Klimat, wartość jako klasyka gatunku tego filmu należy zrozumieć. A nie oczekujmy tego od małolatów, którzy w latach 80-90 skakali z dywanów na podłogę w różowych szelkach. W tamtych latach trzeba żyć i oglądać ten serial w latach debiutu. Ja na tym serialu dorastałem, a cztery lata temu kupiłem wszystkie odcinki w oryginalnej kolekcji DVD i obejrzałem ponownie. Sam byłem zdziwiony jak wiele odcinków i pojedynczych scen pamiętam. To całkowicie niezaprzeczalna klasyka gatunku. Ode mnie 10/10.
Małolaty, które zaniżają to raczej urodzeni w latach 90, a nawet pod ich końec bo coraz więcej tu gimnazjalistów.
Osoby urodzone w latach 80. podchodzą pod 30stkę (+/-), więc małolatami trudno ich nazwać.
Ja, urodzona w czasach kiedy serial był kręcony, jeszcze w latach 90. "skakałam z dywanów na podłogę w różowych szelkach", ale już wtedy oglądałam ten serial z uwielbieniem :) Był w polskiej tv chyba pod koniec lat 90-tych. Jestem strasznie szczęśliwa, że mogłam się w tak młodym wieku zachwycać takimi perełkami jak Miami Vice czy McGyver (głównie też dzięki starszemu rodzeństwu). Ci, co oceniają ten serial nisko to pewnie urodzeni już w tym... tysiącleciu (o zgrozo!). Ale też uważam to za normalne, wszystko co kojarzy się nam z dzieciństwem lub po prostu dobrymi czasami wydaje nam się teraz kultowe :) - ale jest takie w większości tylko dla naszego pokolenia. Tak samo młodsi już o 10 i więcej lat ode mnie nie zainteresują się tym, jak będę im opowiadać o moich swego czasu wielkich rozkminkach i zachwytach nad jakimiś flashbackami grupki rozbitków z lotu Oceanic 815 (Lost, pierwsze sezony) :) Wracając do Policjantów z Miami - bardzo dobry serial. Chętnie bym go obejrzała jeszcze raz w całości.
Pamiętam jak dziś te seriale i wspominam z uwielbieniem - Miami Vice, Kojak. Nigdy nie zapomnę jak z kumplami coś koło 1990 roku letnimi ciepłymi wieczorami czekaliśmy z niecierpliwością na kolejny odcinek i nie było żadnych wymówek, a następnego dnia oczywiście komentowaliśmy z fascynacją poczynania bohaterów. Tego klimatu nie da się opisać, tego klimatu nie ma już dzisiaj. A przede wszystkim filmy i seriale te normalne leciały o przyzwoitych porach. Teraz co masz o przyzwoitych porach???? G jak g*wno i taniec z poj*bami - powodzenia w wychowaniu dzieci. Ciekawe co nasze dzieciaki będą wspominać w naszym wieku " tato ja pamiętam jedynie same cioty i promowanie w TV tylko metroseksualistów". Żal d*pę ściska. Jak byłem szczeniakiem to każdy chciał być jak Don Johnson - Sonny Crockett a teraz kim można być KuPą Wojewódzkim ?
Serial jest na 10, jestem 1978 rocznik :D więc wiem co mówię. Oceną niema się co przejmować jest oceniana przez tych co niewiedzą co to był za serial mmm :D
A ja się nie zgadzam z takim podejściem!!! Bo niby co, musiałem żyć w starożytnym Rzymie żeby docenić "Ben Hur"? Muszę mieć siwe włosy żeby docenić "Easy Rider"? Muszę mieć w szafie czarnobiałe półbuty żeby czerpać przyjemność z "King Konga" z lat 30tych?? Otóż nie, to kompletnie bezsensowne podejście. Jeszcze zrozumiem że ktoś może mieć trudności z docenieniem "Kung Fury" jeśli nie wychowywał się w latach 80/90, ale to jest utwór parodystyczny, ale "Miami Vice"..? Nie, nie, nie i nie.