Paper Girls to ośmioodcinkowy serial studia Amazon Prime Video. Chociaż fabularny punkt wyjściowy tej produkcji jest taki, jak w wersji komiksowej, dość szybko okazuje się, że ekranowa akcja zaczyna toczyć się w nieco innym kierunku. Widać to już w pierwszym odcinku, bo część komiksowych wydarzeń zostaje rozegrana w innych okolicznościach, w innym momencie, jeśli chodzi o chronologię (również po to, by nie wprowadzać zamieszania skacząc między postaciami i wymiarami, co robił papierowy pierwowzór), a pozostałe zostają całkowicie pominięte na rzecz wprowadzenia nowych wątków. Różnice te uwidoczniają się z każdą kolejną minutą, a największą z nich, która wypada jak najbardziej na plus, jest dodanie szerszego kontekstu do zdarzeń, np. elementów kultury chińskiej, ale też poruszenie tematu rodzin poszczególnych bohaterek i zarysowanie ich relacji (po lekturze komiksu można sobie zadać pytanie, czy którakolwiek z dziewcząt miała jakąś rodzinę, bo nikt nam o niej nie wspomniał, a serial to właśnie na ich bliskich kładzie największy nacisk).

Ekranizacja komiksów nie jest więc ich wierną adaptacją. Momentami może się wydawać, że studio nie miało tyle funduszy, ile by chciało i ile powinno mieć, by zapłacić za CGI i stworzyć te wszystkie potwory pojawiające się w wersji papierowej. A te efekty, które są, nie ma co ukrywać, są kiepskiej jakości, rodem z filmów z (nomen omen) lat 80. i 90.. W związku z tym twórcy serialu rezygnują ze stworów, krwi i ogólnego sci-fi na rzecz scen łatwiejszych i tańszych w realizacji: życiowych problemów, próby zrozumienia podróży w czasie, odnajdywania swojej rodziny i godzenia się (bądź nie) z własną przyszłością. W efekcie serial jest nieco wolniejszy i spokojniejszy niż naładowany akcją komiks, ale jednocześnie bardziej angażuje widza i pozwala lepiej poznać postaci, rozwija zachodzące między nimi relacje, do tego o wiele lepiej prezentuje różnego rodzaju zależności czy związki przyczynowo-skutkowe, które w komiksie wyjaśniono jednym kadrem.

Rada ode mnie – traktować komiks i serial Paper Girls jako dwa odrębne byty i mimo wszystko nie porównywać; moglibyśmy tylko zirytować się na liczbę wprowadzonych zmian (albo też im przyklasnąć). Wersja papierowa wydaje się krótkim, ogólnym zarysem scenariusza, bardziej inspiracją dla Prime Video, niż mapą do przygotowania wiernej kopii.

Jeżeli lubicie sci-fi, potwory i Stranger Things, wybierzcie Paper Girls w formie komiksów. Jeżeli kosmiczne klimaty ze strzelankami i potworami z innych światów nie są dla Was, a bardziej zależy Wam na teen dramie, portrecie psychologicznym, rozwoju postaci, czy zwyczajnej, lekkiej przygodowej młodzieżówce z tajemnicami – sięgnijcie po serial.

Więcej, także o komiksach i porównanie do Stranger Things: https://www.wybrednamaruda.pl/2022/07/paper-girls-jak-stranger-things-serial.htm l