Właśnie skończyłem oglądać tzw. pierwszy sezon(odcinki 1-12).
Na plus na pewno dobrej jakości animacja oraz ścieżka dźwiękowa autorstwa Hiroyuki Sawano(zwłaszcza świetny utwór X.U. z openingu)
Na minus mało oryginalna fabuła(wyjaśnię poniżej), przeskoki w fabule(trwa walka, bohaterowie zapędzeni w kozi róg, nerwowa wymiana spojrzeń z przeciwnikami, stop-klatka, rozmowy po walce O_o). Ponadto w ostatnich odcinkach przyszło zobaczyć mi najspokojniejsze pole bitwy ever XD Główne siły wampirów i ludzi w samym środku ulicznej bitwy przyglądają się rozmowie Mika i Yuu.
Wracając do "mało oryginalnej fabuły" uderzyly mnie podobieństwa wzięte z innych anime:
- Walka z demonem(źródło mocy miecza), Transformacja w Serafina= Bleach, Zangetsu, Hollow Ichigo
- Resztki Ludzkości ukryte za murem chroniącym ją przed krwiożerczym wrogiem, narwany główny bohater przysięgający wybić wszystkich tych wrogów= Shingeki no Kyojin, Eren Jaeger.
Mimo to zaciekawił mnie wątek Mika i Yuu. Polubiłem królową Krul o wdzięcznym nazwisku Tepes(obczajcie na wiki kim był Vlad Tepes ;) , że już o Fried'zie Bathorym nie wspomnę (Tak bardzo Siedmiogród i Wołoszczyzna :D)
Mimo, że oceniłem serię OnS dość nisko myślę, ze ma potencjał i na pewno będę śledzić kolejne odcinki drugiego sezonu, w październiku :)
Anime ma dużo wad, ale i zalet (nie mam już sił by je rozpisywać), a że nic od dawna nie oglądałem wchłonąłem to na raz :) Serafinem był tylko Yuu i chyba Mika (cokolwiek to znaczy), było coś o tym w pierwszych odcinkach i później - Serafin Końca, albo mi się pokićkało. 2 sezon został od razu zapowiedziany, bo to on był tym docelowym, który miał porwać tłumy. 1 to podobno tylko wstęp. Czy Yuu był przedmiotem eksperymentów? Podpułkownik wspominał coś o proroctwie (mało mnie to interesuje, mangi nie zamierzam czytać). Trochę dziecinada, ale czekam na 2 sezon.
A ja bym ci mangę poleciła, jest zdecydowanie lepsza i ciekawsza od anime. Wszystkie wątki są o wiele bardziej rozbudowane (w anime jest sporo niedociągnięć i pominięto sporo scen, szczególnie w późniejszych odcinkach), nie wspomnę już o kresce, która jest tak dopracowana i śliczna, że aż miło popatrzeć. Oczywiście nie zmuszam do czytania, ale moim zdaniem warto, bo nie jest do żadna dziecinada, tylko naprawdę dobra manga, która podbiła moje serce już po pierwszym rozdziale. ;)