Noughts Crosses
powrót do forum 1 sezonu

wypowiadam się z perspektywy kogoś kto :

1. czytał książkę

2. jest rasy czarnej

3. doświadczył rasizmu m.in. w Polsce, UK i USA.



Marjorie Black przedstawiła niesamowitą i niezwykle ciekawą alternatywną historię świata, gdzie zmieniają się role bo tutaj to rasa czarna jest tą najbardziej uprzywilejowaną, nie istnieje coś takiego jak białe "uniwersalne" standardy urody dlatego też to ciemny kolor skóry jest piękny, kobiety noszą swoje naturalne włosy i ogółem popularne są fryzury, ubiór i inne elementy afrykańskiej kultury. z kolei rasa biała uchodzi za "gorszą" rasę, za kryminalistów, bandytów i dzikusów na których widok mocniej łapiesz torbę z obawy przed tym, że cie napadnie. oczywiście nie mogło zabraknąć motywu brutalnej policji która nadużywa swojej władzy i w każdym białym widzi zagrożenie z powodu koloru skóry. jest też obraźliwe słowo które ma ogromną moc, szczególnie gdy znajdzie się w niewłaściwych "rękach".




w drugim odcinku duże wrażenie wywarła na mnie scena gdy ktoś na wystawnym przyjęciu przechodząc obok Ryana McGregora (mąż Maggie, ojciec Calluma i Jude'a) wcisnął mu bez słowa pusty kieliszek w dłoń. oczywiście był przekonany że ponieważ jest biały i niewystarczająco elegancko ubrany jak na tak wystawne przyjęcie to musi być z obsługi. w realu takie sytuacje - rzecz jasna z odwrotnym scenariuszem - mają miejsce częściej niż się może wydawać. założę że takiemu polskiemu widzowi właśnie umknęło to, że ta krótka scena była kolejnym przykładem rasizmu i tego, co spotyka mniejszości rasowe w prawdziwym świecie.



ogółem "Noughts + Crosses" to świetna antyutopijna historia traktująca oczywiście o rasizmie oraz władzy. dużym plusem jest obsada. Helen Baxendale - serialowa Emily z "Friends" - bardzo podobała mi się w roli Maggie. natomiast Paterson Joseph jest naprawdę świetnym antagonistą. dziwi mnie jedynie krytyka aktora do roli Calluma McGregor. moim zdaniem wybrali go doskonale. mniej więcej tak sobie właśnie go wyobrażałam gdy czytałam książkę (tylko oczywiście z innym koloru oczu, ale to szczegół).



serial jest nawet całkiem dobrze zrealizowany, jednak książka i tak jest lepsza. podejrzewam, że mają w planach drugi sezon: zakończenie w serialu jest zbyt szczęśliwe. daje fałszywą nadzieję, że to się dobrze kończy. ha. bynajmniej. historia Sephy i Calluma jest smutna i tragiczna. w końcu imię głównej bohaterki nie zostało wybrane przez autorkę przypadkowo.... jest w tym przypadku wręcz prorocze.


Persephone: (gr.) Bringer Of Destruction

ocenił(a) serial na 5
isobel

jedyna sensowna recenzja <3

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones