g..no zawsze było jest i będzie. straszne jest to ze HBO się poddało bandzie neo-komuchów udających że chcą równości

To zabawne, że gdy bohaterkami są kobiety, zawsze przepełznie z prawej strony jezdni jakieś zakonserwowane w zakrystyjnym bagnie zombie, by wyrzygać zgniłe wnętrzności na lewaków :) Nawet nie obejrzawszy, bo przed śmiercią mózgu ostatnim wspomnieniem była obraza boska, czyli feminizm.

Ale tu nie chodzi o to że będą grać kobiety, przecież w Penny Dreadful główną postacią jest kobieta, więc o co chodzi?

Promujących feminizm...równouprawnienie to dla Ciebie jakiś straszliwy, mityczny stwór chcący pożreć Twoją męskość?

Jakiś zakompleksiony samiec alfa najwidoczniej...

Bardziej chodzi o przedstawienie kobiet, aktualnie bardzo często zamiast tworzyć realistyczne postacie kobiece tworzy się "mężczyzn w sukienkach", chodzi o to że postaci kobiecej przypisuje się stereotypowo męskie cechy. Drugim mankamentem takich produkcji jest przedstawienie postaci męskich a mianowicie straszna demonizacja mężczyzn.

Och cóż za popis tolerancji!!
Żeby w tym jeszcze było choć jedno prawdziwe słowo...

Jest nawet gorzej, bo HBO nie tyle udaje, że chce równości, ale wręcz nachalnie ją promuje, zarówno pod względem rasowym, jak i płci. Niezliczone seriale policyjne, gdzie albo szefem wydziału jest oczywiście Afroamerykanin (ewentualnie Afroeuropejczyk), albo surowa i pryncypialna pani komisarz. Niezliczone seriale o dzielnych detektywkach, które swą sprawnością intelektualną zawstydzają największe wygi z wydziału śledczego, a za sprawą swej sprawności fizycznej bez trudu rozwalają każdego, nawet najbardziej napakowanego bandziora.
Czekam jeszcze na serial o Sherlocku Holmesie, gdzie w głównej roli zostanie obsadzona niemłoda Afroangielka ze sporą nadwagą, ma się rozumieć, że jest nienawidzącą mężczyzn i kochającą królową lesbijką. A moim wymarzonym serialem jest "Młoda papież". Chociaż... może gdzieś je już kręcą?

opuszcza go ma zły pr od pewnego czasu jakbys nie zauwazyl a nie dlatego ze serial ktory zrobil jest marny, wiec go zapewne 'poproszono' o opuszczenie, choc paradoksalnie slyszalem ze ten odcinek otwierajacy napisany i nakrecony przez niego w calosci (w kolejnych juz sa inni rezyserzy) jest wlasnie ponoc najlepszy z wszystkich.

Właśnie w tym rzecz. Kolejne oskarżenia o przemoc i upokarzanie wyślą go na przymusowy urlop. I dobrze.

Nie śledzę  życiorysu Whedona, mam gdzieś jego życie

Whedon jest bardzo dobrym reżyserem. Dali mu do ukończenia beznadziejną JL a z gówna bata nie ukręcisz. Koleś zrobił genialne Firefly i dwa pierwsze Avengersy z czego ten pierwszy jest doskonały .

akurat JL spieprzyl co widac doskonale na przykladzie wersji Snydera (co do czego zdecydowana wiekszosc opinii jest zgodna).

* co widac doskonale na przykladzie wersji Snydera ktora jest znacznie lepsza

Dokładnie tak. A Avengers nie było jakieś tragiczne ale Infinity War i End Game dużo lepsze niż części Weedona. Firefly nie oglądałem. Jedyne co mi się podobało u Weedona to Buffy.

Wersja Snydera nie jest lepsza. Jest po prostu dłuższa przez co wiele mankamentów jest naprawionych z automatu. Co nie zmienia faktu, że to dalej słaby film. Jeśli chodzi o Avengers to masz rację, ale gdy wyszła pierwsza część był to w tym czasie jeden z najlepszych filmów superhero i miał duży wpływ na to jak wyglądały kolejne części Avengers i w ogóle filmy superhero.

Nie zgodzę się bo filmem który zrewolucjonizował super Hero był Iron Man. Avengers zmienił tylko tyle że był to pierwszy film z grupą bohaterów ale to wynikało że scenariusza a nie geniuszu Weedona.

Nie zgodzę się. Jest w tym spora zasługa Whedona, choć oczywiście to nie był jego pomysł tylko Kevina Feige. Ale Joss stworzył tak naprawdę podwaliny pod całe mcu, bo gdyby ten film okazał się gniotem to możliwe, że później nie powstałby już żaden film z tego uniwersum. Oczywiście, że 3 i 4 część są lepszymi filmami, ale powstały później i korzystały z tego co wypracował Whedon. Liga Snydera może właśnie co najwyżej konkurować z tym filmem, który dla przypomnienia powstał w 2012 roku.