PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=734597}
7,1 21 260
ocen
7,1 10 1 21260
6,3 3
oceny krytyków
Prokurator
powrót do forum serialu Prokurator

Po drugim odcinku

ocenił(a) serial na 4

Niestety... jest lepiej niż w pierwszym, ale niewiele. Całość przypomina jakiś teatr telewizji, tylko podany na chłodno. Miało być niby szaro, skandynawsko i rzeczywiście wyszło zimno, ale na tyle ozięble, że zabójstwo, trup, zazdrość niewiele tu widza obchodzą. Dwójka bohaterów miała być oryginalna, a jest bezpłciowa. Najwięcej emocji budzi pani Cielecka, ale tylko dlatego, że jest sztuczna, drewniana i irytująca.
Z braku lepszych polskich propozycji może być, ale przyjemność żadna.

Izukar

Mnie to przypomina kryminały Joe Alexa, w których najistotniejsza jest konstrukcja zagadki, a cała reszta to tylko sztafaż. A ponieważ Słomczyński pisywał też dla Teatru Sensacji, to muszę się z Tobą zgodzić :-)
Zastanawiam się, o co chodzi, że to wszystko jakieś takie schematyczne i powierzchowne, płaskie i bez uczucia. Aktorstwo? Poza Komanem i Kolak nikt mnie jeszcze nie przekonał. Reżyseria? Nie zachwyca, łagodnie rzecz ujmując. Choć życzę braciom Miłoszewskim jak najlepiej, to Wachowskimi raczej nie zostaną.

ocenił(a) serial na 4
ACCb

Coś mi się wydaje, że to chyba pierwszy raz na forumie. A propos zgody :)

Także miałem nadzieję, również trzymałem kciuki za Miłoszewskich. I tu co? Klops.

ocenił(a) serial na 6
Izukar

Teatr telewizji- ambitnie ;) Mnie przypomina W11 z profesjonalnymi aktorami i trochę lepszą reżyserią. Albo Ojca Mateusza z prokuratorem zamiast księdza. Jeżeli każdy odcinek ma mieć taki sam schemat + tłumaczenie motywu i przebiegu zbrodni pod koniec, to nie wróżę serialowi przyszłości.

Co do aktorstwa Kolak, to w Prokuratorze jej rola polega słuchaniu tego, co mówi Koman, więc nawet nie miała okazji się wykazać. Jak do tej pory jedynym powodem, dla którego wprowadzono tę postać jest chyba to, że według twórców widz sam nie wyciągnie wniosków i wszystko trzeba mu wytłumaczyć, a monolog Komana wygłoszony w próżnię wyglądałby słabo.

Izukar

Podpisuję się pod komentarzami poprzedników. Serial jest w tym momencie przeciętnym proceduralem, a całości brakuje pazura i lepszych decyzji obsadowych. Gdy czytałem wcześniejsze wypowiedzi krytyków, doceniali rolę Kolak, ale jeżeli przez 10 odcinków kazali jej tylko inaczej intonować "zamykamy?", to wymiękam. Dopóki nie zburzą przyjętych założeń, np. kładąc ciężar opowieści na wątku prywatnego sekretu Kazia-nie pamiętam, tylko swoich odpowiedzi nie wysyłał, czy też zasugerowali, że te które przychodziły także były jego autorstwa?- dopóty raczej będzie średnio. Cieleckiej już nie poprawią, ale jeżeli będzie więcej prywatnego wątku, liczę na jakiś aktorski popis Komana. Choć nie zdziwię się, jak ta tajemnicza strata (?)Procha, będzie największym, budowanym przez wszystkie epizody to-nie-tak-jak-myślicie sezonu.
Pachnie mi zmarnowanym potencjałem na coś więcej. Może gdyby odcinki miały te 60minut, byłoby to lepiej rozpisane.

Izukar

No właśnie, drugi odcinek wyszedł lepiej, jakby weszli na kamień na dnie i zaczęli wyglądać zza krawędzi.

Pierwsze ujęcia zza niewidomej - świetne. Zagadka dobra, chociaż z błędami - rozumiem, że pani patolog nie musi się interesować malarstwem, ale kurde Picasso z krwi?! Kurde balans... Szybciej bym się Pollocka spodziewał przy takiej sytuacji.

