Jak można oceniać dokument poprzez pryzmat osób, z którymi przeprowadza się rozmowę? Przecież oni nie mają wpływu na to jakie ktoś ma poglądy i jak odczuwa rzeczywistość. Poza tym w dokumencie były różne punkty widzenia, z każdej strony.

Widać inaczej wyobrażamy sobie "różne punkty widzenia". Film trzyma poziom i starają się twórcy nie działać jak tani propagandziści, ale przykry zapaszek zakłamania pozostaje. Przykład - sprawa Latashy Harlins. "W jednej ręce trzyma pieniądze na zakup produktu, w drugiej produkt, który chce kupić." To słowa jednego z 'bohaterów' filmu. I żadnego kontr-zdania, nic! Widz nie dowiaduje się dlaczego Koreanka dostała taki łagodny wyrok za zabójstwo Latashy. Podobnie proces policjantów w sprawie Rodneya Kinga. Winny? Rasizm! I mniejsza o zdanie 'drugiej strony', mniejsza o szczegóły
'Prowadząc' tak narrację autorzy sami wpisują się w 'problem rasowy' i daleko im do obiektywizmu.
A co do tematu - cóż, jaka społeczność, tacy 'bohaterowie walki z uciskiem'. Bo łatwiej iść przez życie tłumacząc swoje porażki np rasizmem. Rola ofiary jest szalenie wygodna.

A wg mnie bardzo ciekawy pod wzgledem ukazania psychologii tlumu i ladnie ukazal, dlaczego O.J. zostal uniewinniony. Przez pierwsze 2 odcinki mialam podobne wrazenia, co Ty. Zwlaszcza fragment o kradziezy samochodow i torebek z powodu biedy bardzo mnie irytowal. W ogole ten gosc, ktory to mowil niezwykle mnie irytowal. Tak samo jak ta starsza pani z lawy przysieglych. Chcialam wyjsc z siebie i stanac obok, caly czas sie zastanawiajac, o co im do jasnej ciasnej chodzi.
Ale w ostatnim odcinku wyraznie powiedziano, ze Simpsona uniewinniono w odwecie za R. Kinga. I za lata takich sytuacji, kiedy czarna mniejszosc doswiadczala niesprawiedliowsci raz za razem. Padło nawet zdanie "Now you know how it feels", czyli czarna lawa przysieglych zrobila to specjalnie, bez wiekszych wyzutow sumienia. Zeby pokazac bialasom, jak to jest nie otrzymac zadoscuczynienia.
Jak dla mnei jest to bardzo smutny i pouczajacy film, pokazujacy do czego moze doprowadzic brak sprawiedliwosci spolecznej, zaslepeinie rasowe, nadmierna poprawnosc polityczna i chory system sadownictwa, jaki jest w Ameryce. Bo nikt mi nie wmowi po takim przypadku, ze lawa przysieglych to jest dobry pomysl. A poza tym zaczynam rozumiec, dlaczego ludzie sadza, ze Amerykanie sa glupi.
Mowisz, ze nie chodzi o patrzenie na ludzi przez pryzmat rasy i ja sie calkowicie z Toba zgadzam. Ale pamietaj, ze mowisz to z perspektywy bialego Europejczyka z kraju, w ktorym mniejszosci rasowej jako takiej nigdy nie bylo. (Z reszta popatrz, jak u nas sa traktowani Cyganie- czy opinia na ich temat jest sluszna, nie bede dyskutowac). Nie zyles nigdy jako czarny mezczyzna w Ameryce, wiec nie doswiadczyles w zaden sposob dyskryminacji w takiej formie, w jakiej oni go doswiadczali. Aten dokumetn ladnie i dosc malo nachalnie to pokazuje.
To ze karta rasowa jest grana do dzis i naduzywana w kazdy mozliwy sposob, to juz inna sprawa. Ale ten film ladnie ukazuje, dlaczego ta karta moga grac, dlaczego takie argumenty sa brane pod uwage nawet przy glupim rozdaniu Oscarow i dlaczego wszyscy tak boja sie oskarzania o rasizm w Ameryce.