1. The Hood Maker - 4.5/10
Kapturnik. Spłycona historyjka, kiepsko wyreżyserowana, pod względem scenografii bardzo sztuczna. Telepaci kontra normalsi. Oparte to na pomyśle dającym pole do popisu, ale popisu wielkiego nie było, bo chyba zabrakło talentu. Niemniej, za twist i puentę podnoszę ocenę do 4.5 (prawie średni).

2. Impossible Planet - 6.5/10
Opowiedziane z niejakim wdziękiem a nawet z nutką filozoficzną. A jednocześnie trochę infantylne. Wiozą starą kobietę na Ziemię, której już od dawna nie ma. Ale kasa musi się zgadzać, poza tym powiedzenie starej kobiecie prawdy zdruzgotało by ją.

3. The Commuter - 7/10
Jeden z lepszych odcinków. Gdzieś na trasie kolei znajduje się mityczna stacja, która oferuje inną, posłodzoną rzeczywistość.

4. Crazy Diamond - 4/10
Steve Buscemi nie pomógł. Wręcz zaszkodził. Chaotycznie to zmontowane, nieprzekonujące, niespójne. Syntetyki wyhodowane w laboratoriach genetycznych, obdarzone ludzko-świńską świadomością, też chcą cieszyć się życiem.

5. Real Life - 7/10
Bodaj najbardziej dickowski odcinek, w którym bohaterce/bohaterowi trudno odróżnić rzeczywistość od fałszywej rzeczywistości.

6. Human Is - 6/10
Scenografia irytująca. Pomysł wyświechtany w literaturze sf, ale przedstawiony tutaj nie najgorzej. Obcy w ciele człowieka. Przy czym człowiek był dupkiem, a obcy jest dżentelmenem dla ludzkiej żony, więc taka podmiana to ostatecznie dobry interes.

7. Kill All Others - 5/10
Niespecjalnie dobre wykonanie. Przekaz podprogowy, ksenofobia w tle, potępienie inności, ale wszystko to jakieś takie nierealne i paranoiczne.

8. Autofac - 6/10
Znowu dobry dickowski pomysł i znowu mało błyskotliwe telewizyjne wykonanie. Post-apo. Osada ludzka chce się uwolnić od wpływu zautomatyzowanej fabryki coś ciągle produkującej. Członkowie osady hakują system, włamują się do fabryki i... I okazuje się, że nie są ludźmi, lecz androidami nieświadomymi swojej natury. Poza jedną genialną sztuką.

9. Safe and Sound - 6.5/10
Do pewnego momentu wszystko się ładnie harmonizowało. Ale finał taki sobie. Zmanipulowana nastolatka doprowadza do uwięzienia własnej matki i do realizacji celów politycznych ludzi władzy. Może gdyby było więcej czasu na opisanie procesu manipulowania naiwną dziewczyną... a tak, to pozostaje niedosyt.

10. The Father Thing - 5.5/10
Pomysł zaczerpnięty z klasyki literatury sf. Wykorzystany też w odcinku 6. Znowu obcy w ciele człowieka. Tym razem niespecjalnie przyjazny. Całość dość toporna realizacyjnie. Do tego motyw dzieciaków rozwikłujących tajemnicę. Stranger Things dla ubogich. Nie jest to złe, w gruncie rzeczy, ale tak jak cały serial, mocno powierzchowne.