niewątpliwie produkcja świetna ale główna bohaterka wzbudzała we mnie taką irytację że odbierała mi całą przyjemność z oglądania.

a mnie właśnie jej cynizm ujął... "jestem inteligentna więc mam depresję" :D

napisałem ten post po pierwszym odcinku. potem jakoś się do niej przyzwyczaiłem i nawet jej zachowanie zaczęło mnie bawić. wydaje mi się że ona nie była szczególnie inteligentna tylko po prostu bardzo sfrustrowana. można mieć cyniczny stosunek do świata i się z niego śmiać - jak Bill Murray w tym filmie, a nie dołować siebie i (prawie) wszystkich wokół.

Zgadzam się, pięknie wygląda i te siwiejące włosy ... cudna po prostu i świetnie gra. Serial ma swój klimat :)

ksiazka E.Strout rowniez fenomenalna w swojej prostocie.