Zachęcić do tej produkcji wymagającego widza jest niezwykle ciężko, więc wyłożę przysłowiową „kawę na ławę” xd

Sam też podchodziłem bardzo sceptycznie. Przeczytałem opis i myślę sobie:
"Historia o gościu, który pokonuje przeciwników raz-dwa - wow! ambitnie :/" i.... pozytywnie się zaskoczyłem :D
Ale, ale, żeby nie było! to wszystko tradycyjnie kwestia gustu!

Anime jest zrobione naprawdę dobrze technicznie. Wysoka jakość animacji i świetnie dopasowana muzyka - zarówno do walk jak i humorystycznych sytuacji.
Jednakże jest dalekie od nazwania go arcydziełem. Autorowi mangi, na której bazuje to anime bardziej zależało chyba na stworzeniu czegoś prostego, ale i na swój sposób oryginalnego i to mu się udało.
Pokazał, że najprostsze rozwiązania czasem najlepsze(anime okrzyknięto tytułem roku 2015).

DO RZECZY: Jak już wspomniałem nie ma tu żadnej ambitnej fabuły!(choć w późniejszych rozdziałach mangi, której niestety nie obejmuje już anime pojawia się kilka ciekawych intryg).
Są natomiast widowiskowe walki, dynamiczna akcja i specyficzny, japoński, groteskowy humor.
Jeśli humor przypadnie ci do gustu - jesteś kupiona, a jeśli nie to zwyczajnie to, konkretne anime nie jest dla ciebie ;)

ONE_PUNCH MAN wyśmiewa na swój sposób wszystkie, powszechnie znane i oklepane schematy animowanych superbohaterów.
Wszystkie historie o bolesnej przeszłości poszczególnych postaci czy ich wzniosłych celach są przerywane(a wręcz bezlitośnie miażdżone) kwestiami typu "co mnie to obchodzi?!", albo "dobra, skończ!".
Saitama czyli tytułowy OPM zamiast wymyślnych technik o niemniej wymyślnych nazwach(jakie to zazwyczaj mają bohaterowie anime) posiada po prostu jedno, proste uderzenie. Ewentualnie wyprowadza "serię zwykłych ciosów" lub "naprawdę poważny cios"-jak sam je nazywa.

Sama osoba głównego bohatera jest takim nazwijmy to "antyschematem":
- jest zwykłym, dorosłym, bezrobotnym, znudzonym życiem mężczyzną, który długo nie miał co ze sobą zrobić.
- nie ma żadnych ambitnych celów. Początkowo traktuje bycie bohaterem jak hobby, a potem jako formę zarobku. Nie zależało mu na poklasku i owacjach. BA! Jest powszechnie przez wszystkich olewany, a z czasem wręcz hejtowany. Nawet bezpańskie zwierzęta się od niego oddalały. Jednak, gdy lekceważyło go coraz więcej ludzi zaczynał irytować go brak rozpoznawalności.

Humor... poza wspomnianymi wyżej przykładami, dość prosty, (żeby nie powiedzieć prostacki czy chamski XD) ale ma on głównie za zadanie odsunąć na dalszy plan tragizm danej sytuacji.

Kolejny ciekawy, na swój sposób antyschematyczny aspekt: czołowe postacie czyli Saitamę i Genosa podkładają nowicjusze w swoim fachu, zaś obsada drugoplanowych ról to niezła plejada gwiazd: Mamoru Miyano, Rikiya Koyama, Yûki Kaji.

Tak to wygląda. Nie jest to pasjonująca opowieść o niezwykłym człowieku, a wręcz przeciwnie - i o to tu właśnie chodziło :)
Tytuł do obejrzenia na 2-3 wieczory, jako humorystyczny zabijacz nudy.

W skrócie: Napakowana humorem i akcją parodia wszystkich schematów superbohaterskich

Szczerze powiedziawszy, szału nie ma. Obejrzałem dziś wszystkie odcinki jeden po drugim ogląda się niby przyjemnie, kilka razy można się uśmiechnąć i to w sumie tyle. Postaci nie są jakoś specjalnie ciekawe, o ich historii nie dowiadujemy się zbyt wiele, sama fabuła właściwie opiera się na skalowaniu "zagrożenia" od słabszych potworków aż po *SPOILER* władcę wszechświata. Tak więc jak to było wyżej napisane dla zabicia czasu i nudy można obejrzeć ale jeśli ma się coś ciekawszego do zrobienia to to anime zdecydowanie może zaczekać.