Zależy od okresu, trudno wyobrazić sobie gorszy los niż to co przeżyli w czasach niewolnictwa

Nie, wcale nie jest trudno, poczytaj sobie o łagrach w ZSRR, Chinach czy ogólnie tym co działo się Kambodży.

Klasyczny "argumencik" na ilość wyrządzonych krzywd. "Hitler był ludobójcą" - a konserwatysta na to: "Może i był. Ale spójrz na Stalina".

Należy skwitować to chłodnym uśmieszkiem, ewentualnie prostodusznym - xD

Nie rozumiem do czego pijesz, bo na pewno nie mojej wypowiedzi odnoszącej się bezpośrednio do tego serialu.

Nawet jeden mord wynikający z systemowej przemocy, a prześladowania czarnych w USA są i przemocą, i częścią systemu, jest pogwałceniem podstawowych praw. Przekrzykiwanie się "kto miał gorzej" jest wyzyskiwaniem tej przemocy w imię ideologicznych przepychanek.

Po pierwsze chciałbym zauważyć zaczęła licytację jedna z osób z tego serialu, nie ja ;)
Po drugie absolutnie można stwierdzić że jedna krzywda była gorsza od drugiej co nie ma nic wspólnego z ideologią a jest po prostu faktem.

No i co z tego, że zaczęła, jak ty zagrałeś jej kartami. A i sam reżyser filmu dystansuje się od takich twierdzeń choćby przez wieloaspektowe naświetlanie procesu.

Co do gradacji krzywd - trudno, ja uważam to za nieetyczne. Być może jestem w tej kwestii miękkim humanistą, ale mierzi mnie sama tego koncepcja. I nie zgadzam się, że gradacja nie jest łączona z ideologiami. Jest - w ten sposób umniejsza się życie jednych, a uwzniośla życie innych.

Facet jadący do szpitala z rodzącą żoną, prawdopodobnie rozkojarzony całą sytuacją, a który zostaje zamordowany przez Pana Policjanta Szanownego Rasistę, jest dla mnie taką samą ofiarą systemowej przemocy jak Żyd uśmiercany podczas Holocaustu czy Polak ginący z głodu w gułagu.

"No i co z tego, że zaczęła, jak ty zagrałeś jej kartami."

Może nie zauważyłeś ale cały ten temat jest o tym bo mnie po prostu takie słowa irytują, jeśli ktoś cokolwiek interesuje się historią i zna temat to porównanie jest po prostu głupie.


"Co do gradacji krzywd - trudno, ja uważam to za nieetyczne."

Ciężko żeby fakty były nieetyczne.
Piszesz o umniejszaniu wartości życia innych ale to o czym piszę nie ma z tym nic wspólnego.
Ktoś komu ukradziono portfel doznał mniejszej krzywdy niż ktoś kogo zabito.
Ktoś go zginał strzałem w tył głowy mniej ucierpiał niż ktoś zabity brutalnie po wcześniejszych torturach.


"który zostaje zamordowany przez Pana Policjanta Szanownego Rasistę, jest dla mnie taką samą ofiarą systemowej przemocy jak Żyd uśmiercany podczas Holocaustu czy Polak ginący z głodu w gułagu."

Piszesz o systemowej przemocy, ale zabicie murzyna zawsze wymagało jakoś powodu, który mógł się łatwo znaleść ale jednak wymagało nie było żadnego aparatu który zbierał czarnych i ich zabijał.
Szczególnie zestawienie tego z holocaustem jest jednocześnie zabawne i niepoważne.
Będąc żydem w czasie DWS było się prawnie nie człowiekiem, i prawnie było wysyłanym na śmierć nie można było nic prawnie zrobić żeby władze tego nie robiły.
I zestawiasz to z przypadkami losowej śmierci zadanej przez rasistę.
Dodać trzeba że czarnoskóry człowiek najbardziej prawdopodobne zostanie zabity przez innego czarnoskórego człowieka, więc bardziej powinien się obawiać swoich ziomków niż policji.


