Jak wasze reakcje na finał?
Jak dla mnie strasznie nudno się zrobiło i chyba najciekawsza była strzelanina. Im dalej końca tym nudniej i bez polotu. Scena po napisach sugeruje, że może być kolejny sezon?! Ostatni odcinek to 7-, natomiast cały sezon oceniam na 7, bo początek był nieziemski.
Dla mnie finał też średni, zresztą serial zaczął się bardzo dobrze, ale niestety z każdym odcinkiem było coraz gorzej. Ale jedno nie daje mi spokoju. UWAGA SPOILER!!! Kiedy bohaterowie wychodzą z jaskini, detektyw mówi coś o tym, że Terry zostanie oczyszczony z zarzutów. Holly pyta "Terry who?". Jak to możliwe, że nie wie o kim mowa?
Też mnie to zastanowiło. Tak samo, jak ich historia wyjaśniająca. Prokurator przecież oglądał film z twarzą Claude Boltona jak niby powala go dziadek chłopca z festiwalu - dlaczego uwierzył w ich historię skoro widział nagranie? I dlaczego go nie zatrzymali, Claude Boltona? I skąd zadrapanie Holly, skoro przy pożegnaniu z Ralphem jeszcze go nie miała... ?
Ma klimat ale mógłby byc nakręcony troszke lepiej , a to jak mówi ze Outsider pozna Outsidera moze cos znaczyc ?
Właśnie, była wprowadzona we wszystkie szczegóły, a nagła pyta kto to Terry, a od niego się wszystko zaczęło... Chyba, że to jakieś wskazanie, że nie jest sobą, bo nie pamięta i będzie kontynuacja serii?
Jeśli serial "zarobi swoje", to pojawi się kontynuacja, po prostu twórczość Kinga jest gwarancją sukcesu. Osobiście uważam, że na tym powinni skończyć oraz cieszę się, że najpierw czytałem książkę. W przeciwnym wypadku, po obejrzeniu tego serialu, nie wziąłbym jej do ręki. Niestety za wyjątkiem pierwszych dwóch odcinków, cała reszta jest słabiutka.
To ja tak mam. Książka nieprzeczytana leży na półce, ale po obejrzeniu serialu nie mam ochoty jej czytać.
King skończył pisanie w miejscu gdzie kończy się serial. Ciąg dalszy (o ile kiedyś nastąpi, w co wątpię) będzie zupełnie o czymś innym
Finał bardzo słaby i czasami kompletnie bez sensu. Nie ma momentu żeby potworek zbliżył się na tyle aby dziabnąć Holly i nie być zauważony. Nie wiem czy tak jest w książce ale to być może furtka do kolejnego sezonu. W ogóle część w jaskiniach totalnie bez sensu. . Męczące też jest prowadzenie kamery - te ciągłe zabawy głębią ostrości wręcz denerwują.
W książce finał jest właściwie taki sam. Z tego co pamiętam to Holy zabiła potwora. Włożyła coś tam do skarpetki i go po prostu zatłukła. Ten zamienił się w robale. Boltona w ogóle przy tym nie było. Książka kończy się happy endem, także jeżeli chcą drugi sezon zrobić to już będzie wyłącznie pomysł twórców serialu.
Podobno tak zrobili z "Grą o Tron". Ostatni sezon napisany na prędko i wyszedł bardzo kiepsko. Nie oglądałem serialu więc może coś mi się powymyślało :)
Sam finał odcinka dość zwykły, bez rewelacji. Natomiast sama Holly w serialu była dla nie nudna i jeśli doszłoby do drugiego sezonu to wolałbym, żeby dokonała żywota :0
W ogóle te dziabnięcie to takie bez ładu i składu. Może tak tylko zostało pokazane, żeby ludzie się zastanawiali, a może pozostawili sobie furtkę pod kolejny sezon. Tylko to jest głupie, bo nawet zakładając, że to on w jakiś sposób ją zadrapał (nie wiem w jaki?), to takie przedstawienie tego widzowi w ostatniej scenie, że siedzi z zadrapaną ręką i sobie buszuje we włoskach jest trochę słabe. Przecież takie zadrapanie się czuje, a tu pokazane jakby nigdy nic się nie działo.
Mnie ta Holly niesamowicie irytowała, nie wiem dlaczego, ale bardzo.
Zauważ, że scena ta byłą kręcona od tyłu. Ciekawe, czy ma to jakieś znaczenie...