Pamiętam że bałem się przy mim w dzieciństwie prawie jak przy Twin Peaks. Nawet te pseudofilozoficzne moralizatorskie gadki wyrażane na poczędku i na końcu robiły na mnie ogromne wrażenie. Mimo że darzę serial sentymentem, mam nieodparte wrażenie że był realizowany nakładem bardzo nisko budżelowym. Ponad to w każdym odcinku który wyrywkowo oglądałem potrafią dowalić cos takiego że ośmiesza cały przekaz. To astrofizyk który widzi wyjątkowo jasny księżyc i podejrzewa wybuch supernowej tudziesz nowy rodzaj wody który zamarza w temperaturze 4 stopi, a zaczyna topnieć dopiero przy 32 stopniach. To znowu naukowiec słyszący sygnał dzwiękowy z odległej galaktyki. Nobel z fizyki za odkrycie reżysera z Holywood - "Fale akustyczne jednak rozchodzą się w próżni" Podsumowując, ani dla dzieci (bo straszny) ani dla dorosłych (bo głupi)
Niestety masz racje. Probowalem ostatnio przypomniec sobie ten serial. Zrezygnowalem po kilku odcinkach.
To ty może sie zestarzałeś, nie przypominam sobie odcinka o wodze... ani o astrofizyku, a widziałem chyba wszystkie...
a ja sobie przypominam, widać było chyba nawet zaciemnioną połówkę księżyca, bo światło odbiło się od ziemi. było to chyba w 1 albo drugim sezonie
Waśnie się zastanawiam nad tym serialem i muszę powiedzieć, że po tych niby śmiesznych rzeczach jestem zdecydowany go obejrzeć,. Chociaż nie spodziewam się, by rewelacyjnie zostało to ukazane i dalej rozwinięte, to właśnie tego oczekuję po serialu, żeby doszukiwał się nieprawdy w tym co powszechnie uznane (przez ludzi którzy śmieją się z wyobraźni, chociaż osobiście wszystkiego dokładnie nie zweryfikowali). W ten sposób przecież rozwija się nauka, coś pewnego okazuje się głupotą, dzięki udowodnionemu doświadczalnie absurdowi.
Chyba naogladales sie za duzo nowego badziewia kolego. The outer limits wymiatal, wymiata i bedzie wymiatac ...
A CO MA DZISIAJ DO ZAOFEROWANIA KINO HARD S-F ? NIC ,PODOBNIE JAK TWÓJ KOMENTARZ. AKURAT JESTEM NA BIERZĄCO I KAŻDY ODCINEK JEST LEPIEJ PRZEMYŚLANY NIŻ WSZYSTKO CO TERAZ WYCHODZI NA GÓWNIANYM NETSZIKSIE.TO WŁAŚNIE KIEDYŚ POTRAFILI BARDZIEJ DOPRACOWAĆ WSZYSTKO ,MOŻE NIE NA OSTATNI GUZIK ALE POTRAFILI ZASKOCZYĆ , A TE MORAŁY KTÓRE TAK CIEBIE ŚMIESZĄ NA POCZĄTKU I NA KOŃCU KAŻDEGO ODCINKA SĄ LEPSZE NIŻ PRZEREKLAMOWANA INCEPCJA I INTERSTELLAR RAZEM WZIĘTĘ. CZYLI KINO NOLANA DLA DEBILI.