Szukam jednego z odcinków ale nie jestem pewien czy to był ten serial, czy może inny.
To chyba leciało kiedyś - jakieś 10 lat temu na jedynce wieczorami.
Pewna rodzinka mieszka sobie w domu. Mąż, żona, chłopczyk i nastoletnia dziewczyna. Wynajmują ogrodnika, w którym dziewczyna się ukradkiem podkochuje ale on traktuje ją zawsze jak powietrze. Któregoś dnia przełamuje się i rozpoczyna z nim rozmowę ale bez rezultatu. Przygnębiona, że ten nie zwraca na nią uwagi dotyka go. Ten zaś nie ma pojęcia co się dzieje i z tego co pamiętam wybiega z domu.
Kolejna scena - sfrustrowana zakrada się do jego samochodu ale znowu, podobnie jak wyżej - on kompletnie ją ignoruje. W trakcie jazdy dotyka go ponownie a ten spanikowany o mało co się nie rozbija.
I co się okazuje - SPOILER.
Ta rodzinka nie żyje od dawna, chłopczyk doprowadził do wybuchu gazu i wszyscy zginęli. Robotnik pracował przy ruinach domu, był zwyczajnym żywym człowiekiem. Na końcu jest scena kiedy dziewczyna uświadamia sobie prawdę i spogląda w lustro na swoje prawdziwe, pokiereszowane oblicze - zasiada z rodzinką do stołu i wszyscy wspólnie stwierdzają, że nigdy nie opuszczą tego domu, bo on należy do nich.
Coś podobnego do horroru - Inni.