Odc. 6, 7, 8 oglądałam jednego dnia i jestem zachwycona, dlatego się wywnętrzę.
1. Więcej akcji na statku, na wodzie ... bomba.
2. Troskliwe misie lądują na dnie. Dosłownie. Tu mam na myśli śmierć Gatesa i Billego. Rozumiem dlaczego twórcy posłużyli się postacią Billego tak jak to poczynili. "Śmierć" Billego dała serialowi tego kopa, którego mu było trzeba od samego początku. Gates grew some balls, Księgowy ściął się "na Bonesa" (choć IMO wygląda jakby wpadł do klatki z wyjątkowo wrednymi szympansami) i został nowym Billym, Flint okazał się mieć jakieś tam sumienie. Słowem dużo się działo, a wszystko dzięki "śmierci" Billego.
3. Scena, w której Gates mówi o życiu pirata - życiu w ogóle zostanie jedną z moich ulubionych. Nic po sobie nie zostawiamy. Morze w końcu upomina się o swoje. Daje wolność, ale w zamian bierze wszystko inne. Ten, który ginie na morzu nie ma grobu, a śmierć nie oferuje mu żadnego pocieszenia. Nic po nim nie pozostaje. Ludzie bez tożsamości - ci, których zabiera woda.
5. Vane 'żaden włosek koło mej twarzy nie zwisa tak jak zwisa przypadkiem' jeśli dobrze pojęłam miał ciężką młodość, a ten imponujący kolo z tatuażem na twarzy był pedofilem. Jak się mylę to mnie poprawcie. Podobało mi się też towarzystwo "ex-piratów"; wszyscy intrygujący, wszyscy dzicy. Moja bajka.
6. Max (moja ulubienica z kobiet) - podobała mi się ostatnia scena z Blondyną. Blondyna zabrała Max to czego prostytutka paradoksalnie mieć nie powinna - niewinność i wiarę w marzenia. Teraz liczy się tylko cel do którego trzeba ślepo dążyć. Prawdziwe szczęście, miłość daje władza i pieniądze - nie woda, las, piasek na plaży, drugi człowiek i słońce ...
7. Bonny mnie rozczarowała sypiając z Elvisem. Czar prysł.
8. Żałuję, że nie podali co stało się z Billym (jak chlupnął do wody - bo tego nie było, prawda?). Szkoda, że nie pokazali jak Vane z trupa staje się bohaterem osobliwego obozu. Przypuszczam, że w S2 pewnie będą musieli się cofnąć, żeby to wszystko wyjaśnić. Mogą dać wtedy historię zarówno Billego (wierzę, że Scarborough wyłowił go żywego) jak i Vane'a (bo ja chcę widzieć jak ubija tego wielkoluda).
9. Jeśli nowym Billym będzie Księgowy tak jak napisałam, to będę to musiała przeżyć, ale będzie mi ciężko, bo bez tego! Billego to nie będzie to samo. Był tym promyczkiem, który nie traci ani serca, ani głowy w kluczowych sytuacjach.
10. Scena śmierci Gatesa zaskoczyła mnie bardziej chyba niż śmierć Billego. Może dlatego, że była permanentna.
Nie wiem dlaczego ten serial jest uważany za słaby. Mnie tam wzięło. Szkoda, że to już koniec.
Z tego co pamiętam, na koniec siódmego odcinka było pokazane rozwiązanie spraw z przeszłości Vane'a, łącznie z kwestią dalszych losów wielkoluda. Szkoda że sezon taki krótki, ledwo się rozpędziło, a już trzeba było wyhamować. Wolę jak seriale mają po 12-13 odc na sezon.
Nie miałeś obciętego odcinka tylko wyłączyłeś przy black scence a trzeba było parę sekund cierpliwie poczekać :P
W nowym sezonie będzie niezła wojna, między ludźmi vane'a, Flinta, Hiszpanami i pozostałymi o złoto. Szkoda, ze to już koniec serialu, potencjał był na pewno większy, al ei tak było nieźle.
