Bardzo dobry odcinek. Serial ma potencjał na kolejne sezony. A sam finał tego sezonu może być bardzo ciekawy. Dzisiejszy odcinek rozpoczyna mocny finał tego sezonu ;)
Nie wiem, czy dobry, mi osobiście parę elementów się nie podobało:
1. Walki na lądzie zaczynają w tym serialu przypominać strzelaniny z A-Team: nieskończone magazynki, ogień ciągły, nasi prują, tamci prują, naszym nic nie jest, tamci padają pokotem.
2. Zatopienie chińskiego niszczyciela za pomocą chińskiej konsoli rakietowej przez por. Mike'a ociera się o groteskę. To już chyba sceny z "Dnia Niepodległości" są bardziej wiarygodne.
3. Operowe wynurzenia prezydenta Penga w trakcie dogorywania po przedziurawieniu na wylot samurajskim mieczem.
4. "Idzie umrzeć ze swoim mężem na swojej ziemi. Jej ludzie zajmą się dzieckiem." WTF? To ma być matka?