Nie ma durnego tłumaczenia czym jest test woskowy (czyli sprawdzenie, czy na dłoniach znajdują się ślady prochu), sprawa się w miarę trzyma kupy w jakiś sposób. Ale owszem, specyfika naszej telewizji - jak jest kryminał, jest kręcony na jedno kopyto i racją jest opisane przez poprzedników - zmarnowanie potencjału.

Winszują owszem, Koman i Kolak (mimo tak skromnej rólki), Zieliński denerwuje bardziej - neh - a Cielecka dalej zachowuje się jakby ją kupili w markecie (chociaż już mniej niż poprzednio), wyuczono kilku formułek i pokazano oraz niespodziewanie dobrą postacią jest - "Dziadek", technik kryminalny, który tutaj wychodzi dość naturalnie - podobnie jak Kazik (okej, zaraz będzie wylew prokuratorów, sędziów i policjantów, że tak to się nie odbywa - ale żaden lekarz nie pracuje jak Gregory House, ani prawnik nie biega po dachach jak Daredevill - więc to jest dobra fikcja).

Humor w serialu jest i nie jest już tak bardzo wymuszony, wydaje się raczej dobry - podobnie jak tajemnica naszego pana Procha. Oby nie zniszczono jej jakimś beznadziejnym rozwiązaniem.

Oby więcej dobrych zagadek i naturalnego przechodzenia w śledztwach! Czy odcinki 60 minutowe byłby lepsze, nie wiem, chyba po prostu mamy "Zagadkę tygodnia" i warto chyba przy tym pozostać oraz powoli formować ten poboczny wątek Procha, a nie kolejnych podbojów seksualnych Witka po rozwodzie. Jego postać chyba wprowadzono dlatego, by było realnie, że to nie prokurator prowadzi aresztowania i posuwa śledztwo do przodu a jest na swój sposób osobą, która "zamyka" śledztwo.

ocenił(a) serial na 3
Likore

Niestety, ale jednak nadal na Woronicza dominuje bylejakość oraz traktowanie widza jak "idioty". Prawo zawsze triumfuje w 15 minutowym śledztwie. Porównanie tego tworu do Teatru TV "Kobra" to bardzo mocne przewartościowanie.
Zapowiedzi były szumne. Powstaje serial na miarę "Gliny" Pasikowskiego, a wyszedł taki mix "Pamiętnika z wakacji" z "W-11". Zastanawiam się czy oglądanie kolejnych odcinków ma w ogóle sens i nie będzie strata czasu.

Wszu

Wiesz, cudów nad Wisłą nikt nie obiecał i "polskiego True Detective", dalej stwierdzam, że jest to po prostu "fantastyka literacka" pokroju Harrego Hole czy Sherlocka Holmsa. Ale nie jest to serial na licencji (vide Ojciec Mateusz z Sanoka), a po prostu coś autorskiego.

To się przyjemnie ogląda ze względu na fabułę, jednak typowy problem seriali-kryminałów - to postacie przedstawiają fakty, a nie wyciąga je widz, jak ma to miejsce w książkach. Nie możemy sami porównać dowodów, wyciągać wniosków oraz analizować. Przykład to raport z sekcji, nie my mamy go przed oczami tylko Proch. Nie my zobaczymy, że ofiara została uduszona (nota bene, według Cieleckiej były na szyi ślady duszenia ręką, a według retrospekcji dusił ją sznurkiem od identyfikatora). No i dojrzalsi aktorzy naprawdę pokazują fason, mimo okrojonych rólek dla pozostałej dwójki (nie licząc tytułowego bohatera). [dalej będę przeżywał tego Picasso >_> z krwi]