Wizualnie to to jest perełka, szczególnie że produkcji w pirackich klimatach z takim rozmachem brak. Do pozytywów należy zaliczyć też to, że nic nie poszło jak się spodziewałem. Trochę jak z Grą o Tron na początku - człowiek myśli, że dany wątek rozwiąże się w określony sposób, a twórcy tak namieszają, że jest zaskoczenie.
Ze dwa odcinki by się jeszcze przydały i więcej interakcji między bohaterami - coby ich trochę ubarwić. Jest nadzieja na to, że się rozkręci w kolejnym sezonie, więc dam Czarnym Żaglom jeszcze szansę. :)
"7. Bonny mnie rozczarowała sypiając z Elvisem. Czar prysł. "
Anne Bonny i Calico Jack byli kochankami, więc dziwnie by było, gdyby twórcy serialu zdecydowali inaczej.
no właśnie - Bonny, Calico i Vane żyli naprawdę. Ktoś napisął wcześniej, że wielkolud był pedofilem i "poturbował" Charlesa w młodości. A co jeśli wielka czarna broda wielkoluda nie była na nim przypadkiem? Charles Vane pływał z Edwardem Teachem... Nic nie sugeruję, ale?
Jak Hiszpan podniósł klapy na obu burtach, to ciary mnie przeszły - nawet w "Panu i Władcy" nie pokazano tak dobitnie jaką przewagę na morzu dają dodatkowe dwa pokłady ogniowe... Jak muchy które zaatakowały ptaka...
Teraz mamy czas, żeby na nowo przeczytać "Wyspę Skarbów" - wiem że w filmie z Hestonem i Balem, Long John Silver dokładnie mówił kiedy i gdzie stracił nogę. Tymczasem póki co nawet nie został "Długim" :) a gdzie strata nogi.
Billy żyje, nie ma opcji. Zgodnie z odwiecznymi prawami filmów, seriali i komiksów - nie ma ciała? Nie ma zgonu.
O ile się nie mylę to Jack nawet później został kapitanem zamiast Vane'a.
A co do Billy'ego nawet nie ma co się zastanawiać. Żyje na 100%. Myślałam, że go jeszcze pokażą przed końcem sezonu, ale jak widać będzie trzeba poczekać do 2.
Gates i jego śmierć byłą chyba największym zaskoczeniem w tym odcinku. Wiedziałam, że Flint chce ten skarb, ale żeby go zabić..
Cóż, Gatesa nie było akurat przy zakopywaniu skarbu ani w ekipie Silvera. Ale szkoda go, bo zacny był z niego chłop. Podobnie jak nie było Dufrensa, więc i ten zapewne poleci do piachu. Tako i DeGroot. Ale po co spoilerować nowe sezony :) W każdym razie Starz działa podobnie jak przy Spartacusie - wiadomo jakie jest zakończenie przygody. Nie wiadomo tylko jak do niego dojdzie. Ja tam lubię bardzo taką konwencję.
Czy tylko ja miałem takie dziwne odczucie, jak na samym końcu Flint widzi rozmazanego gościa nad sobą że to Bonnsy?
Aha, z tego co się orientuję (chociaż Wyspę czytałem dawno temu) to skarb zakopany na wyspie nie pochodził z Urki...
Co do Jacka i Bonnie - Starz pokazali fajnie że Bonnie go rozkochała w sobie, tak że robił co chciała. No i robił, aż go z bandy wywalili. Faktycznie że potem łupili na własną rękę, i w końcu wpadli, gdy Angole ich zaatakowali to statku broniły jedynie trzy panny, bo faceci pochlani spali pod pokładem :)
" wiem że w filmie z Hestonem i Balem, Long John Silver dokładnie mówił kiedy i gdzie stracił nogę."
