Jestem po pierwszych dwu odcinkach i mam mieszane uczucia. Leslie i Ron są arcywrogami, Andy ma program w telewizji, biznes Toma świetnie prosperuje, April ma wątpliwości co do tego czy wybrała dobry zawód, a Garry jest teraz Terrym.
Większość scenek wydaje mi się wymuszona, w tym tych gdzie Leslie mówi wprost do kamery. Gra April w porównaniu z poprzednimi sezonami jest zadziwiająco słaba. Zobaczymy, może się rozkręci. Przeczuwam oczywiście happyend.
strasznie dynamiczne były te dwa odcinki, w dodatku kręcone jakby na spięciu? Tammy jest totalną wiedźmą( przy okazji moją ulubioną postacią), a Jamm przy konfrontacji twarzą w twarz ot tak się z niej wyleczył? dla mnie to było za mało spektakularne rozpoczęcie, spodziewałam się czegoś mocniejszego :(
Jakby to z 'Jammy' zrobili dwa sezony/sezon temu to ok, ale teraz to już było 10 raz to samo, nawet się nie uśmiechnąłem. Boje się że to będzie xx odcinków na dennym poziomie i tym samym skreślą poprzednie sezony z mojej i innych pamięci i zostaną zapamiętani jako mdli i nieśmieszni:c
Btw. Tylko jedna odpowiedz na start nowego sezonu? Nikt juz nie ogląda Parks and rec? xD
Mam bardzo podobne odczucia do Twoich, wszystkie scenki i gagi wydają mi się mało śmieszne i wymuszone. Uśmiecham się chyba jedynie dzięki Andy'emu. Niestety, chyba tylko ta postać nie straciła nic ze swojego uroku.
Najkrócej mogłabym opisać swoje odczucia względem serialu w taki oto sposób: mam wrażenie, że wszyscy bohaterowie zachowują się, jakby mieszkali w Eagleton... :(
Dobre podsumowanie xd Oglądaj dalej, po pierwszych dwu słabych odcinkach, następne są już bardzo dobre :3
szczerze to poprzedni sezon chwilami trochę mnie już irytował (z tego co pamiętam to pod koniec oglądałem już trochę na siłę i ostatnie 3 odcinki sobie podarowałem- obejrzałem je dopiero teraz) ale ten, puki co, jest według mnie bardzo fajny. Trochę misz-maszu, ale w pozytywnym stylu. A ten wątek z arcywrogami to tak z przymrużeniem oka przecież jest- Leslie kłóci się "dla zasady" ;)
Ja jestem zadowolony.
Szkoda tylko, że nigdzie nie ma tłumaczenia bo niestety ale od czasu do czasu trafiam na jakieś zdanie gdzie ciężko jest mi ogarnąć o co chodzi... jak się trafi jakiś bardziej "egzotyczny" dla nas żart to nawet angielskie napisy nie ratują t_t
Jak pierwszym odcinkiem byłam trochę rozczarowana (chociaż cameo Herzoga haha), to drugi już mi się całkiem podobał:D Powrót Tammy super jak zawsze, za Jammem nigdy nie przepadałam za bardzo, ale też ok w roli Rona nr 2 :P
Jedyne co mi się nie podoba to powrót Lucy, bo nie przepadam za aktorką.
Zgadzam się co do Lucy. Ale jest wciąż nadzieja, że nie będzie jej w wielu odcinkach ;)
Widzę że nie jestem jedynym oglądającym P&R któremu bardzo podobał się What we do in the Shadows :)
"Shh! This is a library" oraz Leslie mówiąca dziecięcym głosem rządzą. Drugi odcinek był bardzo fajny imho.
Poza tym, śpieszmy się kochać Parki... ciężko znaleźć dobry serial komediowy.
To prawda, ciężko znaleźć taki serial zwłaszcza od czasu "The Office" :) Przynajmniej dla mnie twórcy "Biura" postawili poprzeczkę baaardzo wysoko.
No to jedna rodzina w zasadzie :-). Zresztą postać Leslie w pierwszym sezonie była dla mnie jak Michael w damskim garniturze. Sam Michael zresztą takowy w jednym z odcinków "The Office" przez przypadek przyodział ;-). Tak czy inaczej świetny blend absurdalnych scen, sympatycznych bohaterów i prostych ludzkich historii.
Nowe dwa odcinki są po prostu cudowne, Parki wróciły na stare tory. Laslie i Ron zamknięci w jednym pomieszczeniu poprawili mi humor na cały dzień.
:) ja się uśmiałam! *spoiler* http://nbcparksandrec.tumblr.com/post/108696490881
Szczególnie czwarty odcinek wymiata - eksplozja miny, 'You' ve been doing an explosive job' i śmiech Leslie mnie rozwaliły :D cudowne, oby taki poziom utrzymał się do końca
Kolejne odcinki! Dynamiczne, każda scena jest po prostu śmieszna i nie jest to wymuszone NICZYM. Na razie obejrzałem 6 odc. i Less Vegetables sprzymierzy się wreszcie z Leslie.
Szaleję z rozpaczy, że to wszystko się skończy :'|
Ej, jak dla mnie to ten sezon jest super, nie wyobrażałam sobie, że dostanę tyle miłości i ciepła za jednym razem. :D
Jestem świeżo po odcinku 7 i wg mnie ten sezon jest bardzo dobry. Dalej mamy pełno inside joke'ów (np. pojawienie się producenta perfum), a przedstawienie świata w roku 2017 jest super. Takie niuanse jak wzmianka o filmie Hitch 2: Son of a Hitch z Jadenem Smithem przewijają się co chwilę i dla mnie jest to bardzo fajne. Sam odcinek 7 pokazuje, że scenarzyści zamykają powoli wątki postaci (wesele Donny, poprawne imię dla Garry'ego).
Dobrze że scenarzyści wiedzą, że to ostatni sezon i mają chyba pomysł jak odejść z klasą.
http://nbcparksandrec.tumblr.com/post/110836977717/still
Ta scena i wiele innych, po prostu palce lizać, co oni wyprawiają w tym sezonie xD
Przedostatnie odcinki, w których gościnnie wystąpili John Cena i Bill Mother*ucking Ghostbuster Murray. Garry zostaje burmistrzem, Andy kończy swój show, Tom oświadcza się Lucy. Za tydzień finał!
To się zdziwiłem, bo ja mam totalnie odmienne zdanie na temat tego sezonu. Dla mnie jest on po prostu... fatalny. Gdyby nie był to ostatni sezon serialu pożegnałbym się z nim już po pierwszych dwóch odcinkach. Im dalej tym troszkę lepiej, aczkolwiek też nie jest najlepiej. Ograniczono znacznie w serialu Toma, Andy zrobiony jest na totalnego kretyna (ok, wcześniej nim był, ale nie aż tak dosadnym jak w tym sezonie). Kiedyś był po prostu śmiesznym gościem z głupimi cytatami np. http://i.imgur.com/38ZrZAD.gif .
Mi jakoś dowcipy w tym sezonie nie przypadły mi do gustu (aktualnie jestem po 10 odcinku z Johnym Karate).
No to chyba jesteś w mniejszości xd Mnie już Tom trochę nudził, Leslie, Ron, Andy, April, Ben spokojnie ciągnęli wszystko do przodu. Dzisiaj w nocy finał, mam okropną nadzieję, że choć na chwilę wróci Ann z Chrisem.
To bardzo nijaki sezon był. Cukierkowaty, słodki, miluśki, mało śmieszny. Sezony 2-5 to szczyt tego serialu. W tym ostatnim Ron i April przestali być Ronem i April których tak polubiłem, Tom ciągle pierdzielił jakieś dziwaczne rzeczy z Donną, Andy, tak jak ktoś wyżej zauważył stał się debilem.
Za dużo słodzenia, zdecydowanie. Ten sezon psuję pamięć o paru fantastycznych wcześniejszych sezonach.
Mam bardzo podobne zdanie. Widzę, że fan "The office" także pewnie mamy podobne poczucie humoru, bo ten serial wielbię ponad życie, w tym przypadku został mi jeszcze sezon 9 do obejrzenia.
Jutro obejrzę finał, posypie się słodycz, ale jakoś trzeba zamknąć ten serial raz na zawsze.