Hello! Kto obejrzał sezon 5, co o nim powiecie?
Tak w ogóle, która z mam jest Twoja ulubioną?
Pierwsze odcinki to porażka, po 3 odcinkach: scena w której główna bohaterka przeprasza swoją nową bogatą afroam. kontrahentkę za lata niewolnictwa, dwie sceny kobiecej masturbacji w tym jedna do luksusowej torebki, córka Anne spotyka się z konserwatywnym kolegą który oczywiście nie wierzy w globalne ocieplenie, Chinka (?) Jenny spotyka się z facetem, który okazuje się być bi-panseksualny, a Jenny leczy się ze swojej homofobii. Ogólnie jestem osobą tolerancyjną ale takie nagromadzenie ideologicznych wątków w zasadzie w jednym odcinku to kompletna porażka, czułem się jakby mi ktoś łopatą po głowie walił. Poprzednie sezony były zabawne a tutaj prawie zasnąłem....
na szczęście kolejne odcinki wracają na stare tory, świetny sezon a zakończenie genialne :)