Mnie zastanawia jedno. Ze wspomnień głównego bohatera i z tego, co zostało powiedziane przez inne postacie (np. przez sąsiada) wynikało, że matka głównego bohatera znęcała się nad nim przez jakiś czas i raczej nie były to trzy dni. Teraz dowiedzieliśmy się, że tylko przez pierwszych kilka dni ludzie świrują i odstawiają numery typowe dla opętania przez demony, a potem uczą się jakoś z nimi koegzystować i wiodą nowe, często nawet lepsze, życie. Niezbyt ma się to do tego, co przydarzyło się głównemu bohaterowi w dzieciństwie. W ósmym odcinku Kyle doszedł do wniosku, że nie powinien wypędzać demonów z ludzi a z retrospekcji gościa w kapeluszu mogłoby wynikać, że człowiek opętany przez demona może być nawet lepszy niż wcześniej (jego działalność jako pedopsychola zakończyła się po opętaniu) . Dziwne to. Jednocześnie bowiem nie wahał się zabić sąsiada Kyle'a i okaleczyć pastora. Czego w ogóle te demony chcą? Dlaczego - niczym dementorzy w Harrym Potterze wysysają z Kyle'a coś, czym się żywią, co dodaje im energii? O co biega? Uwielbiam ten seriali jego tajemniczy klimat!

Jak dla mnie Sidney zrobił Barnesowi lekkie pranie mózgu w więzieniu, tłumacząc, że opętani mogą zgodnie koegzystować i po kilku dniach szaleństwa się uspokajają... U Kyle'a trafiło to na podatny grunt, bo ma wciąż wyrzuty sumienia po tym jak doprowadził matkę do stanu wegetacji i pobił brutalnie swoją żonę. Także lepiej mu było usłyszeć, że nie jest konieczne wypędzanie demonów, bo niektórzy wręcz "zyskują" na opętaniu (tak jak pedofil-morderca, którego opętał Sidney).

Ogólnie bardzo mi się podoba niejednoznaczność tego serialu. Czy staruszka z demencją jest po prostu wredna, czy jest opętana? Czy zbuntowany nastolatek ma po prostu problemy w domu, czy jest wyznawcą Szatana? :) Czy mąż, który nagle zyskał nowy ogień w małżeństwie dzięki opętanej żonie i jest bardzo z tego zadowolony powinien przymusowo poddać ją egzorcyzmom? Tak samo czy ksiądz faktycznie oszalał w swoim pędzie by egzorcyzmować wszystkich i wszędzie doszukiwać się zła.
Myślę że fabularnie prowadzi to do jakiejś formy zajęcia ziemi przez demony/Szatana, nie wiem jaką rolę gra w tym Kyle, ale na pewno Sidney nie mówił mu całej prawdy.

Fakt, że na dotyk Kyle'a ludzie opętani przez demony reagują bólem akurat daje jednoznaczną odpowiedź na pytanie o to, kto jest opętany, a kto nie. Ale rozumiem, o co Ci chodzi. Ten facet, który zamordował i zgwałcił żonę swojego najlepszego kumpla wydawał się być najlepszym przykładem kogoś, kto został opętany. Tymczasem okazało się, że tak nie jest. Nastolatek tak mnie wku**** swoim zachowaniem, że mam ochotę strzelić go w mordę i nim potrząsnąć. Infantylny, niewdzięczny egoista, który nie potrafi pogodzić się z tym, że matka po śmierci męża spotyka się z innym mężczyzną!

Po 7 odcinkach miałam zamiar odpuścić, ale oglądnęłam odcinek 8 i faktycznie drgnęło i mam nadzieje, że teraz serial będzie ciekawszy.