"Pod nieśmiertelnym Hawkem", co sugeruje - tu podpieram się wikipedią - że na służbie w Royal Navy, długo po wydarzeniach z filmu. Natomiast Long John Silver zwykł łgać jak najęty, więc nogę mógł stracić w dowolnym momencie.
A sam serial - cholernie nierówny, niestety.
O tym że Silver stracił nogę w Royal Navy to gada chyba ten cały dziedzic jak Silvera przedstawia.
Ale sam John, mówi o sobie (w tym filmie):
I were quartermaster
along with this timber leg.
Same broadside I lost my leg,
old Pew lost both his deadlights.
Off Trinidad, that's where we were.
So it were
aboard Flint's old ship "Walrus"...
a to może oznaczać, że Starz jeszcze ma sporo soku w tej cytrynie do wyciśnięcia.
btw - najwyraźniej to co widzieliśmy do tej pory, pochodzi z literackiego "prequela" z 1924 roku "Złoto z Porto Bello". Trzeba by było przeczytać :)
No i jest jeszcze Ben Gunn, który też był członkiem załogi, a póki co się nawet nie pokazał.
I Ślepy Pew, który stracił wzrok w tej samej bitwie, w której Silver nogę.
A Billy umrze jak go szlag trafi w gospodzie Admirał Benbow.
nie czytałam książki, nie znam historii piratów. może to nadrobię za rok, bo zaczynam się czuć jak ten entuzjasta-żółtodziób, co Pieśni lodu i ognia nie przeczytał, a śmie tematy w sprawie zakładać :/
jeśli chodzi o Bonny to jak się nie zna historii prawdziwej, to postać od początku serialu zdaje się skrywać jakąś tajemnicę. może za dużo oczekiwałam. fajna babka z niej była w każdym razie. Jack już trochę mniej, ale pewnie ta fryzura przesłania mi trzeźwy ogląd.
Odpowiem tylko na jedno pytanie. Pyt. "Nie wiem dlaczego ten serial jest uważany za słaby" tak tylko uważają debile , którym się wydaje że prowadzą jakąś retorykę na filmwebie.
Wytrawny kinoman od razu stwierdzi, że fabuła jak i gra aktorska jest na najwyższym poziomie (wcale nie przesadzam), reżyseria, kadry, etc to klasa I. No cóż wiele dzieciaków na hasło piraci oczekiwało piratów z Karaibów, głupich dialogów i pif paf najlepiej w 90% na morzu.
Tematyka morska jest im zupełnie obca, jedynie czego oczekują to prostoty i efektów w stylu avatara.
Próba zrozumienia osobowości i czynów postaci w Black Sail to dla nich wielkie wyzwanie, najlepiej gdyby piracie płynęli przez 8 odcinków i łupili co odcinek kolejny statek a w komentarzach miałbyś tylko coś takiego cyt. " ale zajebisty serial , ale się napierda...ją, ekstra no nie ? jakie efekty.
Nie wiedza takich oglądaczy wyrasta głównie z faktu że piracie kojarzą im się jedynie z człowiekiem z opaską na oku.
Pięknie to ująłeś. Wczoraj rano obejrzałem pierwszy odcinek a teraz piszę bo skończyłem ostatni. Niesamowicie mnie wciągnął Black Sails a odkładałem go bo ciągle jakieś negatywne komentarze czytałem. Po obejrzeniu nie mogę się nadziwić bo nie mam się o co przyczepić (no może poza sceną Zombie-Vane). Uważam że serial ma to coś, czego brakuje 90% emitowanych seriali a oglądam tego na prawdę dużo.
Styczeń już niedaleko, a do tego czasu muszę "Wyspę Skarbów" przeczytać i jeszcze raz powtórzyć serial.
Szkoda, że sezon 2 dopiero planowany na 2015 rok ... za szybko się skończył pierwszy ! Tematyka mnie zachwyciła, pewnie dla tego, że po prostu lubię klimaty "pirackie" :) Tutaj wszystko jest pokazane w sposób bliższy prawdzie - remonty statku ( tak, statek wymagał remontu po każdej bitwie, jeżeli coś z niego zostało :) ) Ważna strategia w bitwach, a nie jazda na "heja" i strzelanie się i walka z super efektami. Intrygi, tajemnice w załodze, analiza "co by było, gdyby", ciągła obawa o wybuch buntu ... Jednym słowem nie jest fantazyjnie, jest poważnie i brutalnie, a tego brakuje teraz w jakichkolwiek dziełach traktujących o piratach :) Czekam na sezon 2 !
A kim był ten brodaty facet któego zabił Vane? I co on robil jako dziecko na tej wyspie? nie zrozumiałam wcale tego wątku, po za tym ze to byli kiedys piraci i oseidlili sie tam i zostali drwalami, nawet nie wiem co ta blizna znaczyła?
Nie jako dziecko ale jako chyba "najsłabszy z nich" - czyli świeży członek załogi. Kim był to Ci nie powiem, ale Vance współpracował z Czarnobrodym...
Brodacz to fikcyjny kapitan o imieniu "Albinus" stworzony przez twórców serialu. Osiedlił się na wyspie wraz ze swoją załogą zajmując się handlem drewnem. Vane tak jak ten mały murzyn za dzieciaka był niewolnikiem u brodacza, a ta blizna to piętno wypalone jako symbol właściciela.
Finał genialny. 10/10. Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu. Cały odcinek trzymał w napięciu. Miazga.
Finał serialu rewelacyjny i podbił moją oceną o jedno oczko. Niestety w trakcie reszty sezonu wszystko przychodziło piratom zbyt łatwo, toczyli wielkie bitwy w których ginęli praktycznie tylko przeciwnicy- to niestety mocno mnie raziło i powodowało że serial nie był zaskakujący. Dzięki ostatniemu odcinkowi czekam jednak dość mocno na drugi sezon bo apetyt bardzo rozbudzili :)
Finał serialu mi się podobał,ale bitwy morskie momentami za mocno skrócone.W ogóle brakowało mi bezpośrednich starć na szable podczas abordażów.
-Ciekawe co dalej będzie z Rackhamem i Bonny (właściwie ich losy śledzimy tylko w Nassau) bo jak tak to dalej ma wyglądać będę rozczarowany
-Liczyłem,że Flint jednak zginie bo niesamowicie mnie facet irytuje. Skoro jednak Urca istnieje,i ją znależli to musi żyć.Ciekawe ile załogi przeżyło tą masakrę.Porwać się na marynarkę wojenną z tamtych czasów to trzeba być niezłym oszołomem :D
-Nie sądziłem,że Gates zginie,a w drugim sezonie pewnie wzrosną akcje Jacka Silvera.
-Ojciec Eleanor zdoła zbiec czy może już się ulotnił z wyspy?
Flint umrze ostatecznie :D (szkoda jednakowoż, bo postać świetna), ale tak jest w książce, a takiej zmiany chyba nie przeprowadzą :P
ha Oszołomy totalne :D że ich te "ściany" dział nie rozniosły w drobny mak to niewiarygodne :P
Też się zdziwiłam :/ Szkoda ciekawej postaci. Taka irracjonalna zagrywka scenarzystów i zrobili z Flinta kompletnego świra.
PS Sam serial porządny, realistyczny jak dla mnie (nie bajeczka typu piraci z Karaibów :P) plus świetna ścieżka dźwiękowa i gra aktorów (choć role kobiece trochę za słabo napisane).
Ad. 5: ten "imponujący kolo" to Czarnobrody, i na pewno nie był pedofilem.
Co wy ludzie, psychoza Trynkiewicza was dopadła?
Nie musiał być - Vane najpewniej pełnił rolę chłopca okrętowego, czyli osoby "najsłabszej z nich".
