Mnie osobiście zupełnie się nie podobał. Odcinek o nastoletnich rozterkach jak to jest być wilkołakiem. Widać, że scenarzyści w ogóle nie mają pomysłu na główny wątek i robią odcinki na siłę.

Sezon dopiero się zaczął po tych kilku odcinkach jest potencjał, bardzo ciekawy wątek z Bennym, wilkołakiem, który skumał się z Deanem w Czyścu. Może być ciekawie, a poza tym tego typu urozmaicenia w bywały dość często, więc jeden i w tym sezonie nie zaszkodzi. Osobiście podobał mi się odcinek i tak jak *alyna8* napisała poniżej, fajnie zobaczyć Winchesterów z innej perspektywy :)

Sama perspektywa jeszcze tak bardzo mnie nie raziła, zawsze coś ciekawego. Sama reszta natomiast była beznadziejna. Gra aktorska tej młodej trójki mnie irytowała, do tego jeszcze ten pseudomiłosny wątek. Odcinek dłużył mi się niemiłosiernie, nie mówiąc już o tym, że zamiast klimatu Supernatural, dostaliśmy wątek dorastającej młodzieży.

Benny wampir nie wilkołak off course ;)

Mnie ttzw. "kręcenie z ręki" momentalnie kojarzy się z Blair Witch Project :) Były lepsze odcinki, ale ten nie jest beznadziejny. Czy wiecie, co to za piosenka leciała na końcu?

"What's the matter" Milo Greene :)
Odcinek miły, zawsze ciekawie jest zobaczyć Winchesterów z innej perspektywy :)

Tak, zdecydowanie duży plus za oryginalny najnowszy odcinek. Niestety odcinek sam w sobie niestety niezbyt ciekawy i sklasyfikowałbym jako słaby ale były i gorsze choćby ten z Ghostfacers który był totalnym gniotem więcej słabych już nie pamiętam.

Dzięki!

Taka drobna rada :) istnieje przycisk "uwaga spoiler" i warto go używać bo chcąc nie chcąc połowę Twojej wypowiedzi widać pod tytułem ;p
a odcinek już 2 raz ściągnąłem passworded mimo dobrych opinii :P próba nr 3 teraz

Przepraszam zapomniałam zaznaczyć a jak już wysłałam było za późno .

Ściągaj z dopiskiem [PublicHD] lub patrz na rozszerzenie, jeżeli archiwum (.zip, .rar lub inne) nie ściągaj.

Bardzo fajny odcinek - taka odskocznia od tego co zazwyczaj pokazuje nam Supernatural. Jeden z lepszych odcinków ostatnimi czasy jak dla mnie, ale to może też kwestia tego, że lubię formułę paradokumentu.

Takie pokazanie akcji mi osobiście przypadło do gustu, chociaż żal, że tak mało Jensena było. Właściwie to ta odmiana trzymała mnie do końca, bo sam odcinek taki sobie.

Obejrzałem i... cholera! Dawno takiego dobrego, ciekawego i trzymającego odcinka nie oglądałem sn, przynajmniej od 2 sezonów. Pomysł z amatorskimi kamerami super, historia super, troszeczkę mało Deana i Sama ale przecież o to tu nie chodziło :) Fajnie, że Dean odpuścił jej (?).
ps
awesome :P

najgorszy to bugs i road 666. Od czwartej serii serial jest coraz słabszy jednak niektóre odcinki są bardzo dobre tak jak i ten. Moim zdaniem Supernatural i tak jest jedna z najciekawszych pozycji : )

dla mnie gniot. najnudniejszy odcinek ze wszystkich. widać że już nie mają pomysłu...

Nie zgadzam sie, wg mnie najlepszy odcinek w tym sezonie ale to chyba dlatego że tak mało tam supernatural bo poprzednie 3 odc to porażka...Jedyne to mnie zirytowało lekko to końcowa scena z samem i deanem heh

Mogli by sobie odpuścić to kręcenie amatorskimi kamerami, mnie to na przykład denerwuje
Słaby odcinek....

Odcinek 4 oceniam na 4 (oczywiście w skali od 1 do 6). Do połowy, prawdę mówiąc, był nudnawy i również myślałam, że scenarzyści po prostu nie mieli żadnego pomysłu na kolejne odcinki z udziałem braci W. i musieli zrobić sobie krótką przerwę, dlatego powstało takie coś bez wyrazu i bez żadnego motywu przewodniego, jednak po tych 20 minutach zrozumiałam, o co tak naprawdę chodzi.
Moim zdaniem ten odcinek posiadał jasny przekaz: NIE KAŻDY "POTWÓR" JEST ZŁY.
Sam i Dean często działają bez skrupułów, nie dając swoim ofiarom czasu na wytłumaczenie. Może tak naprawdę zabili też dużo "potworów" takich jak ta blondynka, którym normalne życie zostało po prostu odebrane? Od kilku sezonów ich tendencja do wrzucania wszystkiego paranormalnego do szufladki z napisem: "ZŁE - TRZEBA ZABIĆ" naprawdę mnie irytowała.
Chociaż fabuła ocierała się o połączenie "Pamiętników wampirów" i "Zmierzchu", było kilka sztucznych i tandetnych scen, przez ostatnie 10 minut akcja toczyła się zdecydowanie za szybko (SPOILER: ledwo się zorientowałam, co zrobił Brian a tu proszę, mamy już dwa trupy) a zachowanie nastolatków zostało jakby żywcem wyjęte z ocenzurowanego "American Pie" to jednak bardzo się cieszę, że zrobili ten odcinek.
Pokazał drugie oblicze wilkołaków i tak dalej, <SPOILER> a profesor na kolanach dziękujący za zabicie? To było nawet wzruszające. Mam nadzieję, że teraz Winchesterowie nie będę wciąż zabijać wszystkiego co się rusza. Potwory też powinny mieć swoją szansę!

Ja mam nadzieję, że nadal będą wyżynać wszystko co się rusza (z małymi wyjątkami). To Supernatural, a Winchesterowie są łowcami. I tak już nagięli zasady, myślę, że gdyby John żył, to nie dyskutowały z Crowley'em, Alfą, Ruby, Meg, Zachariaszem, Gabrielem czy nawet Castielem. Nie wspomnę już o Bennym...
Potwory nie mogą mieć "swojej szansy" bo są potworami. To jest fundament serialu: na Ziemi istnieją monstra, które należy zabić. Są złe i bezwzględne. Winchesterowie dawali się wrobić dla zbyt wielu paranormalnych stworzeń.

Odcinek był zły, głównie ze względu na młodych aktorów, którzy zagrali okropnie. Kilka mocnych momentów, 5/10.

Odcinek mi się bardzo podobał, chociaż myślałam na początku że to będzie coś w stylu Ghostfacers co było niestety porażką.
Bardzo mi się spodobała piosenka przewodnia odcinka, tylko kompletnym dnem była końcówka - rozmowa Wincheaster'ów i to - Czy ja naprawdę często powtarzam "ekstra" -.-

Moim zdaniem najlepszy odcinek z tej serii i muzyka też niczemu sobie :)

tez tak sądze. najlepszy odcinek jak do tej pory. superantural w czystej formie, jest zagdka, zagadke sie rzowiazuje i jedzie sie dalej a nie takie pierdzielenie o braku duszy, lamenty przy impali i jakies tajemnice. owszem czasem to jest fajne ale ostatnio bylo tego za duzo

dokładnie ; ))

Świetnie, że w ciągu jakichś 2 minut Deana w odcinku (nie liczę Deana z nagrań dzieciaków) pokazali rozwój postaci :) Do tej pory Dean zawsze był bezwzględny i chciał zabijać wszystkie potwory jakie się na niego napatoczyły. Teraz widać, że jednak Czyściec w pewien sposób na niego wpłynął. Zobaczymy w jakim kierunku to się dalej rozwinie :)

Podobał mi się również styl odcinka w stylu "Kroniki" (nawet tych dwóch chłopaków miało podobne relacje jak w "Kronice" :) )

Jedna rzecz mnie niesamowicie zaszokowała - w końcu przeżyła postać kobieca! XD A zazwyczaj w SPN wszystkie babki umierają śmiercią tragiczną ^^

http://imgur.com/a/gh4V7 a tu niespodzianka - zdjęcia z 7 odcinka, w tym... Castiel! :D :D :D

Dokładnie takie samo skojarzenie miałem z Kronikami, które uważam że są jednym z fajniejszych filmów w stylu paradokumentu. Nie rozumiem czemu ten film tak bezgłośnie przeszedł.

A co do Deana masz zupełną rację. On jest strasznie skomplikowaną postacią jednak jej rozwój jest jakiś taki dziwny. Widać że scenarzyści chcą pokazać że Dean się zmienił (sezon temu zabił właściwie nie winną matkę, na oczach jej dziecka), ale z drugiej strony ciśnie się pytanie co on robił w czyśćcu? Zwłaszcza że jest on już po dość długiej przygodzie w piekle :P Gdzie z definicji powinno być o wiele gorzej :)

Dla mnie odcinek świetny, zupełnie inny niż reszta, fajna odskocznia.

(Uwaga, spojlery!) Nie wiem, może za mało kawy wypiłem, może wstałem lewą nogą, ale odcinek jak dla mnie był po prostu kiepski. Owszem, spróbowali czegoś innego, fajny pomysł z amatorskimi kamerami (mi też kojarzy się to z Blair Witch Project i Rec), przedstawienie Winchesterów z innej perspektywy... Ale to wszystko wydało się jakieś takie płytkie. A ta gadka kumpli, że jeden zawsze chciał być jak ten drugi, jakieś nonsensy o życiu w cieniu, zaliczaniu lasek, na koniec chęć bycia wilkołakiem i wyznanie miłości. Za dużo pierdół w jednym odcinku aby to kojarzyło się z mrocznym klimatem Supernatural.

Nie wiem kto nakręcił ten odcinek ale wybitnie mu nie wyszło. I nie mówię tu o braku Jensena i Jareda, tylko o samej fabule i wykonaniu... co to miało być? Supernatural nigdy nie miał takich wstawek: nastoletnie rozterki i nastoletnia miłość. Według mnie to był najgorszy odcinek ze wszystkich serii. Gdzie się podział wspaniały klimat Supernatural?

Na początku spodobała mi się forma tupu "Blair witch", ale po pewnym czasie zaczęło mnie to nużyć i nie mogłam doczekać się końca odcinka.

Lubię odcinki robione z innej perspektywy, ale ten... no brak słów. Nudy okropne. Nawet nie chodzi mi o przeciąganie fabuły podczas niepotrzebnych rozmów. Bardzie nie podobał mi się brak dystansu do wydarzeń. Wszystko było takie poważne. Gdzie się podział humor tego serialu? Jest go coraz mniej. Ten odcinek to był jakiś melodramat z naciskiem na dramat...

brak humoru ? może dlatego, że to nie jest zwykły serial komediowy... zauważ że każdy zabawny moment ma jakieś przykre odniesienie. lubię ten serial takim jaki jest. chcesz się pośmiać? wybierz coś innego.

dla mnie odcinek bardzo dobry. bracia (a zwłaszcza Dean) zauważają drugą stronę medalu. no i mam wrażenie że blondynka jeszcze wróci. (8/10)

Nie chodzi o to, że chcę się pośmiać. Po prostu oglądam któryś odcinek stary, potem ten nowy i brakuje mi czegoś. Np. dystansu do wydarzeń. Teraz tego nie ma i serial na tym dużo traci. Nie chodzi o to, że chcę się pośmiać. :)

A odcinek - pomysł fajny, ale trochę przeciągnięty.

Nie wiem skąd to hejtowanie było klimatycznie, świetna muzyka i historia z innej perspektywy, i uroczy Dean :D

Szczerze mówiąc odcinek nie zbyt mi sie podobał. Czekałam na dalszy rozwój wydarzeń z Bennym, Kevinem, Samem i Deanem a tu dostałam coś co nie wniosło nic do ogólnej fabuły. Rozumiem że chodziło o to żeby chłopaki zrozumieli że nie każdy potwór jest taki sam i pewnie ta blondynka wróci i będzie z nią związana dalsza akcja, ale ja sie ogólnie średnio wciągnełam w odcinek. Pierwsza połowe strasznie nudna, przez cały czas zastanawiałam sie - O co w tym do cholery chodzi.? Czułam sie jakbym oglądała amatorski film o życiu studentów. Dodatkowo postacie tych studentów średnie i ta cała ich miłość. Dwójka zakochanych i ich przyjaciel który jest zakochany w dziewczynie swojego najlepszego kumpla... No zajechało serialem obyczajowym.

Zapraszam do przeczytania recenzji odcinka na www.attero.cba.pl

Mi się odcinek bardzo podobał. Super pomysł z zamianą ról, czyli główni bohaterowie stali się drugoplanowymi, a pierwszoplanowi aktorzy to na początku zwykli ludzie, którzy na pewno często widują chłopaków w akcji. Chłopaki uświadomili sobie, że potwory jednak nie zawsze musza być złe i od razu zabijane, bo kiedyś byli ludźmi i to co się im stało, nie było ich winą. Super odcinek.

Podzielam Twoje zdanie. Tak samo podobał mi się kręcony podobnym sposobem odcinek z Ghostafcers. :))

Jeden z najgorszych odcinków w historii. W ogóle mnie nie pociągnął. Taki zapychacz.

Trochę zapychacz, ale ciekawy zapychacz xD

Zazwyczaj nie lubię zapychaczy, ale ten był naprawdę dobry, pokazał czemu ludzie stykający się z nadprzyrodzonymi zjawiskami boją się kogoś poprosić o pomoc, w końcu nagrali Sama i Deana jak mówili, że zabiją wilkołaka. Co mieli zrobić - zadzwonić o nich i się przyznać? Również przedstawili problem związków, jak to jest mieć kumpla, który ma dziewczynę. Powiem, że sam myślałem podobnie jak ten "samotnik" i częściowo go rozumiem. Ta nienawiść do "lepszych" zawładnęła jego życiem. Powiem szczerze, że wielu ludzi dopuściło by się strasznych czynów gdyby nagle dostali taką możliwość.

odcinek ciekawy ;) coś w stylu Diary of the dead i blair witch project ..tyle ze te wilkolaki ...draznily ;p mogli juz jakies zombiaki albo co innego dac