I na konice jeszcze odniosę się do czegoś co napisałeś wcześniej

"Klasyczny "argumencik" na ilość wyrządzonych krzywd. "Hitler był ludobójcą" - a konserwatysta na to: "Może i był. Ale spójrz na Stalina"."

To była twoja pierwsza odpowiedź (swoją drogą w ogóle z czapy) która miała wskazywać jakobym był konserwatystą i nie wiem bronił Hitlera.
Po prostu zabawne.

"Ciężko żeby fakty były nieetyczne".
"I zestawiasz to z przypadkami losowej śmierci zadanej przez rasistę".
Mówimy o przemocy, która wynika z systemowego przyzwolenia. Z przywolenia, które wywołało ekstremalną gettoizację przestrzeni amerykańskich metropolii. To, że biały policjant zabija czarnego wcale nie jest rasistowskim wybrykiem, wyjątkiem od sprawnie działającego systemu, tylko jego częścią.

"Dodać trzeba że czarnoskóry człowiek najbardziej prawdopodobne zostanie zabity przez innego czarnoskórego człowieka, więc bardziej powinien się obawiać swoich ziomków niż policji"

Skąd ty się urwałeś, niech zgadnę: z wykop.pl albo innego kwejka?

Albo nie odpowiadaj, EOT.

"Mówimy o przemocy, która wynika z systemowego przyzwolenia. Z przywolenia, które wywołało ekstremalną gettoizację przestrzeni amerykańskich metropolii. To, że biały policjant zabija czarnego wcale nie jest rasistowskim wybrykiem, wyjątkiem od sprawnie działającego systemu, tylko jego częścią."

Jest też jego częścią kiedy ten policjant też jest czarny?
Do tego ja nie neguje rasizmu, ale sprawa OJ-a doskonale pokazuje że to nie czarni jako czarni są uciskaną grupą, ale biedni czarni.
Latynosi i tzw white trash też są dużo bardziej brutalnie traktowani przez policję, bo jest społeczne nie systemowe przyzwolenie.
Nie ma przyzwolenie systemowego, skoro takich policjantów można oskarżyć o nadużycia itp i bywali nawet kiedyś oni skazywani.
W żaden sposób nie można tego porównać do sytuacji żydów bo tam PRAWO stanowiło że żydzi nie są objęci żadną ochroną prawną.


"Skąd ty się urwałeś, niech zgadnę: z wykop.pl albo innego kwejka?"

Bardzo mądra odpowiedz, ale skoro się nie ma nic do powiedzenia to robi się ataki personalne.
To co wcześniej napisałem nie tylko jest prawdą ale więcej biorąc pod uwagę różnice w wielkości populacji białych i czarnych w USA, czarni dużo częściej zabijają białych..

"Jest też jego częścią kiedy ten policjant też jest czarny?"
Równie dobrze może być latynosem. W tym temacie występujesz jako obrońca status quo. Czarne Pantery, Luther King, blaxploitation, transgresywna kultura hip hopu - to wszystko nic nie znaczy, rasizmu systemowego nie ma, możemy się rozejść.

"Do tego ja nie neguje rasizmu, ale sprawa OJ-a doskonale pokazuje że to nie czarni jako czarni są uciskaną grupą, ale biedni czarni"
O, tryby się rozkręcają. Ciekawe, dlaczego bogaty czarny nagle zostaje medialnie wybielony, czyżby system ekonomiczny miał wpływ? Niemożliwe, przecież na wykopie piszą, że 'czarny we krwi ma getto'. I 'prędzej czy później zabije innego czarnego'.

"Nie ma przyzwolenie systemowego"
oraz
"W żaden sposób nie można tego porównać do sytuacji żydów bo tam PRAWO stanowiło że żydzi nie są objęci żadną ochroną prawną"

Witamy w liberalizmie, gdzie każdy jest wolny... do prawa. Tyle różnicy jeśli chodzi o totalitaryzmy przeszłości. Załóżmy wszyscy wieńce z kwiatów - prawo działa. A jak policjant zabije czarnego, to go osądzimy i będzie fajnie. Rozbraja mnie ta wiara w reprodukcję systemu.

to wszystko nic nie znaczy, rasizmu systemowego nie ma, możemy się rozejść."

To teraz się zdecyduj czy chodzi czy o RASIZM systemowy czy PRZEMOCY systemowej?


"Równie dobrze może być latynosem. W tym temacie występujesz jako obrońca status quo. Czarne Pantery, Luther King, blaxploitation, transgresywna kultura hip hopu"

Wrzucanie Kinga do jednego worka z czarnymi panterami i hip hopem jest niepoważne.
Dalej zakładasz że jeśli czarny policjant zabija czarne to jest to za utrzymaniem status quo, co sugerowało by że czarni nie popełniają przestępstw ale popełniają.


Szczerze dalej to co piszesz to po prostu bełkot.
Bo uważasz że Żydzi w trzeciej rzeczy nie mieli gorzej niż czarni w USA?

W ogóle mógłbym napisać o co tobie chodzi tak logicznie bo to co piszesz to po prostu jakiś dziwny zbiór ideologicznych kawałków.

A mogłem zostać przy tym xD i nie pisać nic więcej, teraz żałuje. Pan obrońca systemu wskazuje na przestępstwa popełniane przez czarnych, ale nie dostrzega gett, w których mieszkają, policji amerykańskiej do dziś stosującej przemoc rasistowską (ale przecież to są dwie różne sprawy). I na dodatek nie mogę różnych form sprzeciwu wiązać (ciekawe dlaczego), więc King ma być izolowany od innych postaci zwalczania ucisku. Na wykopie weź to wypisuj, dostaniesz mnóstwo plusików, tymczasem - papa.

Czyli twoja odpowiedzią jest więcej oderwanych od siebie stwierdzeń nie tworzących logicznej całości ;)

Bo prosiłem o jakieś proste i przejrzyste napisanie argumentów i się nie doczekałem ;).

Nie chodzi o ilość, lecz o podłość. Chcesz powiedzieć, że operacje na otwartej czasce(błagam, nie łudź się że Django to realia), testowanie broni biologicznej, kastrowanie, masowe gwałty i wstrzykiwanie larw muchy pod skórę było gorsze o słownego upodlenia, zniewolenia i nawet biczowania czarnoskórych?!

Poczytałem sobie o łagrach, ZSRR, Chinach, Kambodży jakiś czas temu już (i mam poważne wrażenie, że więcej niż Ty o amerykańskim systemie niewolnictwa). Wszystkie te systemy stwarzały piekło na ziemi, stany tak abstrakcyjne dla nas w swym okrucieństwie, że trudno mi je porównywać z taką dezynwolturą, że lepiej być czarnym niewolnikiem niż zesłanym do łagru.

Chyba jednak nie czytałeś dużo, szczególnie jeśli podkreślasz okrucieństwo niewolnictwa w USA, jakoby bardziej okrutnego niż niewolnictwa w Ameryce południowej, w Turcji czy chociażby niewolników pracujących w kopalniach starożytnego Rzymu.

Niewolnictwo w USA była okrutne, ale niewolnicy byli drodzy i właścicielom nie zależało na tym żeby za ginęli z głodu, z wycieńczenia itp.
W łagrach było inaczej, celem łagrów była praca która jednocześnie miała wyniszczyć więźniów i ciągle przybywali nowi, więc ludzie dostawali mniej jedzenia niż jest teoretycznie potrzebne żeby przeżyć do tego pracowali z większą wydajnością niż jest teoretycznie możliwa.

I w sumie tak jeszcze napiszę, lepiej było być czarnym niewolnikiem w USA niż być więźniem łagru chociażby dlatego że radziecki łagry przeżywało tylko około 30%(w chińskich i szczególnie kambodżańskich dużo mniej) resztą umierała z wycieńczenia, głodu itp.
Czarny niewolnik musiał bardzo ciężko pracować, ale miał względnie małą szanse umrzeć w porównaniu do łagru.