Chłopcy okrętowi wiedli ciężki żywot, w tym byli wykorzystywani seksualnie przez wyposzczone załogi statków.
Pewnie to i owo się wyjaśni gdy Teach powróci (chyba, że twórcy postanowili namieszać i jego śmierć będzie definitywna... w gruncie już namieszali, a sam Flint to wszakże postać fikcyjna... ich prawo, wszystko się może zdarzyć).
Kapitan Flint ma być bohaterem tej historii? Bo dla mnie on jest szaleńcem i powinien zostać osądzony. Za łatwo mu to wszystko przyszło, Eleanor poświęca się dla niego, statek się dla niego rozbija, ludzie dla niego giną. I to Wane ma być czarnym charakterem?
Bonny x Jack to super para, w czym problem? Mam tylko nadzieje ze Bonny nie bedzie miala nic do Max, bo nie lubie tej postaci.
Wątpie żeby ten dziwny koleś był pedofilem. Po prostu Wanowi było ciężko z nimi.
Cieszyłam się że Billy odpadł, bo ten aktor robił dziwne miny. Największe zaskoczenie to Gates i po tym Flint jest już dla mnie skończoną postacią.
Nie oglądam w ogóle seriali, ale ten mnie wciągnął przez wzgląd na moja ulubioną tematykę i wystarczająco dobrą realizację, jak najbardziej będę kontynuować.
już nie pamiętam o co mi chodziło z Bonny i Jackiem ... niech się rozmnażają (albo nie) ... wszystko jedno ... po przeczytaniu Wyspy Piratów zaczęły mnie interesować bardziej główne (?) wątki - w tym m.in./przede wszystkim postać Silvera (owszem, książka została oflagowana kategorią 'dla dzieci i młodzieży', ale jako że mam zaległości z tamtego okresu to ... lepiej późno niż później)
książka oferuje również spoiler dotyczący Billego
Faktycznie lektura stawia serial w całkiem innym świetle. Black sails przedstawia nam historię osławionego kapitana Flinta i jego skarbu(pomijając wszystko inne) . Zadziwia mnie wątek Johna Silvera, który jest tu jeszcze żwawym młodym chłopcem a skończy jako kuternoga i opryszek!! No i jest Billy !
widać ze gry o tron nie widziałeś :) a co do Billa też miałem "łezke" w oku i też miałem nadziej ze się odnajdzie ale po śmierci Gates starciłem tą nadzieje ( wpadł w środku nocy a drugi statek jak go wyłowił to pewnie odrazy za piractwo powiesił) ale pożyjemy zobaczymy. :) premiera S02 już 24 stycznia.
a skąd pewność, że GoT nie oglądam? to w ogóle do mnie było? (bo się rodzaj czasownika w pierwszym zdaniu nie zgadza.)
:P bo w GoT co chwile ginie jakiś główny bohater który chcielibyśmy zeby żył ( nie czytałem książki wiec każda śmierć była dla mnie zaskoczeniem( a to taki żarcik miał być :P)) a tak druga myśl która mnie naszła to nie widzimy jak Bill wpada do wody i nie widać jego ciała wiec jest nadzieja ze
a) wpadł do wody razem z resztką masztu i na nim dryfował
b) został zepniety do wody z czym co pomogło by mu dryfowanie ( nasz kapitan pozbywał się zgrożenia dla jego "misji" w danym momencie wie możliwe ze Bill usunął tylko ze statku a nie z tego świata. Jeszcze 5 dni i bedziemy wiedzieć wiecej.
pomagajcie tweetować, żeby odblokować 5 minut pierwszego odcinka
https://twitter.com/blksails_starz
Billy Bones na pewno zyje, bo to postać z wyspy skarbów, która tak na prawdę rozpoczyna akcję w książce.
Co się stało z hiszpańskim okrętem, który ich zmasakrował? Tak sobie po prostu odpłynął?