Pod względem intelektualnym jest to zdecydowanie najgłupsza produkcja, z jaką kiedykolwiek miałem do czynienia. Żeby zrobić coś głupszego od tego trzeba by było ograniczyć dialogi do bełkotania ("- Fngowsweufnsodjvn! - Fsuefonsodvn... - SUIDHFOASUIHFSUI!!!"), a akcję do 2 ludzi okładających się maczugami. Czasem rozśmieszy, ale głupota jednak przekroczyła tutaj dopuszczalny poziom...
Jako głupszą produkcję postawiłabym "Crash i Bernstein", ale każdy ma swoje zdanie.
Też jest głupia, ale to bajka mojego dzieciństwa (to znaczy nie było mnie jeszcze na świecie, kiedy wyszła, ale często ją puszczali w telewizji), więc trudno mi się o niej obiektywnie wypowiadać.