Czy mamy "W-11" skrzyżowane z "Dowolny-Serial-Pseudokumentalny"? No właśnie z tym bym się kłócił. W-11 chciało być pseudorealistyczne i wyszło komiczne, a te wszelkie potworki, które się mnożą (Buddo, co włączę w telewizji po chwili mamy scenę, gdy jakaś postać opowiada o swoich przemyśleniach prosto do kamery z podpisem kim jest >_>) i tak np Polsat próbując się urealnić w tej formie zburzył nieco czwartą ścianę, gdzie postacie są świadome kamery, która śledzi ich życie (nie mylić z aktorami - wgl, za kim ciągle chodzi kamera po domu? Youtuberami?) . Tutaj jest to po prostu opowieść przeniesiona na ekran. Nie będzie poziomu brutalności wysokiego, bluzgania na każdym kroku (ale podboje seksualne Zielińskiego już muszą być, bo to przecież glina w ramonesce z papierosem i wgl, taki fajny hamerykański [zabijcie go] .-.) - bo jest żółty znaczek 12, mimo późnych pór emisji.

Porównując poziom 1 odcinka do 2 jest lekki wzrost, więc może warto spróbować obejrzeć jeszcze trzeci i samemu sprawdzić, czy tendencja wzrostowa pozostanie między nami czy jednak spędzać czwartki [lub piątki] na czymś ciekawszym niż telewizor na TVP2.

Likore

Hasło "A może tak go ktoś zabije" w stosunku do Zielińskiego pobrzmiewało już zdaje się przy okazji jego roli w "Zbrodni" :-) Tymczasem AXN szykuje kolejny sezon...

Likore

Z tym Picassem, to raczej takie dawanie nazwiska, które każdy widz skojarzy od razu z malarzem. Z Pollockiem już byłoby gorzej. Szkoda, ze twórcy nie wierzą w swoich odbiorców.

kapciemwmuche

"Szkoda, ze twórcy nie wierzą w swoich odbiorców."


I to jest dobre podsumowanie.

Miłoszewskich na sto procent stać na coś lepszego, ale ta produkcja wyraźnie miała być skrojona na miarę widza tv, a raczej na takiego widza, jakim go sobie wyobrażają w TVP (i innych polskich stacjach) - mało wymagającego i zmęczonego całym dniem przedtelewizorowego zasypiacza.

Likore

Jak dla mnie tendencja wzrostowa :) Fajna historia, taka inna z racji wątku komunikacji miejskiej...
Zaczęło si rozkręcać z wątkiem prywatnym Procha...
Do Zielińskiego mam słabość (gupia), więc mi tu pasuje, choć gra już na jedno kopyto policjantów (tu i "Zbrodnia").
Z powodu bycia autorskim polskim tworem można by choć trochę łagodniejszym okiem na ten serial spojrzeć :)
TVP jest naprawdę chora. Dawać klasyfikację 12 a seans o 22:05 -_- Spójrzcie na opis: "Dzieci w wieku dorastania charakteryzują się nadal dużą pobudliwością emocjonalną, skłonnością do skrajnych ocen i pochopnych uogólnień, do impulsywnych zachowań i do podejmowania ryzykownych działań."
Kurna i 12-latkowie wg TVP mogą ten serial oglądać?! Grubo
Ja wiem, że tu i tak grzecznie, nie ma strasznych trupów, rzucania mięsem, ale zawsze to kryminał.
A propos ciekawe jaką kategorię dostanie "Ziarno prawdy" :P
Poza tym racja, TVP ma nas za debili albo łagodniej jak napisał jan_niezbedny0 (nie tylko Picasso w tym serialu).

pixi222

Mieli - i to całkiem niedawno - w TVP perełkę gatunku ("Glina"), która śmiało mogła konkurować z najlepszymi produkcjami na świecie (a niejedną biła na głowę), to najpierw ją skrócili, a potem zrezygnowali z trzeciej serii. Z drugą oczywiście zrobili to, co na Woronicza najbardziej lubią robić, gdy chcą się czegoś pozbyć z ramówki - dali o gorszej porze, żeby można się było wymigać mitycznym "spadkiem oglądalności".

