Jak prawie każdy film i serial wtedy. Oglądałem z wypiekami, ale do dziś nie wiem jakie w końcu było zakończenie. Skończył się tak, ze Stefania została w pół zdania w rozkroku, jak podsumował któryś satyryk, ale ponoć dali jakieś kilkuminutowa zakończenie, w teleekspresie czy gdzieś, które widzieli tylko nieliczni, a wtedy nie było powtórek w nieskończoność jak teraz. No i nie wiem do dzisiaj, czy Polska nie zakupiła wszystkich odcinków, czy o co tam w końcu chodziło...