PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=680981}

Peaky Blinders

8,6 128 583
oceny
8,6 10 1 128583
7,1 9
ocen krytyków
Peaky Blinders
powrót do forum serialu Peaky Blinders

Zastanawia mnie fakt, dlaczego tak wielu ludzi krytykuje 3 sezon. Według mnie właśnie drugi i trzeci sezon były tymi najlepszymi... co do 4 nie mam jeszcze wyrobionego zdania, bo nie oglądałam 5 i 6 odcinka. 3 sezon lubię za mocne charaktery (nie zawsze pozytywne), dobre sceny... i nie rozumiem dlaczego tak wielu z was krytykuje go za to, że to właśnie on jest najsłabszy... I nie piszę tego z wrogością, ale z nadzieją na dobre argumenty, które według was świadczą o tym, że trzeci sezon jest najgorszy. Ktoś chciałby się nimi podzielić?

ocenił(a) serial na 6
Hickstead

1. Stosunkowo skomplikowana fabuła. W 1, 2 i 4 sezonie jest wrecz prostacka i przystepna dla kazdego. W 3 to czasami naprawde trzeba sie powaznie zastanowic kto z kim i dlaczego. Zreszta na tym forum bylo pare tematow "o co w ogole chodzi".
2. Absurdalne sceny -Tatiana okradająca bossa mafii z auta przy swiadomej biernosci gosposi. Polnaga Tatiana klocaca sie z Tommy`m - tez w obecnosci gosposi, ktora dodatkowo nie slucha szefa. Jaja jak berety...a wlasnie! Ogladanie nabialu blindersow przez Ruskich? Majty w dol i zaczynamy. No jest tam taka scena:) Po diabla cos takiego? Co to dalo? Po diabla byla scena tej orgii? Co to dalo - znowu pytam:) Takie zapychacze nikomu niepotrzebne.
3. Postac ksiedza, naturalnie pedofila (popularny, wspolczesny watek), przed ktorym najpierw ukorzyl sie Tommy, a wkrotce wlasciwie bez wiekszego problemu duchowny zostal zniszczony.
4. Tommy zostaje powaznie obity bodajze i byl zaskakujaco bierny w tej scence (zyletki w kaszkiecie juz nie nosi?:D).
5. Serial stracil klimat 2 sezonow gdzie fabula byla rozsadnie prowadzona i pomimo paru wpadek ogladalo sie calosc znakomicie.
6. Trudno powiedziec jaki jest zasieg dzialania Blindersow skoro praktycznie nie ma pokazanych zolnierzy mafii.

Niestety sezon 4 jest generalnie na poziomie 3. A wlasciwie to nie wiem czy gorszy ze wzgledu na fatalne przedstawienie glownego czarnego charakteru.

ocenił(a) serial na 6
Hickstead

7. Linda w jednej ze scenek wyliczala swojemu szwagrowi, czyli Tommyemu ile zarobi jej maz czy cos takiego. Powaznie? Byle kto psykuje tak wplywowej osobie? To jest tez groteskowe aczkolwiek na sile mozna to wytlumaczyc. Postac Artura jest niestety skopana. Przezywa jakies problemy egzystencjalne, a potem i tak robi to co zwykle, czyli uczestniczy lub inicjuje rozpierduche, wiec po co to? Niby "glebia postaci"?
Nie pamietam na tyle 3 sezonu, ale wlasnie! Te bzdurstwa utknely mi w pamieci. A to tez o czyms swiadczy.

ocenił(a) serial na 6
Hickstead

Ja dodam od siebie, że ścieżka dźwiękowa nie przypadła mi tak do gustu jak w 2 sezonie, który bez wątpienia jest najlepszy. Konkretna fabuła, brak głupawych scen, no i zakończenie, które przynajmniej mnie zaskoczyło. Koniec 3 sezonu efektowny, ale jednak przewidywalny. Końcówka 4 sezonu karykaturalna.

