Serialowi bliżej do klimatu amerykańskiego niż skandynawskiego. Pan (niby doświadczony) detektyw (oczywiście chłop rosły i przystojny) w oczach ma pustkę, ciężko mu się odezwać (chociaż może to i lepiej) i nie potrafi zapanować nad swoimi odruchami (np. W trakcie przesłuchania). Pani doświadczona psycholog (oczywiscie kobieta bardzo urodziwa) , najlepsza z najlepszych w całej Skandynawii, ma na oko 30 lat i po kilku zdjęciach spalonych samochodów już wie ile sprawca ma lat, jakiej jest postury i jaki ma kolor oczu. No może przesadzam, ale tak to nie działa (por. Mindhunter albo Żądza krwi).
Serial niestety naiwny i mało wnikliwy, odbiegający poziomem od wielu innych seriali, nie tylko skandynawskich.