Tak to jest, kiedy telewizją nie rządzą fachowcy, tylko zas..ni politycy.

jan_niezbedny0

O właśnie, nie dość, że w kółko tłumaczą się "spadkiem oglądalności", a co naprawdę dobre dają po nocy - Homeland, dokumenty, Grimm...
Do tego zrobienie możliwości oglądania z napisami choć filmów to niemożliwe dla TVP -_- A taki TVN jakoś od dawna może...
Niestety masz rację, brak fachowców i to kłóje w oczy :P

pixi222

Kłuje*

Głównie idzie o to, by pierw były produkcje przyciągające widzów głównie oswojonych z telewizorem jako głównym medium rozrywki - czyli osoby nijako starsze, dla których atrakcyjne będą wiadomości, seriale spokojne (Rodzinka, M jak Miłość, CoOniTamJeszczeGrają?) i nie podnoszące ciśnienia. Dopiero potem możemy puścić coś dla ludzi młodych i wracających z pracy, przy czym chcą usnąć (Homeland, Grimm, Prokurator), bo nie mają już siły włączyć komputera/tableta/smartfona i obejrzeć.

Zwłaszcza, że co raz popularniejszym kierunkiem się staje "telewizja? po co? jak chce sobie film obejrzeć to włączę na dvd albo w internecie".

Smutne, ale prawdziwe.

Likore

O dzięki :) (ale wtopa :P)
Smutne, ale nadal żyję nadzieją, że TVP wreszcie kiedyś wystrzeli i będzie możliwość oglądania programów "na żądanie", a nie tylko ramówki godzinowej...
Jednak to mało realne patrząc na bieżące sprawy dla TVP np. znó nowy budynek :P Projekt super, ale skąd kasa na takie zbytki, gdy ramówka denna i nie widać za wiele poprawy?
"Prokurator" to powiew świeżości, ale już "Dziewczyny ze Lwowa" polskiej tandety, schlebiania stereotypom, bylejakości i braku misji. Gdyby TVP naprawdę zależało na misji publicznej telewizji to zatrudnili by choć ukraińskie aktorki i aktorów znające polski (piękna by była współpraca polsko-ukraińska), kręcili we Lwowie i wyśmiewali stereotypy, a nie pogłębiali...

pixi222

Przyznam nieskromnie, że jak uda mi się zebrać dostatecznie duży budżet oraz do końca wszystko obmyślić (ta, rozrysować sobie na kartce odpowiednio sceny, dobrać linie dialogowe, zwalczyć sztampę) to też spróbuje się pobawić w reżysera i może wtedy będę sobie cichaczem przeglądał na filmwebie opinie o swoim serialu oraz się z ludźmi kłócił. :> Póki co są idee i zamiary, nawet i chęci, ale realizacji na najbliższe kilka lat niestety, niet.

Dziewczyn ze Lwowa szczerze przyznam, nie oglądam - coś tam słyszałem, ale Prokurator dalej wpada w moje gusta (może za dużo kryminałów?) . Kiedyś, dawno dawno temu młodzież miała "Tajną Misję" powstały w współpracy Polski z Australią (!) i to było dobre. Dzisiaj nawet niestety, nie robi się programów czy seriali dla dzieci (Magiczne drzewo r.i.p.), a wszystko zostało ściśnięte do kanału "specjalnego dla dzieci" czyli TVP ABC, który działa tak jak każda stacja - puszcza powtórki powtórek powtórek. Nasza publiczna teraz niby się wysprytniła i zaczęła kupować licencje na seriale zagraniczne (a pamiętajmy, że kiedyś na 2 leciało nawet z Archiwum X!) ale dalej brakuje dobrych produkcji narodowych, takich, które zamiast pisać w googlach "True Detective S02E05 napisy" będą wpisywać "Nasz Polski serial S01E04 english subtitles". (to już takie moje ciche marzenie ;x)

Niestety, nawet rodziny rynek gier stawia często na angielski dubbing i polskie napisy (co zresztą wychodzi lepiej w Etanie, a gorzej w Wiedźminie), zamiast w ramach nieco zemsty stawiać bezpośrednio na dubbing pl i angielskie napisy. Zresztą, czy w takich Niemcach puszczają polskie filmy z niemieckim dubbingiem (ich skłonność do dubbingowania wszystkiego)? Może, o ile film jest nominowany do oskara. A my tymczasem ciągle jesteśmy katowani produkcjami z lektorem od naszych najróżniejszych sąsiadów, swego nic dobrego nie mając.

A już Rej mówił - A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają.
Tylko na współcześnie to by było "swe filmy i seriale dobre mają".

Likore

Ciekawe, czy dożyjemy takiego momentu: będą wpisywać "Nasz Polski serial S01E04 english subtitles" :D
Choć jednego serialu...

ocenił(a) serial na 4
Wszu

mam podobne odczucia, pierwsze odcinki obejrzałam, kolejne już sobie odpuściłam... spodziewałam się, że odcinki będą mieć co najmniej godzinę, a tutaj... w momencie kiedy spodziewam się jakiegoś tropu, wskazówki i myślę sobie: o zaraz sobie pogdybam, kto jest mordercą - jest PUF... koniec śledztwa... także jestem rozczarowana... a szkoda bo sam klimat mi pasuje

Izukar

Trzeci odcinek wbija w fotel w porównaniu do dwóch poprzednich. Serial się rozkręca całkiem konkretnie!

ocenił(a) serial na 4
perun_6

Mnie tak wbił, że prawie w nim zasnąłem. Ale jeśli się podoba, to w porządku. Życzę dobrej rozrywki (bez ironii ;)

Izukar

"W porównaniu do dwóch poprzednich"
Pozdrawiam ;)

perun_6

świetny odcinek, wątek kryminalny wyróżnił się od oklepanych morderstw, a muzyka i zdjęcia stworzyły niesamowity klimat, aż szok, że taki montaż w serialu tvp, no i ta końcówka...
ja zostałem zachęcony do dalszego śledzenia

ocenił(a) serial na 7
boixos

Dzisiejszy czwarty odcinek miał w sobie coś z 1408 z Johnem Cusackiem

ocenił(a) serial na 8
Izukar

nie jest tak źle, po 4 obejrzanych odcinkach jestem usatysfakcjonowana, sama forma niezwykle ciekawa, ważne, że nie jest to gniot typu: szybko, głośno i po mordzie za to bez zbędnej gonitwy, walk i strzelaniny na oślep, chłodnym okiem podana historia i jej rozwiązanie. I przypomina mi moje ukochane z dzieciństwa teatrzyki grozy: "Teatrzyk Zielone Oko", "Opowieści niesamowite", Opowieści z dreszczykiem" :-)

ocenił(a) serial na 7
Izukar

W moim odczuciu ten serial to przykład daleko idącego kompromisu pomiędzy scenarzystami ( kto czytał choćby "trylogę o szackim" p. Zygmunta, wie, że pisać kryminały potrafi ) a "sztabem telewizyjnym". Oglądając poszczególne odcinki mam wrażenie, że na potrzeby tv starano się jak najwięcej napakować i upchać, żeby zmieścić się w założonych 40 paru minutach. Stąd też może w końcówce każdego odcinka, łopatologiczne tłumaczenie widzom - kto zabił i dlaczego.
I jedno co mnie uwiera - strasznie niewykorzystany potencjał pani Kolak.

alicja671

Tyle że format czterdziestokilkuminutowy jest najczęściej występującym formatem w światowej telewizji i wszyscy jakoś sobie radzą, od "Bones" przez "Castle" po "Mentalistę" :-) Problemem jest umiejętność doboru wątków i sposobu prowadzenia fabuły. Chyba że Bracia Miłoszewscy napisali odcinki godzinne i zua telewizja kazała im drastycznie się ograniczyć... ale nic na ten temat nie wiadomo.
Co do Doroty Kolak - wyobraźmy sobie, że tę rolę dostała aktorka z mniejszym talentem i doświadczeniem. Po pierwszym odcinku wszyscy wyłączyliby serial z silnym postanowieniem, żeby nie obejrzeć już ani minuty :-)

alicja671

Mi najbardziej brakuje tutaj jakichś bardziej brutalnych, dosłownych scen.Nie chodzi mi już o jakąś krwawą jatkę, ale serial, który z racji godziny emisji byłby dla "dorosłych"... Póki co to bardziej komedia niż kryminał:) Światowa telewizja oferuje nam takie momenty, że często lepiej nie jeść przy oglądaniu serialu (Hannibal czy Dexter) i to sprawia, że czujemy tę grozę, ten klimat kryminału. A tutaj mamy zbrodnię, którą możemy tylko sobie wyobrazić, bo zostaje nam przedstawiony jedynie jej finał i potem rzeczywiście coś niemalże pokroju "Ojca Mateusza". Podczas oglądania scen z panią patolog aż się prosi, żeby pokazali trochę krwi, jakieś cięcie, żebyśmy mieli wrażenie, że znajdujemy się na sekcji zwłok, a nie w kolejnym pokoju przesłuchań.

ocenił(a) serial na 7
Czarna_Orchidea

Coś w tym jest. Moja Mama ( miłośniczka kryminałów ) stwierdziła, że to taki serial do oglądania w porze obiadowej lub przy prasowaniu, coś na kształt " Gliniarz i prokurator" tyle że bez uroczego psa ;-)

alicja671

Najprawdopodobniej takie były wymagania zamawiającego scenariusz - czyli sławnej TVP.
Innego wyjaśnienia nie znajduję, bo kto czytał kryminały Z. Miłoszewskiego ten wie, że makabreski tam nie brakuje.

ocenił(a) serial na 7
jan_niezbedny0

I tu się właśnie dziwię. Bo wbrew pozorom TVP potrafi "wypuścić" dobry serial kryminalny.


ps.. czytaliście fesjbukowy komentarz Miłoszewskiego do odcinka 5?? Pozwolę sobie zacytować:

"Zygmunt Miłoszewski
7 października o 11:27 ·

Mało się udzielam chwilowo, bo promuję polską literaturę, rozlewając wódkę w kolejkach linowych w Pirenejach (więcej napiszę później), ale trzymam rękę na pulsie, Prokuratora oglądam i oczywiście wiem, że Rafael namalował Młodzieńca na desce. Oglądałem ten odcinek i nie posiadałem się ze zdziwienia. Najpierw, że w ogóle tam Młodzieniec jest, a jak zobaczyłem, że go zwijają w rulon, to mało nie zemdlałem. W scenariuszu najcenniejszym obrazem kolekcji była zaginiona Madonna Głogowska Cranacha. Zmieniono w realizacji, bo Cranach namalował ją na dębowej desce, a potrzebne było coś, co można zwinąć w rulon... Bez komentarza. I jeszcze ciekawostka: nie byłoby Bezcennego, gdyby nie praca nad tym odcinkiem kilka lat temu, kiedy w ogóle zetknąłem się z tematem sztuki zagrabionej."

alicja671

No właśnie... Jakoś mnie to nie dziwi. Może dlatego, że w firmie rządzonej przez polityków trudno się spodziewać fachowców. Może kiedyś byli - i to paradoksalnie nawet za komuny.
Zatrudniają nieuków, którzy robią programy dla nieuków.

alicja671

Zastanawiało mnie, jak to się stało, że autor "Bezcennego" popełnił błąd wręcz przedszkolny :-) Czyli osobie odpowiedzialnej za produkcję należy wręczyć bilet do najbliższego muzeum, żeby zapamiętała, że obrazy powstają nie tylko na płótnie...

jan_niezbedny0

Makabreski nie brakuje, ale oryginalności i (często) logiki już tak. Niestety, ale to właśnie brak oryginalności i logiki najbardziej psuje ten serial. Co dało się obronić w książkach (dzięki wyobraźni czytelnika) w serialu leży i płacze.

ocenił(a) serial na 6
Izukar

Oprócz dźwięku, realizacja jest przyznam dobra.... aczkolwiek same zagadki wydają się być bardziej złożone w Scooby-Doo, które oglądałam jako dziecko. Mam mieszane uczucia.

ocenił(a) serial na 7
Izukar

ósmy odcinek za nami.
Znów mieszane uczucia, znów niewykorzystany potencjał, znów można się było domyśleć w w połowie odcinka "kto zabił".
I o ile pewna schematyczność w innych serialach nie razi - to w tym przypadku kłuje po oczach aż boli.

czołówka > zabójstwo > spotkanie na miejscu zbrodni z technikiem > podejrzenie padające w "złym" kierunku > wizyta + "zabawny" dialog u Pani Patolog > obiad w barze mlecznym > olśnienie > rozwiązanie zagadki > łopatologiczna rozmowa wyjaśniająca zagadkę u Szefowej prokuratury > wątek syna (zero napięcia, dzięki któremu widz czekałby na kolejny odcinek ) > napisy końcowe

