Po dwóch odcinkach można już chyba stwierdzić - choć ten serial zdecydowanie jest w duchu Black Mirror, to niestety nie jest jego godnym następcą. W dużej mierze kuleje pod względem scenariuszowym, mam wrażenie, że twórcy nie do końca wiedzą, co mają do powiedzenia, najpierw uwodzą, intrygują, aby potem zostawić widza sam na sam z niedokończoną historią, na której finał po prostu zabrakło pomysłu (może to wina samych młodzieńczych opowiadań Dicka, z których czerpią, no ale to i tak ich nie usprawiedliwia). Kreacja świata (światów) i gra aktorska jest jednak na wysokim poziomie. No i jednak ten serial ma coś w sobie, że chce się go oglądać dalej, pomimo jego wielu niedoskonałości. Zawsze jest ta nadzieja, że może kolejny odcinek będzie dopracowany już pod każdym względem;p
Dlatego mimo wszystko wydaje mi się, że warto dać mu szansę.
Pełna recenzja tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=T34kChn_cto
Gdyby nie P.K.Dick i jego geniusz Black Mirror w ogóle by nie powstał. Black Mirror jest świetnym serialem ale większośc pomysłów bazuje na spuściźnie P.K.D. i jego oryginalnych pomysłach.
Co do pierwszego zdania się jak najbardziej zgadzam. Co do drugiego - niespecjalnie. Opowiadanie, a epizod serialu to dwie zupełnie różne rzeczy, to że jedna rzecz jest dobra, nie gwarantuje powodzenia drugiej. Poza tym, twórcy bazują na opowiadaniach z lat młodości Dicka, które na rynek polski w ogóle nie zostały przetłumaczone i generalnie trudno do nich dotrzeć. To może sugerować, że już sam materiał bazowy jest jeszcze nieoszlifowanymi podchodami samego pisarza.
Opowiadania zostały wydane na rynku polskim, nakładem wydawnictwa Rebis. Mam wszystkie pięć tomów. Opowiadania z pierwszego sezonu serialu znajdują się w tomach: Tom 2 "Wariant drugi", Tom 3 "Kopia ojca", Tom 4 "Raport mniejszości". Jest jeszcze Tom 1 "Krótki szczęśliwy żywot brązowego oksforda", Tom 5 "Elektryczna mrówka".
Zdecydowanie lepsze od Black Mirror. Black Mirror ma dla mnie tak naprawdę jeden genialny epizod "Metalhead" - reszta jest mniej lub bardziej średnia. Wszystko zlewa się w jedną technologiczną całość.
Poza tym BM jest tak naprawdę wtórny do opowiadań Dicka. Tak jak tu zresztą to przedmówcy wskazali.
W opowiadaniach Dicka jest większa głębia, mocniejsze przesłanie. Większość epizodów BM bazuje na odczłowieczającej technologii. Wszystko w zasadzie na jedno kopyto. Pytania stawiane przez Dicka są głębsze, bohaterowie ciekawsi i bardziej intrygujący.