Ja mam ich kilka:
-odkrycie przez Zane'a że jest robotem i osiągnięcie przez niego pełni możliwości,
-śmierć Zane'a,
-moment gdy okazuje że Zane nadal żyje,
-nawrócenie Morro na dobrą stronę i jego śmierć.
to tylko niektóre :)
Czyżby jakiś fan Zane'a? Proszę, powiedz, że tak, bo Zane jest moim ulubionym bohaterem ever. Też kocham te sceny i kocham tego robocikowego, bystrego ninję, ale niewiele osób lubi go tak jak ja, bo twierdzą, że jest zbyt poważny :-( A on jest przecież po prostu opanowany i oryginalny... Ale tak w ogóle lubię jeszcze scenę, kiedy Zane włącza swój włącznik poczucia humoru (haha) albo scenę, w której Cole zdobywa pełnię możliwości i jeszcze kiedy Kai zostaje po raz pierwszy spryskany jadem Jadozębów i ma halucynacje. A tak poza tym, kiedy Zane ma kłopoty albo ktoś jest dla niego niemiły (bo ja lubię się martwić o ulubionego bohatera).
Jestem fanką Zane'a ale nie mniejszą niż innych ninja bo dla mnie wszyscy są tak samo fajni.
Koniec odcinka 64 czyli śmierć Nyi i cofnięcie czasu
Śmierć Zane'a
Garmadon trafia do przeklętej krainy
Okazuje się że Jay jest adoptowany
Cole zmienia się w ducha
Nya wrzuca do portalu Jaya z odcinka 63
Zane żyje
Gdybym od razu nie była pewna że Nya przeżyje to bym się popłakała. Ale miałam niestety pewność ale to też moja ulubiona scena. Nie płakałam ale i tak się wzruszyłam. ;)
Ja wątpiłem w to, czy przeżyje - skoro Garmadon przepadł na wieki, to może ona też? Zresztą, lubię praktycznie wszystkie sceny końcowe serii. Może poza tym, że stracili Garmadona.
Gdy Lloyd zmienia się z dzieciaka w dorosłego
Gdy Krux mówi Kaiowi, że jego rodzice byli zdrajcami
Gdy komisarz policji puszcza Lloyda wolno
Gdy Zane dowiaduje się, że jest robotem
Gdy Jay w spowolnieniu zabiera ostrze czasu temu generałowi wężowych samurajów
Gdy Wu mówi Misako o ataku czasu Akroniksa i o tym, że coraz szybciej się starzeje
Gdy Morro umiera
Gdy Cole został zahipnotyzowany
Gdy Nya robi wielką falę i zalewa Znakomitość
itd.