Hickstead

Co do 4 sezonu ostatnich 2 odcinków proszę bez spoilerów ;) (tutaj odnoszę się do Valerie83)
Ścieżka dźwiękowa w pierwszych dwóch sezonach była rzeczywiście fenomenalna, tutaj nie przeczę.
Co do fabuły 3 sezonu... Jak oglądałam po raz pierwszy to rzeczywiście trochę zawiła.. Jednak oglądałam seriale z gorszymi zawiłościami (których teraz nie przytoczę, bo przyznam, ze w tym momencie nie mam głowy do tego, żeby sobie przypomnieć.) Ale mam takie pytanie, czy to rzeczywiście jest minus? Bądź co bądź rodzina Shelbych wpakowała się w polityczne gierki, które ich dotychczas aż tak nie dotyczyły. W 1 i 2 sezonie jest to potyczka między gangami, jedynym wyznacznikiem politycznym w 2 sezonie był major Campbell i jego umowa z Churchillem i IRA, żeby wykorzystać Thomasa w ich własnym celu. Tommy nie informował rodziny o co dokładnie chodzi, jedynie w ostateczności. A w 3 sezonie, jednak cała rodzina jest zamieszana w interesy z Ruskimi, mimo że nie każdy zna całość tej historii i wszystkie szczegóły. To jakby jest gra na innym poziomie dla nich. Poniekąd walka z władzą, gdyby chcieli załatwiać sprawy po swojemu - nie przeszłoby to tak łatwo jak dotychczas. W końcu ich wrogowie nie tylko kontrolują policje (jak Shelby w Birmingham), ale także sędziów, polityków itd.
Nie mówię, że serial pozbawiony jest wad, ale jednak jest to trochę inna historia niż w 1 i 2 sezonie.
Dodam też ze według mnie najlepszym sezonem jest drugi, ale trudno mi też stwierdzić, który jest najgorszy.
Co do Tatiany i w sumie całych Ruskich... nie wiem dokładnie jak się do tego odnieść.. myślę, że twórcy chcieli przedstawić pewne skrajności kulturowe i wpleść je w serial.. Może i zostało to trochę nazbyt .. przekoloryzowane (te orgie itp.).
Kłócąca się Tatiana z Tommy'm.. Miałam wrażenie, że w tej scenie chodziło bardziej o to, żeby pokazać Tommiego z innej perspektywy. Przez wszystkie odcinki jest on nieustraszony, nie pokazuje emocji innym, musi być twardy i wydawać rozkazy. A tutaj jednak jest pokazanie tego, że mimo iż Tommy pragnie władzy to jednak boi sie jej. Boi się tego, że wszystko i wszyscy na nim polegają, a jednocześnie tego właśnie pragnie. I w tej scenie właśnie, dzięki Tatianie mogliśmy to zobaczyć. Parafrazując, Tatiana mówi do Thomasa "Twoją słabością jest wolność, szaleństwo.".
Kolejna sprawa, też myślałam, że zabicie księdza będzie wiązało się z trochę większym trudem i tu przyznam rację też się zawiodłam. Jednak kreowanie jego postaci w 3 sezonie, według mnie jest dużym plusem. Ohydny, w każdym kolejnym odcinku coraz bardziej byłam zniesmaczona jak musiałam go oglądać, a jednak sceny z nim były dobrze rozpisane. Najbardziej w pamięć zapadł mi moment, kiedy Tommy po pobiciu przychodzi na kolacje do Ritza i musi w obecności Ruskich przeprosić Hughes'a, wymawiając słowa aktu skruchy. Bardzo mocna scena. I przy okazji, jak jesteśmy przy samym pobiciu... na usprawiedliwienie, że tak się wyrażę, Tommy'ego można rzec, że został zaskoczony, że ksiądz wiedział o tym, iż Shelby chcą jego śmierci. Nie wiedział, że Polly wygadała się na spowiedzi. Ale to, że nie zabrał z sobą innych ludzi, swoich braci czy jakiś żołnierzy, to inna sprawa (bezmyślne, przyznaje).

Kolejna sprawa, żołnierzy. Niby potężni Peaky Blinders, rządzą całym krajem, a jednak tej potęgi nie widać zbytnio.. Nie powiem, ze tego nie zauważyłam, jednak większość akcji, gdzie rzeczywiście wymagane są wojska, dzieje się raczej w Birmingham. Np. w momencie, gdy Tommy przychodzi do tej starej cyganki, która ma stwierdzić, czy szafir rzeczywiście jest przeklęty, ona pyta się go czy potrzebuje armii, on jednak odpowiada jej, że nie dlatego do niej przychodzi. Gdyby rzeczywiście potrzebował ludzi, pewnie zwrócił by się do rodziny Lee, tak jak w poprzednim sezonie.
A Linda... Cały wątek Lindy i przemiany Arthura wkurzał mnie bardzo. Ale jednak jest to serial, potrzebne tu są pewne zmienne. Pewnie dlatego obsadzili tu bogobojną Linde, która przemienić miała Arthura w świętego. A w całym sezonie pokazana jest walka Arthura z jego starym życiem, a nowym, nałożonym przez Linde. I widać tu, że ta ciemna strona jego osobowości jest jednak bardzo silna i ciężko pozbyć mu się starych nawyków.

