"To serial, któremu trzeba poświęcić trochę czasu. Ekspozycja zajmuje tutaj jakieś cztery odcinki, podczas których niejeden pomyśli: "przeciętniactwo". Jednak serial ma odcinków 60 i trudno znaleźć człowieka, który po obejrzeniu całości miał do powiedzenia coś więcej, niż wiązankę cielęcych zachwytów. The Wire jest jak... jazda na rowerze - niepodobne to do niczego, co znasz, trzeba nauczyć się odpowiednich ruchów, ale jest to nauka najbardziej owocna z możliwych." źródło: Filmowe Łowy

True story.
Początek jest trudno przetrwać, ale później będziesz chciał więcej i więcej ;D

Cholerna racja. Pierwszy odcinek jest nudny jak flaki z olejem. On nie jest spokojny, melancholijny i tak dalej, i dlatego fajny, tylko właśnie nudny. Gdyby nie wiedza, że się rozkręci, to bym w życiu nie pomyślał, iż to jeden z lepszych seriali. Jestem dobrej myśli i odpalam właśnie 2. odcinek. :)

Na szczęście od drugiego odcinka poziom idzie w górę. Trzeci już bdb. :)
Wciągnąłem się.

3 sezon mnie zniszczył ;D

http://www.academia.edu/2052836/Serial_jako_źródło_wiedzy_naukowej._David_Simon_ i_The_Wire

Za mało odcinków obejrzałeś. ten serial długo się rozkręca, ale jak już obejrzysz pierwsze 4-6 to nie ma bata, żebyś odłożył na bok:)

A jak się nie spodoba, to bat na dupę ? ;)

no pewnie:)

myślisz, że szydełkowanie jest nudne? poświęć na to 20 godzin a mogę się założyć, że cie wciągnie....

co to jest w ogóle za argument....

Podobnie jak Ty po pierwszych kilku odcinkach zastanawiałem się co ludzie w tym widzą. Na szczęście zaufałem radom znajomych i nie przerwałem :).

Pytałeś na czym polega geniusz tego serialu. W mojej subiektywnej ocenie m.in.:

1. The Wire nie pokazuje bohaterskich policjantów i bezlitosnych przestępców. Każda strona ma swoje indywidualności.
2. Pokazanie zależności działania policji od polityki. Wewnętrzne przepychanki. Olewanie ważnych spraw tylko po to, żeby poprawić swoje statystyki.
3. Realizm. Mniejsze sceny są grane przez ludzi z ulicy (bezdomnych, skazańców, włóczące się dzieciaki) i wbrew pozorom wygląda to przekonująco. Z resztą jakiś czas temu w USA jeden z uniwersytetów prowadził zajęcia chyba z socjologii na podstawie właśnie "The Wire"
4. Od drugiego sezonu dość często pojawiają się polskie akcenty

Może w jakimś stopniu to Cię przekona: http://www.wykop.pl/link/2269218/the-wire-od-niszowego-usypiacza-po-arcydzielo/

Dzięki :)

polskie akcenty z serialu https://www.youtube.com/watch?v=xrY1noCWFrc

DO TRZECIEGO ODCINKA?!?!

-_-

obejrzyj 5 sezonów, zrozumiesz geniusz tego serialu. Nawet obejrzenie pierwszego sezonu to jak obejrzenie trailera jakiegoś filmu jak porównasz to do całości historii. Po 5 sezonach pojmiesz dlaczego ten serial jest tak wysoko oceniany.

Zle zrobiony pilot niezbyt dobrze wrozy.

to mam obejrzeć cały serial żeby go docenić ?? niektóre seriale wciągają i nie pozwalają się oderwać już od pierwszego odcinka... jak GoT naprzyklad

dokładnie tak
dzisiaj jest milion seriali i każdy znajdzie coś zajebistego co wciąga od pierwszego odcinka

a takie pier*dolenie "poświęć 60 godzin na serial żeby się do niego przekonać bo długo się rozkręca" to nawet śmieszne nie jest....

jak poświęce 60 godzin na szydełkowanie to też się wciągne w temat a to wcale nie znaczy że szydełkowanie jest ciekawe

Seriale, które wciągają od 1 odcinka większość to przeważnie odmóżdżacze z przeciętnimi ocenami.

Kino ambitniejsze też zawsze najmniej zarabiało, najmniejszą miało popularność, ale też ma najwyższe oceny. Prawo ulicy to taki serialowy odpowiednik ambitnego kina.
Głupsze kino rozrywkowe przenaczone zawsze było dla mniej wymagającej widowni.
Kino ambitniejsze dla bardziej wymagającej widowni.

Prison Break porywał większość, a fakty są takie, że 1 najlepszy sezon tego serialu jest słabszy od konkurencyjnego serialu o więzieniu od HBO - Oz.
A co dopiero kolejne sezony Prison Break, gdzie poziom spadał na łeb, a serial cieszył się popularnością i niby tak wciągał.

Popularność czy wciąganie się nie ma nic wspólnego z jakością.

nie masz racji i piszesz takie bzdury że ciężko to doczytać ale:

Odpowiedź na akapit 1.
To czy serial wciąga czy nie wciąga nie ma żadnego przełożenia na to czy jest kino ambitne czy nie - nie mam pojęcia w jaki sposób powiązałeś te wątki. Masz jakieś badania,statystyki, tabelki czy tak sobie po prostu jeb*nąłeś tezą licząc na to że jak napiszesz to z przekonaniem że masz rację to będziesz ją miał. Bo równie dobrze ja moge napisać "seriale które nie wciągają od pierwszego odcinka to przeważnie odmóżdżacze" a ambitny dobry serial zawsze wciąga od pierwszego odcinka.

Odpowiedź na akapit 2
Piszesz: "fakty są takie..." i piszesz własne opinie. Zajrzyj w słownik czym jest fakt a czym jest opinia.

Ja napisałem swoją opinie: "serial powienien wciągać od pierwszego odcinka" i nigdzie nie pisze że to fakt.

Ty również napisałeś swoje opinie: "seriale, które wciągają....." i " 1 sezon PB jest słabszy..." ale ty starasz mi się wmówić że to są fakty a nie twoje opinie.

Ponadto piszesz mi ogólniki o kinie ambitnym bla bla bla ale to dalej twoja opinia a nie fakt bo uważasz że prawo ulicy jest kinem ambitnym a ja uważam że jest słabym nudnym serialem.

Prawo ulicy na większości stron to Top 10 seriali.
Na większości list najlepszych seriali Top 5 lub Top 10.
Wymieniany zawsze wśród 3 najlepszych seriali HBO.

Całe TOP 1000 Boxoffice to w 90-95% odmóżdżacze.
Filmy ambitne od zawsze słabiej się sprzedawały.

Kto interesuje się na dużą skalę kinem ambitnym ? Garstka.
Rozrywkowym ? Zdecydowana większość.

Spytasz kogoś o popularne, głupiutkie filmy zna je większość.
Spytasz o kino ambitne czy ogólnie rzecz biorąc wysoko cenione okazuje się,
że zna je tylko mniejszy procent.
Kino Bergmana, Felliniego, Kurosawy, Tarkowskiego, Hitchocka, Capry i całej plejady najważniejszych reżyserów w dziejach kina itp.
Najważniejsze filmy lat 30', 40', 50', 60', 70'.

Zdecydowana większość ludzi, którzy mają teraz 45-70 lat nie widziała zbyt wiele wysoko cenionych filmów, a co dopiero przeciętny 30 latek.

Ale tak jest z wszystkim. Mało ludzi rzeczywiście zna się dobrze na rzeczy.
Bo trzeba najpierw poświęcić na to mnóstwo czasu.

Prison Break nawet z najlepszym 1 sezonem na tle Prawo ulicy wypada bardzo słabo.
A co dopiero powiedzieć o sezonach 2-4.

co ta za argument że jest w topce seriali?

top 1 - gra o tron
top 2 - breaking bad

uważam obydwa seriale za nudne, słabe i zdecydowanie nie ambitne produkcje a typowe odmóżdzacze i masowa papka.
I Prawo ulicy jest takie samo - nudne, słabe i zdecydowanie nie ambitne

Nie pisz mi znowu jakichś tam faktów o kinie ambitnym bo prawo ulicy NIE JEST SERIALEM AMBITNYM!!!

piszesz ambitne kino, bergman tarkowski etc ale prawo ulicy nawet nie leżało obok kina ambitnego. Temu serialowi jest bliżej do świata według kiepskich niż do ambitnego serialu więc skończ już prosze

ale ty jestes marnym trollem

a to wszystko dlatego że uważam gre o tron ,breaking bad i prawo ulicy za słabe i nudne seriale które są zwykłą papką ala świat według kiepskich?
tak to wtedy faktycznie jestem marnym trolem

wystarczy przejrzec twoj profil i twoje opisy ocenianych filmow i juz wiadomo ,ze ma sie do czynienia z innym czlowiekem. Chociaz przyznaje w jednej kwestii jestes lepszy.

śmiało zaglądaj, oceniaj i wyciągaj wnioski. Jak masz ochote możesz jeszcze jakieś pytania pomocnicze zadać to chętnie odpowiem. Skoro to jak oceniam inne filmy ma znaczenie to może jeszcze coś innego ma. Nie wiem może chcesz wiedzieć jakie szkoły skończyłem jakie mam pasje i jaką książke teraz czytam?

A może po prostu przestaniesz czepiać się nieistotnych rzeczy i ot tak uznasz, że uważam te seriale za słabe. Mam do tego pełne prawo. I nie muszę być upośledzony, nie muszę mieć dziwnego gustu ani być "słaby" w filmy żeby tak sądzić.

Mam swoje niepopularne poglądy inne niż większość ludzi w ogóle i nie mam z tym problemu.
Uważam że breaking bad, gra o tron, the wire czy również filmy jak wszystkie te sagi superbohaterskie, avengersi deadpoole czy takie tam mimo że popularne to uważam że to wręcz definicje słów "film chu*jowy że aż oczy bolą"

a ty kolego skoro uważasz że deadpool to 10/10 czyli arcydzieło kinematografii to już wystawiłeś sobie idealną wizytówke jako znawcy filmów :-)

https://youtu.be/3shpp5n4z3M nie musze nic dodawac testo cie wyjasnil.

PS masz wiecej chromosow niz ja

nie poszło po twojej myśli?

napisałeś że jestem w jednej kwestii lepszy i myślałeś że dopytam o co chodzi a tu nic.

więc mimo że nie poszło to postanowiłeś i tak napisać co nie?

Widac to po twoim avatarze prawiczku

dragonmen32 z takimi ludzmi jak ten Bartas to nie ma sensu nawet dyskutować, ewidentnie widać, że kolega zabładził w internetach i stara się popisać swoją elokwencja. Powiedzenie o GoT czy BB, że sa to słabe i nudne seriale to zwykłe herezje i mowiąc poł żartem pol serio to takich ludzi się chyba powinno jakos izolować ( if u know what i mean ) :)

Po prostu gosc mysli, ze nie lubienie czy tam krytykowanie dobrych seriali uczyni go wyjątkowym

I jak tam przekonałeś się? Bo ja jestem w połowie serialu, oglądam bo oglądam jest ok ale nie porywa.

ale przestań obejrzyj do końca! rozkręca się pewnie w ostatnich 20 minutach ostatniego sezonu :-)

https://www.youtube.com/watch?v=jHYAAR1fl58
https://www.youtube.com/watch?v=rj0IrLTJ4b8

Seriale HBO mają specyficzny styl. Wolną narracje i wielowątkowe scenariusze. Dopiero po obejrzeniu dwóch czy trzech pełnych sezonów wszystko zaczyna się zazębiać, trybić i dociera do ciebie jakie to wszystko spójne i dopracowane. Wręcz genialne.
Prawo ulicy to przede wszystkim serial pokazujący system miasta Baltimore na wszystkich szczeblach.

Sopranos, Kompania braci, Prawo ulicy, Sześć stóp pod ziemią, Deadwood, Rzym, Gra o tron, 1 sezon Detektywa są
uważane za najlepsze seriale HBO.

Moim zdaniem najbardziej dopracowane jako całość serialu to Prawo ulicy i za nim Sopranos.

TOP 4 seriali z ok 70 obejrzanych u mnie to Twin Peaks, Sopranos, Prawo ulicy, Breaking Bad.

Na większości ważnych list tworzonych przez fachowców Prawo ulicy jest w Top 10, a najczęściej w TOP 5.
Na listach najlepszych seriali HBO przeważnie jest jako nr 1 lub nr 2 lub nr 3.

IMDB największa baza filmów na świecie. Obecnie "Prawo ulicy" ma na tej stronie ocenę 9,3 i jest nr 6 w rankingu seriali z najwyższą średnią mimo, że jest w bazie od 17 lat, a wiadomo, że nowościom się zawyża oceny, a starszym pozycjom zaniża.
Tak robi młodzież. Na początku podczas emisji serialu w tv w latach 2002-2008 na imdb ocena wynosiła 9,7.

czyli jeśli gra o tron i breaking bad są w większości rankingów na świecie w top3 a ja uważam je za straszne gnioty to znaczy że się nie znam?

hmm
-jeśli większość ludzi na świecie to idioci - iq poniżej przeciętnej i generalnie są mało bystrzy (to fakt naukowy że większość ludzi jest mało bystra)
-jeśli większość ludzi na świecie w każdym kraju daje się łapać na proste hasła wyborcze i wynbiera na swoich przywódców ludzi którzy nimi łatwo manipulują
-jeśli większość durnych rozrywek kulturalych i telewizyjnych jest skrojona dla zwykłego głupiego szarego zjadacza chleba bo ich jest większość
-jeśli większość nie chodzi do teatru tylko ogląda kiepskich
-jeśli WIĘKSZOŚĆ LUDZI MA CHU*JOWY GUST I KOMPLETNIE NIE ZNA SIĘ NA FILMACH ( nie twierdze że mój jest świetny, twierdze tylko że zgodnie ze statystyką większość ludzi nie wie co naprawde dobre)

To skąd ci przyszedł do głowy pomysł że większość ludzi w światowych rankingach podejmie dobrą decyzje jeśli chodzi o najlepszy film czy serial?

No nie znasz się nie da się ukryć. Got i Breaking bad mają wiele słabych stron, ale całościowo są przynajmniej solidnymi serialami. Daleko im do The Wire, Twin Peaks, Sopranos, ale gniotami też bynajmniej nie są, obiektywnie. Jeśli myslisz inaczej, to Twoja sprawa, obiektywnie się nie znasz :)

Rozumiem, dlaczego odbiłeś się od tego serialu. Pierwsze odcinki są naprawdę ciężkostrawne i dosyć nudne. Warto jednak dać szansę temu serialowi. Przebrniesz przez 1 sezon, to reszta wciągnie Cię jak bagno - warto, sheeeeeit! :D