Jedynie co podobało mi się naprawdę w odcinku to dialog w dyżurce lekarskiej o "Ziarnie prawdy" - taka radosna autoironia. Łyżka miodu w beczce dziekciu.

ocenił(a) serial na 4
alicja671

Niestety nie mogę nic powiedzieć... już po trzecim odcinku uznałem, że mamy do czynienia w najlepszym razie ze średniakiem, więc darowałem sobie kolejne. Widać miałem chyba rację.
I znów ta patolog Cielecka porywa widza ;)

ocenił(a) serial na 7
Izukar

Nie oglądam telewizji, a o serialu wiedziałem z billboardów. Obejrzałem parę dni temu wszystkie 8 odcinków i wcale nie uważam, że to kiepski serial jak na polskie realia - ogląda się go przyjemnie i nawet szkoda mi, że prawdopodobnie po 1 serii, która kończy się za tydzień na 10 odcinku nie będzie już ciągu dalszego. Jestem w "branży", więc widzę, że ten serial ma sens i reprezentuje dobry poziom, ponieważ nie jest to bzdet jak sędzia Maria Wesołowska, który opiera się na prezentowaniu sali rozpraw jako targowiska. Nie ma tutaj wieloodcinkowych intryg (poza kwestią syna bohatera), a wszystko zwykle opiera się na jednym wątku. No ale skąd niby budżet na jakieś górnolotne intrygi i zawiłości skoro to telewizja publiczna? Gdyby to był Warner czy inna hollywodzka wytwórnia, gdzie na start dostajesz 10 mln dolarów, a jak będzie ładnie szło to ile będzie trzeba - to faktycznie można by oczekiwać, że jakością nie będzie odbiegać od Suits czy House of Cards. Myślę, że to dobra polska produkcja - tak samo jak miniserial Służby Specjalne będący de facto rozbudową o parę wątków filmu kinowego. To nic górnolotnego, ale miło, że w świecie jakiś wtórników Trudnych Spraw znajduje się miejsce dla serialu, gdzie istotą odcinka nie jest jakaś absurdalnie głupia lub totalnie dewiacyjna afera, typu: nastolatek zgwałcił psa sąsiada, nagrali to koledzy, wrzucili na youtube i przez to zakochana w nim koleżanka z klasy popełniła samobójstwo. A to że pozostaje niedosyt...no cóż Dziewczyna z Tatuażem też była niszową produkcją skandynawską, która pewnie wielu ludziom karmionym drogimi produkcjami z hollywood wydawała się "średnia". Dlatego wzięli ją na ruszt goście z milionami dolarów zatrudnili Craiga co wywindowało jej "jakość".

ocenił(a) serial na 4
senbonzakura

No tak... ale startując od Trudnych spraw, to serial ten to arcydzieło ;)

Wątek szalonej miłości międzygatunkowej wydaje się wcale interesujący. Myślę, że w dzisiejszych czasach mógłby zrobić furorę w Hollywood. I to nie jest żart, zważywszy na wypowiedzi i zachowania pomylonych typu żony Hollywood, czy jakoś tak.

ocenił(a) serial na 8
senbonzakura

Po ostatnim odcinku jestem zachwycona całą historią, aktorstwem, muzyką, mroczną tematycznością i humorem w stylu Pana Miłoszewskiego :-( ŁAAAŁ! To najlepsza sensacja jaką do tej pory mogłam obejrzeć, inna (slow cinema), i na całe szczęście zupełnie nie hollywodzka :-) Ale ale, gdyby była to produkcja zagraniczna jestem na 100% przekonana,że byłby wielkie ochy i achy, pienia i zachwyty (ooo, gdyby pod tym podpisał się Tarantino dajny na to), a że polska prod. to trzeba zniszczyć, stłamsić i sponiewierać, przykra ta nasza polaczkowość zawistno-krytyczna :-(

ocenił(a) serial na 6
Kasha

Zwariowalaś??

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones