PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=627156}

Prawo Agaty

7,2 43 175
ocen
7,2 10 1 43175
Prawo Agaty
powrót do forum serialu Prawo Agaty

Będzie 4 sezon!!!!!

użytkownik usunięty

http://prawoagaty.tvn.pl/aktualnosci,770,n/bedzie-kolejny-sezon-prawa-agaty,8336 9.html
Premiera 3 września 2013 o 21:30 w TVN.

I 4 powinien być ostatnim.

użytkownik usunięty
polishserial

Też tak uważam. Myślałem nawet, że 3 będzie ostatnim, a tu zaskoczenie. Serial jest całkiem niezły - obsadę ma świetną, fabułę ok, ale za to jest strasznie nudny. Osobiście wolałbym obejrzeć jesienią 5 sezon ,,Przepisu na życie". ;]

ocenił(a) serial na 8

Nudny? Nie wiem, jak można nazwać ten serial nudnym. Prawo Agaty to jeden z najlepszych seriali nadawanych obecnie w TVN. W każdym odcinku są ciekawe sprawy, które czasami wzruszają, czasami śmieszą, wywołują masę emocji. Nie ma może jakoś bardziej zarysowanych wątków miłosnych, jak to w Przepisie na życie, który mnie osobiście zaczyna już irytować, ale cały czas coś się dzieje, coś nowego, jak na przykład teraz dyscyplinarka Agaty. Nie wiem, co jest bardziej nudne - wątek Anki i gburowatego Jerzego, którym wiecznie staje coś na przeszkodzie prawie jak Brooke i Ridge'owi w Modzie na sukces, czy ciekawe, życiowe sprawy prowadzone przez głównych bohaterów. I do tego wątek Agaty i Marka, który mimo iż rozwija się bardzo powoli, to nadaje serialowi tego "czegoś". Nie ma telenoweli, jakichś wyimaginowanych problemów i przeciwności, jak to w Przepisie - ten stracił pamięć, tamta się całowała z kimś innym, tamta straciła nogę, ten oblał sokiem jej fartuch. Prawo Agaty jest bardziej realne, bardziej prawdziwe, dzięki czemu wzbudza w telewidzach więcej emocji, ale oczywiście w tych nie naznaczonych taką sieczką, jak Przepis na życie, Lekarze i tym podobne gnioty.
Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Agnessss_filmaniak

Powiem tak: nie zgadzam się. Najpierw o ,,Prawie Agaty": Serial rzeczywiście dobry, ma świetną obsadę, fabułę w miarę dobrą, ale na tym koniec plusów.
Jeśli chodzi o odcinki: w pierwszej czy drugiej scenie każdego odcinka dowiadujemy się, że Agata ma nowego klienta i opowiada o jego sprawie, w ogóle nie było wspominane o tym wcześniej, więc jest ok, akcja przebiega szybko. Później przez pół godziny odcinek się ciągnie i praktycznie nic się nie dzieje, dopiero pod koniec jest coś zaskakującego, wyjaśnienie sprawy, itp.
Wątek Agaty i Marka: na początku było ciekawie, ale jak się ciągnie przez trzy sezony i nic to zaczyna się robić bez sensu, bo wiadomo, że w końcu i tak będą razem, jest to bardzo przewidywalne (tym bardziej, że Marek rozstał się z Marią), więc nie ma sensu tego tak ciągnąć.
Jeśli chodzi o tego Bitnera: cała jego sprawa jest strasznie głupia, ciągnie się przez kilka odcinków i najlepiej by było gdyby: Bartek pracował z powrotem u ojca, Dorota w tej firmie, gdzie zarabiałaby 30 tys. zł miesięczne (trzeba być głupim, by nie przyjąć takiej oferty), Marek przeszedłby do prokuratury, a Agata? Nie wiem. Prawa do wykonywania zawodu raczej nie straci, więc albo mogłaby być np. prawnikiem w Bydgoszczy, albo gdy doczekamy się jej związku z Markiem to też mogłaby przejść do prokuratury. Tym bardziej, że ostatnio wszyscy zostali zwolnieni (tzn. nie wiem co z Bartkiem, bo jego w tedy nie było, ale podejrzewam, ze jak wszyscy to wszyscy, bo Bitner już wcześniej mówił, że może go zwolnić).
,,Prawo Agaty jest bardziej realne, bardziej prawdziwe, dzięki czemu wzbudza w telewidzach więcej emocji, ale oczywiście w tych nie naznaczonych taką sieczką, jak Przepis na życie, Lekarze i tym podobne gnioty." - a to najgłupsze co mogłaś napisać. Powody: testy laboratoryjne na pokrewieństwo, itp. wykonywane w dwa dni, te same sprawy sądowe przekładane z dnia na dzień i to po trzy razy lub nawet więcej, sprawy rozwodowe i inne zawsze rozstrzygające się po jednej rozprawie, co w życiu realnym jest rzadkością, Agata i ta cała sprawa z Hubertem, ze niby ukradła 800 tys., ale później oddała... żenada.
Właściwie jedyne co mnie trzyma przy oglądaniu tego serialu to właśnie aktorzy.
A teraz o ,,Przepisie na życie":
Zgodzę się tylko co do jednego, że związek Anki i Jerzego jest denerwujący i psuje ten serial, ale muszę przyznać, że 4 sezon jest lepszy niż poprzednie, jedynym właśnie minusem jest Jerzy z Anką, no i może te wszystkie śluby (Pola i Tadeusz, Beata i Andrzej, Rita i Karol, Wanda i Stefan, Dorota i Jerzy, Aldona i Długi, a zaraz pewnie też Irena i Michał), nie chodzi o to, że mi się to nie podoba, bo pary są dobrane idealnie, tylko takie śluby podwójne, potrójne, są chyba przesadą. Za to uwielbiam oczywiście Polę i Zośkę, a Andrzej i Beatka jak zwykle nie zawodzą, a wręcz są najlepsi. Chciałbym tylko, żeby ta Anka była z Maćkiem.
I na koniec jeszcze o ,,Lekarzach":
Serial najgorszy ze wszystkich tefałenowskich, ale podobnie jak wyżej dałem wysoką ocenę za obsadę, tylko w tym przypadku 7. Ta cała sprawa z porwaniem Maksa ciągnąca się przez 5 odcinków jest denerwująca, bo nic innego się nie dzieje, żadnego innego wątku. Ogólnie to kopia ,,Chirurgów", a nie serial. Oglądalność 3 mln? Nie wiem skąd. Ta Różczka jest tak sztuczna i wkurzająca, a najgorsze w serialu są ciuchy. Alicja w swojej czapeczce z pomponem i z tęczowymi rękawiczkami, Jivan na rowerze w tym samych rękawiczkach i czapce co Ala, Sylwia w sukienkach jak worek albo obrus, Alicja w miniówce i trampach, Piotr w za małym berecie i szaliku z ceraty, Beata w spódnicy z koca, Orda, nawet już mi się nie chce komentować...
Seriale od najlepszego do najgorszego: 1. Przepis na życie 2. Prawo Agaty 3. Lekarze
To by było na tyle. Jeśli przeczytałaś cały komentarz, to podziwiam twoją cierpliwość. Pozdrawiam. :)

Ja przeczytałam ;)
Co do Lekarzy zgodzę się całkowicie (nawet w kwestii ubrań! nie wiem, kto ubiera Alicję, ale jest to czysta tragedia. Zdaję sobie sprawę, że to najważniejsze nie jest, ale jednak zwraca uwagę i ma jakiś tam wpływ na odbiór jej i tak wkurzającej niemiłosiernie osoby ;D).
Kopia Chirurgów i to jak spartaczona.

Przepis na Życie - fakt, jedynym minusem jest Jerzy z Anką. Ale jakże OGROMNYM minusem (wokół którego kręci się tak naprawdę serial). Zachowują się jakby byli na poziomie emocjonalnym przedszkolaków, zawsze stają im na drodze jakieś idiotyczne przeszkody (faktycznie, istna Moda na Sukces), a co najgorsze w tym wszystkim, w ogóle nie rozumiem, czemu oni chcą tak bardzo być razem. Jerzy to buc, Anka to laska, która z jakiejś "pracownicy biurowej" w mig stała się szefem kuchni na miarę światową, którego wszyscy doceniają i wielbią, a w szczególności ona sama (+ niedawno oglądając PnŻ współczułam potencjalnym klientom Anki, którzy pewnie znaleźli na swych talerzach milion jej włosów, jak tak zawzięcie trzepała nimi nad garami, bo Jerzy się żeni. profeska).

Scenarzyści robią z ludzi idiotów - nowa laska Jerzego (od jakiegoś max. miesiąca) rzuca hasłem "pobierzmy się", a on na to przystaje, bo jest obrażony na Ankę. Nawet jeśli chce jej dopiec, to jest (jak już wspomniałam) przedszkolakiem, który postanawia zaangażować się w związek małżeński z kaprysu, bez jakiś głębszych uczuć czy nawet szczerych chęci. Super. I nie wiem, co ta lekarka w nim widzi - gościu jest taki markotny, wiecznie obrażony na cały świat, że aż odbiera chęci do życia.

Prawo Agaty:
",Prawo Agaty jest bardziej realne, bardziej prawdziwe, dzięki czemu wzbudza w telewidzach więcej emocji, ale oczywiście w tych nie naznaczonych taką sieczką, jak Przepis na życie, Lekarze i tym podobne gnioty." - ZGADZAM SIĘ. Może masz rację, że są pewne nieprawdopodobne rozwiązania, nagłe olśnienia itd. Ale tak już jest w serialach tego typu, nawet amerykańskich. Ale za to w porównaniu do pozostałych seriali tvnowskich, Prawo Agaty wygrywa właśnie bohaterami i relacjami między nimi.
Tak, Agata nie jest z Markiem, nie rzucili się na siebie od razu jak tylko mieli do tego okazję, chociaż czuć pomiedzy nimi chemię. I to moim zdaniem jest właśnie realne. Bardziej prawdopodobny jest dla mnie właśnie taki związek w "realu" niż to, co się dzieje między Alicją i Maksem (właściwie jak tylko ją zobaczył, to już wielka miłość itd.) czy Anką i Jerzym (no comment tutaj). Moim zdaniem relacje między wszystkimi bohaterami są naprawdę świetnie "rozpisane", da się w nie wczuć. I choć chciałoby się pewnie zobaczyć już Marka i Agatę razem, to właśnie cieszę się, że najpierw zbudowali swoją przyjaźń, zaczęło im naprawdę na sobie zależeć.

W ten oto sposób Prawo Agaty to jedyny polski serial, na który naprawdę czekam co tydzień i po każdym seansie jestem usatysfakcjonowana. Ciekawe przypadki, fajne relacje między bohaterami + (co się rzadko zdarza) żadna postać mnie nie irytuje, chyba dzięki temu, ze Karolaka jest tam naprawdę mało ;)).

Więc seriale od najlepszego do najgorszego:
1. Prawo Agaty. 2. Przepis na Życie. 3. Lekarze.

użytkownik usunięty
novocaine_

Lekarze - w tej kwestii jesteśmy zgodni.
Przepis na życie - uwielbiam i zdania nie zmienię. Beatka, Andrzej, Pola i Zosia rządzą. To jest mój ulubiony serial, na który naprawdę czekam co tydzień i po każdym seansie jestem usatysfakcjonowany. To samo mógłbym powiedzieć o Głębokiej Wodzie.
Prawo Agaty - mnie strasznie nudzi. Może każdy odbiera to inaczej, ale ja tak uważam i już. Fakt, plusem jest obsada (oprócz Karolaka, ale jest go mało), ale nic poza tym. Nudne, przewidywalne i nierealne sprawy sądowe. Tyle w temacie.

polishserial

Raz na kilka lat, Polacy kręcą dobry film, a wy chcecie go skończyć w przedbiegach.

Bez sensu.

użytkownik usunięty
HakerDaniel

To jest serial. I nie jest wcale dobry.

Zgadzam się co do tego, że serial jest w gruncie rzeczy nudny. Ale jakiś tragiczny to też nie....

użytkownik usunięty
paw_2

Nie, tragiczny oczywiście nie. Do tragedii można zaliczyć ,,Klan", ,,M jak miłość" albo ,,Rodzinkę.pl", ale ,,Prawo Agaty" jest dobrym serialem, ma niezłą fabułę, świetnych aktorów, tylko mało się w nim dzieje, więc jest nudny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones