Zapowiada się po prostu nieziemsko. Przede wszystkim dla kogoś kto ceni sountrack w anime - ta pozycja to strzał w dziesiątkę. Poza Guilty crown chyba nigdy nie słyszałam tak fantastycznej ścieżki dźwiękowej - ciary , ciary i jeszcze raz ciary! Dużo krwi jak na pozycję azjatycką przystało , fabuła wydaje się szalenie ciekawa - świetna wizja post-apokaliptycznego świata. Całość- tak jak napisałam na początku - zapowiada się nieziemsko!
Bardzo przepraszam za to, że temat dodał się aż 3 razy - nie mam pojęcia dlaczego. Nie wiedzę też możliwości wykasowania już raz założonych tematów , więc sorki za zaśmiecanie.
Dopiero dwa odcinki, a ja już się zachłysnąłem. Tak jak napisałaś zapowiada się nieziemsko. No i ta krew...
Fabularnie to jest niestety gniot. Soundtrack - nic specjalnego jak na anime ogólnie. Bohaterzy? No cóż chyba tylko różowowłosa loli wampirka i Shinoa maja jakiekolwiek charaktery - reszta to utarte schematy, na czele z głównym bohaterem.
Jedyne co jest naprawdę dobre w tym tytule to jest oprawa graficzna - jest nieziemska. Wit Studio odwaliło kawał kosmicznej roboty, prawie wszystko ręcznie rysowane.
PS ten post pisałem po 4 obejrzanych odcinkach. Pierwszy - faktycznie zrobił na mnie także dość pozytywne wrażenie.
Zgadzam się z tobą w 100%. Dzisiaj połknęłam naraz te pięć odcinków i już nie mogę się doczekać na kolejne. Na początku myślałam, że kolejna historia o wampirach będzie po prostu głupia i nudna, ale na szczęście się nie zawiodłam. Fabuła (jak na razie) wciągająca, świetna muzyka i grafika. Jestem bardzo ciekawa jak dalej się to rozwinie. :)
Ja jestem po 8, i może trochę przesadzam, już wystawiając ocenę, ale równie dobrego anime o wampirach nigdy nie widziałam!
Fabularnie jest... no cóż, co najwyżej dobrze, czasem bardzo, ale nie jest to nic specjalnego. Mam wrażenie, że to takie tło pod resztę, ale nie mogę doczekać się fragmentu *UWAGA SPOJLER DOT. 3. ODC* w którym Yuu dowie się o Mikaelu i jego wampiryzmie *KONIEC SPOJLERA*, bo może to być naprawdę bardzo ciekawe i albo drastycznie zaniżyć, albo podwyższyć ocenę (dobra, to teoretycznie się nie stanie, ale w moim umyśle anime będzie jeszcze wyżej). Uwielbiam to, jak wiele emocji wzbudza fabuła. Na piątym odcinku płakałam więcej, niż w trakcie jakiegokolwiek innego anime. Jest to również, przynajmniej do teraz, naprawdę wyjątkowe przedstawienie wampirów. Fajnie, że nie są one pokazane jako istoty doszczętnie złe, chociaż łagodnymi barankami również nie są.
Bohaterów uwielbiam, może nie licząc samego Yuu i Kimizukiego, bo nieznośnie kojarzą mi się z Ao no Exorcistem – są jak kalka Rina i Suguro, ale Yuicho jest niezupełnie schematyczny i jestem pewna, że jeszcze się zmieni, że już nie wspomnę o Shinoi, która jest tak wyjątkowa pod względem charakteru, że autorom należy się aplauz.
Ktoś wyżej mówił, że muzyka to nic specjalnego.
Pozwolę sobie zostawić to bez komentarza.
Muzyka mnie zaczarowuje, jak na anime jest naprawdę wspaniała, szczególnie pierwszy odcinek urzeka muzyką, choć prawdę mówiąc jest już nieco gorzej (ale, jakby nie patrzeć, nadal świetnie). Szkoda tylko, że nigdzie nie można dostać soundtracku z samymi instrumentalami, bo wiele bym za niego dała.
I kreska. Tu chyba nic nie trzeba mówić, bo każdy się zgodzi, że szczególnie tła są istnym arcydziełem. Postacie czasem średnio się wkomponowują, ruch nie zawsze pasuję, ale szczegółowość i drobnostkowość w wykonaniu odpłacają to z naprawdę ogromną nawiązką. To coś wyjątkowego; nawet jeśli ktoś nie lubi tych klimatów, warto obejrzeć dla samej kreski, bo anime też się nie ciągnie.
Apropos muzyki - OST (official soundtrack) zawsze wychodzi niedługo po zakończeniu emisji anime więc z pewnością będzie dostępny- u nas w internecie, a Azji normalnie wydany na płytach. Przykładem może być chyba OST Guilty crown tego samego kompozytora (Hiroyuki Sawano) , z którego dostępnością nie ma większych problemów na nie-polskich stronach. Także będzie mogła cieszyć uszy ;)