "Destiel feels" ("I'd rather have you. Cursed or not." i Dean zatrzymujący trench coat), ale jednak sama fabuła jak i wrogowie byli jak dla mnie najgorsi... Lewiatany były żałosne. Najmniej przerażający wrogowie, a przecież mogli z nich zrobić świetnych przeciwników. Nie było też ani jednego meta-odcinka :( Dlatego bardzo liczę na ten sezon...

ale Cas grający w twistera.? mnie to rozwaliło na łopatki, takie duże dziecko... no w fabule dali ciała, motyw Lewiatanów można było jakoś lepiej wykorzystać. Strasznie mnie też wkurzało, że po tym jak zabili Bobby'ego on jednak wrócił jako duch- tutaj przedobrzyli oddając nam go jeszcze na kilka odcinków.
Myślę, że teraz będzie lepiej, mam szczerą nadzieję że teraz będzie lepiej, może kilka nowych postaci jakoś hm, odświeży serial.

Owszem, to była zabawna scena, ale cały czas serce mnie bolało, patrząc na szalonego Casa. I te załamane miny Deana, który patrzył na to, co się stało z Casem... Niee, to było zbyt smutne i niepotrzebne. O wiele bardziej wolę Casa z 5 sezonu - absolutnie uroczy, a zarazem niezły z niego badass! :D

Na szczęście Cas w 8 sezonie ma przypominać bardziej starego, dobrego Casa, więc jestem z tego powodu szczęśliwa :P

Ja w ogóle nie rozumiem po co zabili Bobby'ego... Eh, no niestety, ale Supernatural to nie jest już tylko serial o 2 braciach. Bez Casa czy Bobby'ego ten serial baaardzo traci i nie jest już taki świetny, dlatego mam nadzieję, że Bobby powróci :)

aww, 5 sezon to w ogóle był genialny, z Casem na czele, uwielbiałam go w każdej sekundzie serialu. też się cieszę, że wróci stary, dobry Cas... ale ta rozmowa z Deanem w czyśćcu- soooo gay, nie żebym miała coś przeciwko, ma to pewien urok w wykonaniu tych dwóch...

Ugh, to było straszne gdy go zabili, serio, płakałam jak głupia w tamtym odcinku. Twórcy dali nam coś dobrego, a potem brutalnie nam to zabrali.... Bobby- duch nie był już tym samym Bobbym ale i tak miło że wrócił, byłam rozczarowana że wrócił w takiej okrojonej wersji, ale wciąż, to było fajne :)

Ja tam w ogóle nie mam nic przeciwko temu XD Jestem za pairingiem Dean/Cas już od 1 odcinka 4 sezonu XD Ta chemia między nimi jest niesamowita :P Poza tym sami scenarzyści i aktorzy nas tym ciągle specjalnie dręczą i robią jeszcze więcej takich scen ^^ Ale serio, ich historia ma wszelkie znamiona najbardziej epickiej historii miłosnej i dziwię się, że tego do końca nie wykorzystali :P

Ehh, chodzą plotki, że Bobby w jakiś sposób wróci do serialu... W sumie to nie zdziwiłabym się, bo wszyscy umierali w SPN po kilka razy (a sam Dean umarł ponad 100 razy :P). Więc trzymam kciuki! :D

w ogóle jak ich nie kochać, Misha ze swoim: "No one could seriously think that those Teen Wolf jerks are gayer than us!!" <3 hahaha, uwielbiam ich, jakkolwiek dziwne by to nie było elektryczność między nimi jest niesamowita.

uhh, znowu.? ja to biorę, Bobby zawsze spoko, tylko to takie trochę zataczanie koła.... chyba kończą im się pomysły, na nasze nieszczęście.

Cóż, zobaczymy co wykombinują z Bobby'm ^^ Wg mnie to w ogóle nie powinni go uśmiercać.

Ahh, Misha, ten nasz Misha... :D Najcudowniejszy człowiek na świecie :D Jak można go nie kochać? O_O

btw, masz tumblra? :)

jasne, że nie... to karygodne z ich strony ;D

ideał <3 podbił moje serce od pierwszej sekundy, mam nadzieję że convent w Polsce się wreszcie uda i przyjedzie Misha xd

nope, aczkolwiek już któryś raz z kolei ktoś pyta więc chyba w końcu założę :D
jaką masz nazwę.? ;))

Aaa, też mam zamiar wybrać się na konwent Mystery Spot (jeśli się odbędzie :D) i chciałabym by Misha się tam pojawił...! Jest absolutnie fantastyczny :)

No to koniecznie zarejestruj się na tumblrze. Nawet nie wiesz ile destielowych emocji ( i emocji z innych fandomów ^^) tracisz nie bedąc na tumblr :P to jest raj dla fandomów. Tumblr to takie twoje wewnętrzne myśli - zawsze mówi to, o czym zawsze myślałaś ^^ a moja nazwa to avatarfetish (moje główne fandomu do "Supernatural", Doctor Who", "Avatar: The Las Airbender", "Legend of Korra", "Avengers", "Sherlock" i wiele innych, które pojawiają się po drodze ^^)

jeeej, czyli na pewno jedną osobę będę znała i nie przybędę tam jak dzikus ;D
uhh, Misha to jest temat- rzeka, bo ja mogę się nad nim rozpływać i gadać non stop :D ciekawe jak wiele ma takich szalonych fanek ;p

oks, po prawdzie czasami śledzę jakieś bieżące tagi pod supernatural, ale przekonałaś mnie ;D

Na tumblrze nikt nie jest dzikusem. Wszyscy jesteśmy tak jedną wielką rodziną :P
Ojjj, wszyscy mają tam fioła na punkcie Mishy ^^ Obecnie moja tablica na tumblrze jest zapełniona reblogowaniami zdjęć Mishy z konwentów oraz okazjonalnym zdjęciami z cyklu "hand porn" (bo Misha ma boskie dłonie XD).

awwww, dobra, ja się rejestruje... ;D
ale to: http://avatarfetish.tumblr.com/image/34175948196 to totalnie zrujnowało moją psychikę, LOL, jak ja mam na nich patrzeć teraz xD dobrze chociaż, że to nie był fotomontaż tylko obrazek ;D

XD Spodziewaj się wielu takich obrazków na tumblrze ^^ Tumblr składa się w 99% procentach z gay porn. Jest taka zasada tumblra: "On tumblr everyone's gays until proven otherwise but then it's still gay anyway." :P

hahaha, odczuwam lekki dyskomfort psychiczny z powodu mojej niezdrowej ekscytacji ;D ale co mi tam.... ;P

Nie martw się, ten dyskomfort wkrótce minie i uzależnisz się od tumblra XD A to uzależnienie zakrada się na ciebie niespodziewanie, nawet nie będziesz wiedziała kiedy to się stanie. Początkowo tumblr nie wygląda na zbyt ekscytujący, ale to tylko pozory. Wiem to po sobie :P Założyłąm tam konto kilka miesięcy temu (około marca) i mówiłam sobie: "E tam, na pewno się nie wciagnę. Zakładam konto tylko po to, by śledzić wszelkie nowe informacje na temat seriali, które lubię." A tu BUM, uzależniłam się w kilka dni XD I teraz podczas normalnych rozmów mam ochotę odpowiadać gifami bądź memami XD

hahahaha, tabliczka do rysowania gifów potrzebna od zaraz ;D byleby nikt spoza kręgu zainteresowanych nie widział co tam będę rysować, pomyślą że jestem jakaś chora psychicznie ;d

E tam, oni po prostu nie rozumieją magii tumblra :P Ja już od dawna nie przejmuję się takimi ludźmi ^^ Robię co chcę :P

good for you.! też się przerzucam ;p

trochę mi pewnie zajmie wkręcenie się i obczajenie wszystkiego, to ja: http://tymczasowaa.tumblr.com/ ;))

Wierz, zajmie ci to bardzo mało czasu :P Oo, to się nawzajem zaobserwujmy ;)

siódmy sezon był dla mnie najstraszniejszym, bo... w sumie to sie już dzieje :) Wszystkie duze firmy (Unilever itp) są w dwóch wielkich holdingach zaopatrujących cały świat. Do tego Monsanto.
Jakby coś ci do żarcia dosypali to nawet byś nie wiedział kiedy :D

dlatego trzeba jeść owocki i warzywa ;D
"no more pie.!"

i boczek :D

Oglądałem bez większych emocji. Boję się, że ten sezon będzie ostatnim i w dodatku najbardziej smętnym i przewidywalnym. Czekałem na niego na prawdę ze ślinotokiem i liczyłem na 3-4 odcinki gdzie Dean walczy w Czyśćcu. Mam nadzieję, że się rozkręci.

Mi się tam nie podobał, najgorszy z tych trzech. W ogóle jakoś ten 8 sezon mnie jak dotąd nie zachwyca. Znowu demony, Crowley (teraz jest zły, zaraz znowu będzie cacy, potem znów zrobi ich w jajo i tak w kółko..), no błagam. Chyba kończą się pomysły..

Ale jestem bardzo ciekawa Benny'ego :3

ktoś wie co z dziewczyną Sama?

No Sam ją zostawił, było w 1 odcinku, na razie chyba nie wiadomo..

nie podoba mi się :( jestem wściekła, najbardziej brakuje mi więzi pomiędzy braćmi z pierwszych 5 sezonów. Jak prawie wyrwali serce Dean'owi, Sam nawet nie zapytał czy jest ok. Plus te jego wspomnienia, nie znoszę żadnej osoby płci żeńskiej, która pojawia się w serialu. Uwielbiam odcinki oderwane od głównego wątku, ale ten nie powalał dlatego, ze relacje pomiędzy Winchesterami nie są takie jak powinny!!

Widzę, że głosy są mocno podzielone. Ja jestem za tymi, którym odcinek się podobał. Najbardziej podobały mi sie właśnie początkowe sezony serialu, gdzie bracia walczyli z demonami, a nie ratowali świat przed zagładą prawie w stylu Bonda. Ten odcinek właśnie taki był, jeden bożek do pokonania i tyle. Super. No i rozwaliło mnie: "What you thinking bout? Organic tomatoes?"

Odcinek nawet fajny. Podoba mi się to, iż Sam ciągle wspomina swoją ukochaną i swoje "dawne" życie. Dużym plusem jest postać Benny'ego, który dał powiew świerzości do serialu. Gościu gra naprawdę fajnie i jego postać jak narazie mimo bycia wampirem wzbudza sympatie.