Według mnie cały ten sezon, poza ogólną fabułą, bardzo mocno skupia się też na charakterach głównych postaci i ich przemiany. Tak jak już wspomniałam powyżej odnośnie Tommy'ego i Arthura, to samo tyczy się Polly i Ady. Polly, zmuszona przez Campbella do stosunku, przez 3 sezon widać, że nie ufa innym mężczyznom. Jak to powiedział ten jej amant co ją malował "Żaden mężczyzna nie jest dość dobry.". A jej traumę widać też w innej scenie, kiedy ona się z nim kocha. Jak on próbuje złapać ją za szyje, wszystkie złe wspomnienia wracają do Polly, widać, ze nadal to przeżywa.
A Ada? Niby chciała się odciąć od gangsterskiego życia jej rodziny i poświecić się ideom jej zmarłego męża, pod koniec sezonu i tak wraca do rodzinnego biznesu. Prawie tak samo jak w przypadku Arthura.

Pewnie za bardzo się rozpisałam, ale to pewne moje spostrzeżenia. Nie wiem czy właściwe i dobrze zinterpretowane, możliwe, że się mylę. Jednak tak jak wspomniałam wcześniej, sezon 2 zapewne najlepszy, ale czy 3 sezonowi rzeczywiście tak łatwo jest przypiąć łatkę najgorszego?

ocenił(a) serial na 6
Hickstead

3 sezon jest inny, to na pewno. Przez wspomniane absurdalne sceny, ktore ciezko wybronic calosc stala sie troszke karykaturalna. Porownajmy Campbella do ktoregokolwiek innego wroga blindersow. Moim zdaniem nikt nie ma do niego startu. Prezencja, glos, bufonada. Postac z krwi i kosci.Ma swoje jasne motywy, nawet osobiste, emocjonalne. Autentycznie chce sie go odstrzelic.
Z filmami jest jak z miloscia. Pierwsze zauroczenie jest chyba najbardziej prawdziwe:) Potem napiecie opada i trzeba podejmowc dojrzale decyzje co do przyszlosci. Tworcy po ewidenntym sukcesie pieknie zakonczonego 2 sezonu mieli na pewno fajny pomysl z watkiem rosyjskim, bolszewickim itd. Tylko...nie wyszlo. Juz nie chce czepiac sie wspomnianych niepotrzenych scen. Ale gdyby zamiast nich dac lepsze sceny wyjasniajace przecietnemu widzowi realia historyczne, serial tylko by zyskal.

Bez spoilerow, ale skoro ogladalas 4 odcinki 4 sezonu to co sadzisz o Luce jako przedstawicielu mafii ktorego tak bardzo obawial sie Tommy w 1 odcinku?:)

Qjaf

Zgodzę się, że twórców trochę przerosła ambicja tworząc ten wątek odnośnie rewolucji. Chcieli dobrze, jednak całość nie do końca oddała zamiary zapewne, i wyszło to co wyszło.
Campbell to niewątpliwie najlepiej stworzony wróg Shelbych. Bardzo dobrze rozpisany, zagrany, tak jak wspomniałeś motywy jasno przedstawione - zawodowe jak i osobiste/emocjonalne. Negatywnie odbierany, podobnie jak ojciec Hughes, a jednak trochę bliższy przeciętnemu człowiekowi. Niby robił to wszystko, bo był zaślepiony miłością. A jednak i tak znienawidzony przez widza.

Odnośnie Luci Changretty... Żywiłam bardzo głębokie nadzieje z tą postacią, tym bardziej, że miał ją grać Adrien Brody... byłam bardzo zaciekawiona.. Pierwsza scena na dworcu dała mi pozytywne odczucie, jednak później miałam mieszane uczucia. Zajście w fabryce między Tommy'm a Lucą z początku było dla mnie mega emocjonujące, bo chyba po raz pierwszy ktoś tak Tommy'ego przyszpilił do ściany. Widać było strach, zdezorientowanie, no bo jak ktoś mógł go aż tak przechytrzyć? Przecież Luca mógł go odstrzelić od razu na miejscu. Nie było żadnych powodów, dla których potrzebował by go żywego.
To było pierwsze odczucie. Drugie w sumie było podobne, tyle że gra Brogy'ego wydała mi się trochę... sztuczna? Zbyt groteskowa? Nie wiem jak to ująć. Ale w sumie nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie późniejsze poprowadzenie jego postaci. Od początku kreowany był on na swego rodzaju niezniszczalną postać i organizacje do której należy. Że na każdym kroku mogą przechytrzyć Peaky Blinders. A mimo, że nie oglądałam 5 odcinku 4 serii to widzę ze zwiastunu 4 sezonu, że Luca został poprowadzony w pułapkę. Tak łatwo dał się przechytrzyć Polly. Ale nie znam całości, więc za bardzo nie będę się wypowiadać.
Przypomina mi to trochę sytuację jaka wynikła w serialu "Mentalista", ale nie wiem czy oglądałeś..? Zły i wszechmogący bohater, który przez wszystkie sezony wydaje się być nieuchwytny i sprytny ponad wszelką miarę, na samym końcu można go zgnieść jak małego robaka. I takie właśnie mam odczucia, kiedy z każdym kolejnym odcinkiem oglądam Luce. Tak jakby twórców po raz kolejny przerosła postać którą wykreowali. Zobaczymy, czy po obejrzeniu dwóch ostatnich odcinków moje zdanie się zmieni czy utwierdzę się w mojej dotychczasowej opinii..a może twórcy mnie zaskoczą? Zobaczymy ;)

ocenił(a) serial na 6
Hickstead

Ciekawe tez dlaczego Wlosi nie dobili Michaela, co? Przestraszyli sie Esmy, czy jak jej tam? :D
Nie no, po prostu z perspektywy sezonu wiadomo, ze byli to amatorzy, a Brody byl tylko szefem cyrku. Naprawde slabo to "napisali". O ile w ogole pracowali nad scenariuszem, bo wydaje sie byc robiony na kolanie.
Scenka z Polly genialna! Jak mowi, ze to ona tanczy z nim. Kon by sie usmial. A naprawde mozna bylo inaczej to rozwiazac. Nie zdradzam kulisow finalu, bo tam akurat jest dobry moment. Szkoda, ze nie wiecej.
Nie znam "Mentalisty", zreszta Changretta to raczej kabareciarz. Moze i nieuchwytny, ale jego "zolnierze"...pozal sie Boze:)

ocenił(a) serial na 9
Hickstead

Trzeci sezon, tak krytykowany, moim zdaniem przyniósł kilka genialnych scen, przede wszystkim - Alfie, który mówi Tommy'emu jak jest.
Hardy jak zawsze genialny, ale Cillian nie ustępował mu kroku (mimo tego, że w tej scenie w większości milczy).
Nie wiem ile razy oglądałam jak Alfie wygarnia całą prawdę Thomasowi, bo odcinek czy dwa wcześniej (kiedy Shelby torturował papę Changrettę) myślałam dokładnie to samo.

Tommy może za bardzo dał się podejść księdzu, ale scena napadu, później kolacja, kiedy musi przepraszać przez moment, w którym mówi Adzie, że stracił wzrok i późniejszy Lazarus - za same takie akcje już lubię sezon 3.

Poza tym Tatiana, jako sezonowy romans, była dużo ciekawsza niż mdła Grace (kolejna świetna rzecz, która się stała w sezonie 3, sorka, nie cierpię tej postaci), niż wiecznie ciążozblokowana May czy ta komunistka teraz. Tatiana chociaż miała pazur i sporo się Thomas przez nią napocił.

Ale pomijając ww upiększacze, fabularnie już się chyliło i w 4 sezonie upadek nastąpił dalej.
Temu serialowi brakuje villana z krwi i kości. Może Gary Oldman? Tylko, żeby nie dał się oszukać scenariuszem, jak Brody.

Kasiek_haz

Z postaci kobiecych to Tatiana była najlepsza :D Sezon 3 oglądałam rok temu a do dziś pamiętam scenę Tatiany z pistoletem. Ta komunistka-feministka to ani ładna, ani ciekawa postać. Dla urozmajcenia mogli dać jakąś inaczej wyglądającą laskę, bo to podobny typ z wyglądu jak May i bez okularow nie wiedziałam, ktora z nich się pojawiła.
Faceci nie lubią wątków romansowych, bo ich nudzą i rozpraszają od głównej osi fabularnej. Widziałam już finał i wg mnie najsłabszym sezonem jest 4. W czwartym podobała mi się tylko ostatnia scena z Alfiem (bez spojlerów, jeśli nie zdążyliście jeszcze obejrzeć). Thomas przeszedł jakąś dziwną przemianę między sezonem 3 a 4. W ktorym sezonie zginęła Grace? Bo nie pamiętam, ale sądziłam, że na koniec 2, co tłumaczyłoby tę przemianę, ale gdyby nastapiła ona wcześniej, a tak to alo ja czegoś nie pamiętam, albo ta przemiana była jakaś z d*py.
Jedyne czego żałuję, to swojego wyjazdu z Liverpoolu zanim przyjechała ekipa kręcić tam ten sezon.
Oceniając, który najlepszy powiedziałabym, że 2, ale i 3 mnie urzekł.

ocenił(a) serial na 9
Ladynight

Grace zginęła w 3 sezonie, dlatego go lubię mimo wszechobecnej krytyki :)

Nawet nie proś, żebym zaczynała na temat Jesse. Racja, ani ładna, ani ciekawa. Jeszcze rozumiem, że Tommy ją obkręcał, bo miał w tym cel, ale w którym momencie ona się w nim zakochała to nie rozumiem. Choć raz bym chciała, żeby jakaś postać kobieca na niego nie poleciała. Tatiana w sumie wykorzystywała go tak, jak on ją, może dlatego ją bardzo lubię :D

Kasiek_haz

Widocznie cierpię na sklerozę, sądziłam, że Grace padła już w 2 sezonie. No wiesz, on przystojny (kwestia dyskusyjna), bogaty, wpływowy to taki syndrom Greya, że wszystkim laskom miękną kolana, pewnie sama bym uległa. Faktycznie wątek byłby ciekawszy, gdyby Jesse się nie zakochała, ale niestety scenarzyści lecą trochę stereotypami. Jesse mogła się też zakochać nie tylko z wyżej wymienionych powodów, ale dlatego, że zyskała sojusznika, kogoś kto tak jak ona chciał działać w imię idei, to bardzo zbliża.

ocenił(a) serial na 9
Ladynight

Jakby rozumiem to wszystko, ale trochę wkurzające i nużące jest, że jednak każda nie spokrewniona z nim kobieta się w nim zakochuje.

Kasiek_haz

Dobrze, że dodałaś "niespokrewniona" kobieta, bo jeszcze wyszłaby z tego Gra o Tron.

ocenił(a) serial na 9
Ladynight

Ado Thorne z domu Shelby, nie idź tą drogą!

Kasiek_haz

Ej, ja przecież myślałam o Polly, ta kobieta to ma temperament :D

ocenił(a) serial na 9
Ladynight

O_O
Thomasie Shelby, nie idź tą drogą! (:D)

ocenił(a) serial na 10
Hickstead

Jak dla mnie chodzi o to, że w 3 sezonie sam Tommy zaczął ludzi wkurzać i przestał imponować swoim geniuszem, stał się chamem, który jak Polly powiedziała, wykorzystuje swojego brata jak swojego wściekłego psa i przerywa mu mowę na własnym ślubie. Nawet relacja z Grace to tylko cień pierwszego sezonu. Nie ma też tak charyzmatycznych antagonistów jak Sabini, major Campbell czy Kimber. Żydka Toma Hardy'ego też już nie ma, a szkoda bo był potencjał, żeby to jakoś rozwinąć. Trudno też o tak emocjonujące sceny i odcinki jak ostatni z drugiego sezonu i pozornie skomolikowane, ale proste intrygi.

ocenił(a) serial na 6
ZYJE_ALBO_NIE_ZYJE

4 jeszcze słabszy, niestety.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones