Nie mogę rozkminić Twojej wypowiedzi, skoro jedyne co je łączy to sposób kręcenie tzw. Mockumentary to po co polecasz tym którym podobało się Biuro?
Wiem, czepiam się :]
A tak poważnie oba seriale również polecam, z tym że Parki są wg mnie zdecydowanie gorszą produkcją od The Office.

Bzdury chyba jednak piszesz. Głowna bohaterka to Majkel w spódnicy, te same rozkminki, te same problemy, podobna skłonność do przesadnej ekscytacji i mówienia pięknie brzmiących farmazonów i to samo przekonanie o własnej ważności. Podobnie rzecz ma się z postaciami drugoplanowymi, są budowane w dość podobny sposób jak w ofisie, z tym że te w ofisie są jakby wyrazistsze i bardziej archetypowe . Z tego powodu te w postaci tam są śmieszniejsze, niż w PR, choć i tu zdarzają się istne bomby - np Ron czyli Dwight tego serialu.
Tak czy siak, dla miłośników Ofisa serial bardzo warty uwagi ze względu na podobny dowcip :)

Właśnie chodzi mi o to, że to krzywdzące porównywać główną bohaterkę do "Majkela". W Parks and Recreation każda postać jest na maxa przerysowana, ale trudno się doszukiwać podobieństw do postaci z The Office. A to, że polecam ten serial tym, którym się spodobało Biuro, to dlatego, iż oba seriale utrzymane są w podobnym klimacie.

Po obejrzeniu kilku odcinków i poznaniu bohaterów, każda kwestia jest świetna i śmieszna na swój abstrakcyjny sposób.

A w The Office nie są przerysowane? Bzdury pleciesz, PR to kserokopia The Office.

łączy je jeszcze Rashida Jones :P