Kurczę najlepszy był 1 sezon na mocne 8 sezon 2 na 7,5 ale 3 jest na słabe 5 mam nadzieję że 4 sezon nadrobi i zakończą już tą przygodę z KLAUSEM bo już mam dosyć myślałem że w już go zabiją w tym 9 odcinku a tu nic lipa to mówię brakło pomysłu na scenariusz i teraz będą toczyć tą historię z KLAUSEM jeszcze nie wiadomo ile ja pierniczę mam nadzieję że to nie potrwa długo bo to jest na prawdę nudne.
Przeciwnie. Klaus i inni Pierwotni wnieśli wiele świeżości do tego serialu po długim i męczącym wałkowaniu trójkąta. Oby nigdy nie zabili Klausa i mam nadzieję że w 4 sezonie rozwiną jego historię i pozostałych Pierwotnych.
Dokładnie jest jakiś wątek w tym przypadku Klaus owszem coś nowego ale nie można ciągnąć tego w nieskończoność bo zrobi się z tego moda na sukces koniec miał swoich kilka-naście odcinków i koniec nara do wiedzenia powinni wtrącić nową historię bo ta już dobiegła końca. Tak jak z tym jego bratem szybko się pojawił był kilka odcinków i koniec. Krótko zwięźle i na temat.
Chcesz powiedzieć że jedyne postacie które mają prawo siedzieć w tym serialu do końca to słynny niekończący się trójkącik?
Tak, wtedy na pewno serial byłby ciekawszy, gdyby inne wątki były szybko zakończane, zanim zdążą się rozwinąć, ciekawsze postacie zabijane, a przez cały serial tkwilibyśmy w wątku Elena i Salvatorowie.
Też mam dość już Klausa,za długo jest w tym serialu ...jeszcze może zrobią że będzie dobry i będzie z Caroline.
Masakra,powinni zakończyć jego wątek raz na zawszę.
Był ciekawą postacią ale ile można przeciągać to wszystko,ja czekam na Jego widowiskowy koniec.
Dla mnie najlepszy był sezon 2 :)
Dokładnie jest jakiś wątek w tym przypadku Klaus owszem coś nowego ale nie można ciągnąć tego w nieskończoność bo zrobi się z tego moda na sukces koniec miał swoich kilka-naście odcinków i koniec nara do wiedzenia powinni wtrącić nową historię bo ta już dobiegła końca. Tak jak z tym jego bratem szybko się pojawił był kilka odcinków i koniec. Krótko zwięźle i na temat.
Klaus był ciekawy w 2 sezonie,i początek 3.
Później zrobili z Niego nieszczęśliwego wampira,który był odrzucony,który zakochał się w Caroline i to jest moim zdaniem słabe.
Chcę żeby głównym wrogiem była osoba bez uczuć,bez emocji,osoba której każdy będzie się bał ..i taki był Klaus ale to się zmieniło z czasem,niestety.
Dlatego nie chcę więcej Go oglądać.Bo nudzi mnie wątek pierwotnych..nie lubię tej rodziny,nie przepadam jakoś za nią.
Moim zdaniem serial był dobry jedynie w 2 połowie 1 sezonu/pierwszej drugiego. No nawet tak na 7. Zakończenie 2 sezonu żenujące, zaczęłam nawet oglądać trzeci, miałam nadzieję, że się poprawi. Lecz gdzieś przy 7 odcinku stwierdziłam, że to jest totalne marnowanie czasu... Tam się NIC nie dzieje!
Na ten moment bo Klaus jest jego główną postacią toczącą fabułę jeżeli jego nie będzie to będą musieli wymyślić coś innego nagły zwrot akcji i tego właśnie brakuje teraz zwrotu akcji wykopania Klausa i dania czegoś nowego
Widzę tu bardzo ciekawy temat. Zacznę od tego, że serial jest mocno kręcony pod publikę (dziwię się, że jeszcze nikt tutaj tego nie zauważył). Scenarzyści zauważyli, że główny temat, czyli nudny do bólu trójkąt Stefan-Elena-Damon, już tak widzów nie kręci, jak kiedyś, więc dodali wątek z Pierwotnymi. Jak to bywa w tym serialu, źle poprowadzony. Postacie pojawią się i znikają jak bumerangi (kolejna odpowiedź na żądania widzów).
Trochę mnie martwi to, że Klaus za bardzo staje się dobry. Cała nadzieja, jeśli szanowna pani Plec (producentka, guru serialu), wprowadzi postać brata wspomnianego wilkołako-wampira ( z rodziny wilkołaków), który z powodzeniem przewróci życie Pierwotnych do góry nogami. Wtedy serial znów nabierze pazur. A tak, szanowna pani Plec tylko znów skupia się na nudnym do bólu trójkąciku, przez co serial robi się coraz bardziej nudny. Traci na jakości i grona fanów, którzy masowo opuszczają tę produkcję.
Bardzo ładnie napisane serial jest robiony pod publikę i to dość określoną bardziej dal nastolatek chociaż ja jestem facetem mam 21 lat i mi się spodobał bo na początku był na prawdę fajny klimat obejrzałem go z nudów i spodobał mi się mimo tego że nie lubię romantycznych scen.
Dalej tak jak napisałaś potrzebna jest nowa postać obojętnie jaka taka jest prawda może ten wilkołak scenarzyści mieli by pole do popisu np. wojnę między wilkołakami mieszańcami a wampirami jak w Underworld mogło by być ciekawie zobaczymy czy ekipa filmowa popisze się kreatywnością ;-)
Ja też liczę na ich kreatywność. Niedawno zapoznałam się ze spoilerami i się na serio przeraziłam. Znowu będziemy się męczyć z tych cholernym trójkątem. Kurna, ile można.
W którym miejscu? A Klaroline to go niby nie zmienia? Jak w nowym sezonie za bardzo scenarzyści pójdą w tamtą stronę, to ja czarno widzę jego postać.
Xenko, to był JEDEN wypadeczek przy pracy, jeden.
Naprawdę nie ma się co martwić;)
Bo ja się boję, że pójdzie w taką stronę, jak Elliasz i stanie się mega potulny. Jedną postać już mi Pledzilla spieprzyła i nie chcę, by to samo robiła również z nim.
Damona zniszczyli nam juz w drugim sezonie (nie wiem, kto bardziej - Julie, czy sam Ian) :/
Jesli z Klausem zrobia to samo, to ja nie wiem, czy bedzie warto dalej ogladac. Serio.
Dla mnie też BYŁ na początku serialu. Teraz, choć ciągle bardzo go lubię, to na pewno nie jest moją ulubioną postacią i już chyba to się nie zmieni :(
Owszem, BYŁ. Ale w pierwszym sezonie. Bo teraz tylko pokazują go, jaki to on nieszczęśliwie zakochany.... Normalnie, aż nie mogę już na niego patrzeć.
Przy czym Józek to świetny aktor, więc nawet jeśli Julie zniszczy Klausa to nie jest powiedziane że Morgan to zrobi, on potrafi zagrać dobrze każdą postać. Ale rzeczywiście, serial wiele by stracił gdyby Klaus się zmienił.
Morgan też może spieprzyć. Na razie jest aktorem takim trochę wyżej, niż przeciętnym.
Jaki foch ;DDDD
W Angels Crest nic raczej nie pokazał, w Ben Hurze był średni. Ale fakt, jako Klaus daje czadu ;P
Ale za to w All These Hands był fantastyczny ;)
W Ben Hurze był świetny!!!!! W Hex mimo że serial OKROPNY to Józek był naprawdę dobry (i pomijam już że był mega słodki :P) A najlepszy był chyba w "With these hands" był rewelacyjny :))
A tak przy okazjihttp://vampirediaries.pl/newsy/spoilery/3138-daniel-gillies-o-retrospekcja ch-perukach-i-szoferach Widziałaś? Robią nam nadzieję na Elijaha, a pewnie znów pojawi się w 2 odcinkach :(
ej a nie uważacie że z tej głównej aktorki robią troszkę taką no wiecie puszczalską ?
A dlaczego niby puszczalską? Raczej kursuje tylko między Salvatorami. To jeszcze nie robi z niej....wiesz kogo ;P
Elena PUSZCZALSKA??
Ta serialowa?
jesteś poważny czy kpisz??
Jak już to Damonek jest dziwkarz;P
Deamon to oczywiste ale ona między nimi najpierw z jednym teraz z drugim troszkę to dziwnie wygląda, raczej nie stawia to jej w dobrym świetle
Ale co z jednym albo z drugim?
Ona sex uprawiała tylko ze Stefanem.
Jak już Elenę nazwiesz puszczalską, to nie ma dla świata ratunku;)
Stefan ją porzucił, więc miała do tego prawo. Zresztą.... Zdaje się, że mamy XXI wiek, prawda? Czy wszystko wolno tylko facetom?
xenko, nie walczmy z wiatrakiem...
Wiesz jak jest, to kobita zawsze będzie "dziw..ą", cokolwiek by się nie działo:(
Facet jak zalicza to dostaje owacje na stojąco, i taka smutna prawda:(
Tylko, że takie podejście do kobiet głównie jest w Polsce. I to jest dopiero smutne. Nasz kraj to zaściankowość :(
Oj Xenko, co Ci ta Polska zrobiła, że tak narzekasz stale;)
Ja wiem, że tu różowo nie jest, sama tu mieszkam, ale czy w Anglii np. rzeki miodem i mlekiem płyną? ;)
Przecież ludzie są tak naprawdę wszędzie tacy sami.
Ja już nawet globalizację poglądów widzę;)
hyhy, szczególnie to widzę na przykładzie Messiego i Krystyny.
Pod ich filmikami widzę epitety od użytkowników z różnych krajów, a czuję się jakbym w Polsce w barze siedziała i "nadsłuchiwała";)
Nie twierdzę, że Anglia jest nie wiadomo jak super. Ale pobyt u nich niestety bardzo brutalnie otworzył mi oczy i pokazał prawdziwą twarz mojego ojczystego kraju. Bardzo przerażający obraz.
Powiem inaczej. Jak mieszkałam tylko w Polsce, to byłam przekonana, że wychowuję się w cudownym kraju, gdzie ludzie są życzliwi i pomocni. Zmieniło się to po wyjeździe. Wtedy zobaczyłam naszych rodaków jako zakłamanych, fałszywych, gotowych sprzedać kolegów i rodzinę, by coś zyskać, złodziei, no i egoistów. Ba, nawet sama to odczułam. Wiele razy było tak, że komuś pomagałam, ale jak sama potrzebowałam pomocy, to ZAWSZE mnie olewano. I robiono ze mnie idiotkę. A jeśli ośmieliłam się zwrócić uwagę na faceta, który nie był Polakiem, od razu przyczepiano mi łatkę dziwki.
Bardzo trafnie kiedyś ocenił nas pewien kumpel, który jest Anglikiem. Powiedział " Nie dziwcie się, że was nie lubimy, skoro wy nie lubicie się nawzajem. Gotowi jesteście się sprzedać nawzajem, by tylko coś zyskać. Do tego stopnia walczycie między sobą. Jeśli nie zmienicie się, to nie zdziwcie się, jeśli pewnego dnia, zacznie się wojna i jakiś kraj zrobi najazd do Polski. I zdobędzie wasze tereny w niecałą godzinę. Bo zamiast walczyć, to będziecie patrzeć, jak się wzajemnie sprzedać". Krótko i na temat.
Nawet mój brat, który mieszka od lat w Niemczech, porzucił polskie obywatelstwo dla niemieckiego, bo nie chce mieć nic do czynienia z naszym krajem, który zawsze tylko kopał go w tyłek. I przyznaję mu rację.
Wiem, że wielu będzie tu zszokowanych tym, co napisałam, ale prawda jest niestety bardzo brutalna. Sama się o tym przekonałam na własnej skórze.
YY, znaczy się Ty chyba masz na myśli Polaków żyjących za granicą...
Nie chodzi mi o oczywiście o Ciebie, heh.
Tylko o pewne grupy zwykle zorganizowane, które wykorzystując naiwność nowo przybyłych do Anglii czy Niemiec Polaków ich właśnie oszukują. Nie raz o tym słyszałam. Moi znajomi którzy przebywają w Anglii opowiadali mi o takich, że właśnie najgorsze co może spotkać Polaka za granicą, to inny Polak.
No życie.
Tyle, że w Polsce nasi rodacy zachowują się identycznie. I to jest właśnie ten problem.
Życie, mówisz? To jak wytłumaczysz fakt, że zawsze mogłam liczyć tylko na ludzi z innych krajów? Zresztą, nie tylko ja tak miałam. Dla przykładu:
Przez jakiś czas byłam dość długo nękana przez jednego gościa. Nie chcę wdawać się w szczegóły, ale dochodziło do tego, że nawet bałam się sama wyjść na ulicę. Jak opowiadałam znajomym, to nie tylko mnie wyśmiali, ale też nic nie zrobili w tej sprawie. Mimo, że wiedzieli, jak niebezpieczna była moja sytuacja. I kto mi pomógł? Angielka.
Inny przykład: kumpel został pobity na ulicy do nieprzytomności. Oczywiście, wszyscy jego znajomi go wyśmiali. Mało tego, nawet o nim plotkowano, że niby jest ciotą, skoro dał się tak sprać do gębę (a że był sam wobec grupy zbirów, to już oczywiście nikogo nie obchodziło). W końcu wkurzyłam się i zaczęłam się o niego kłócić z ludźmi i wkrótce też wylądowałam na językach rodaków. Finał był taki, że koledze pomógł... Słowak.
W Polsce, też cokolwiek się działo, to zawsze musiałam liczyć tylko na siebie. Przez to wszystko nauczyłam się, bycia twardą i bardzo nieufną.
Ale mam wielu znajomych z różnych krajów i wierz mi, oni, w przeciwieństwie do nas, ZAWSZE trzymają się razem. Tak to wygląda.
No to może ja żyję w innej rzeczywistości.
Mnie tam jakoś tutaj ludzie chętnie pomagają.
ja nie mówię, że Polska to cudowny kraj.
Wystarczy otworzyć byle gazetkę i masz, całe bagno.
Ale to nie znaczy, że wszystko tutaj jest złe.
inne kraje też mają mnóstwo problemów.
Znaczy się, teraz mi się przypomniało jak kumpel, który jest dostawcą - będąc w bardzo mrożny dzień w Warszawie, ciężarówka mu siadła. I fakt, nikt z W-wy się nie kwapił do pomocy.
Dopiero jakiś Rosjanin przyszedł z całą kupą kabelków i mu wszystko ponaprawiał;))
Także może też cos w tym jest.
Ale nie zgadzam się, żeby od razu wrzucać caly naród do jednego wora.
Nie ma się co dziwić, skoro złe doświadczenia miałam przez całe moje 31 letnie życie (w Polsce i za granicą od rodaków). To wystarczy, bym zaczęła się czuć źle z własną tożsamością. Co ciekawe, niemal każdy, który posmakował życia w innym kraju (kogo ja znam), nie chce wracać do Polski. A to chyba musi o czymś świadczyć, prawda? Bo, jak już pisałam wcześniej, wyjazd bardzo brutalnie otwiera oczy.
Nie chce mi się dzisiaj spierać;)
Sflaczała jestem chyba...
Wszystko przez wczorajszy mecz, jak na szpilkach siedziałam;)
Przykro mi,że miałaś tak złe doświadczenia w życiu Xenko.Ja mam inne zdanie na temat Polski i Polaków.Jest u nas zła sytuacja i przez to ludzie,są zgorzkniali,obojętni.Panuje coraz większa znieczulica na krzywdy innych,ale to dlatego,że ludzie mają dość własnych problemów i biedy.
Nie możesz stawiać Polaków na samym dnie,a ludzi innych narodowości wywyższać ponad nas.W każdym kraju znajdą się tacy ludzie na jakich Ty trafiłaś.Nie możesz wszystkich Polaków wrzucać do jednego worka z tymi najgorszymi,bo tak nie jest.Tak samo ja w innych krajach nie ma tylko wspaniałych ludzi.
Ja również miałam różne doświadczenia życiowe i mieszkam już prawie 10 lat za granicą,gdzie jest mi lepiej w pewnym sensie niż w Polsce,a mimo to nie wypowiadam się o swoim kraju i rodakach,aż w tak zgorzkniały sposób.
Bo chyba nie powiesz mi,że Twoja rodzina,mieszkająca w Polsce też należy do takich ludzi o jakich wyżej wspominałaś?? Są też dobrzy,pomocni ludzie w Polsce,po prostu uwierz mi na słowo.
Niestety w biedzie (bo sytuacja gospodarki w Pl jest tragiczna) zamiast się jednoczyć to psioczy jeden na drugiego i jeszcze sami sobie kłody pod nogi podkładają.
Czekam tylko aż w końcu ludzie wyjdą na ulice i zrobią porządną burdę, bo ileż można tak dawać się dymać za przeproszeniem naszym politykom??? Hiszpanie czy Grecy od razu reagują, no niestety, Polska mentalność nawet jest zła...
Masz rację.Sama jestem w szoku,gdy oglądam programy informacyjne.Normalnie oczy przecieram ze zdumienia na czyny naszych polityków.Myślę,że to tylko kwestia czasu,gdy dojdzie do rewolucji w Polsce,bo gdzieś są przecież ludzkie granice.
Ta afera z Amber gold,gdzie syn premiera jest zamieszany-wiadomo,że skończy się nierozwiązana.Przekręt za przekrętem w naszym kraju,a ludzie cierpią.
Czasem cieszę się,że będąc w Niemczech nie posiadam polskiej tv i nie oglądam i nie wiem co dzieje się w naszym kraju i nie muszę się denerwować.