Spodziewałem się, że "Pielęgniarka" będzie mrocznym thrillerem ale dostałem szpitalny dramat. Pierwszy odcinek to straszna nuda ale z każdym kolejnym jest coraz lepiej.
Jedną z największych wad tego miniserialu to główna bohaterka, która jest strasznie flegmatyczna, zawiesza się podczas emocjonalnych sytuacji i ogólnie jest bardzo drętwa. Myślę, że winny jest tu reżyser.
Ludzie mają awersje do "naiwności" personelu i całej tej historii ale należy zwrócić uwagę, że jest to historia na podstawie książki a ta jest oparta na faktach także winić można tylko tamtejsze, rzeczywiste pielęgniarki, a nie serial.
Mimo wszystko serial nie jest zły i ogląda się go dobrze od drugiego odcinka. 5/10.