Oglądam czasami powtórki Ojca Mateusza sprzed kilku lat i stwierdzam, że teraz serial stracił.
Kiedyś był bardziej ... przytulniejszy, postacie były barwniejsze, a przede wszystkim dialogi
śmieszniejsze i błyskotliwsze. Teraz jak oglądam OM, to mam wrażenie że robi się z tego serialu taka
miałka papka, jak K jak kupa, Barwy Nieszczęścia albo inne tego typu podobne twory. Brakuje tu
świeżości i polotu, jaki obserwowałam we wcześniejszych sezonach. Szczególnie te dialogi...
a co moga jeszcze ciekawego wymyslic wszystko juz bylo w koncu to juz 12 sezon