Mity też nie są historyczne, śmieszne jest twoje podejście do niszczenia adaptacji przez netflix, jedyne co im wyszło w tym serialu to... a nie czekaj serial to pierwszorzędny gniot.

Co z tego, że mity nie są historyczne? No nie są.. i co z tego? Co ma piernik do wiatraka? Po drugie, sam powiedziałeś "adaptacja", adaptacja jest to zmiana stanu pierwotnego jakiegoś produktu w celu jego udoskonalenia. Serial fantasy, lekko oparty na legendach stricte fantasy (gdzie np Merlin został dopisany w późniejszym czasie), nie musi być dokumentem opatrym co do joty na materiale źródłowym, można go pozmieniać wg uznania, bo to kurde nie jest dokument. Jak cię to razi to se czytaj materiał źródłowy, kto ci broni.

"adaptacja jest to zmiana stanu pierwotnego jakiegoś produktu w celu jego udoskonalenia." w celu udoskonalenia, widocznie mamy różne pojęcia udoskonalania czegokolwiek.

Ale jak już serial jest w pasowany w określone ramy czasowe, a tu jest, to dobrze byłoby szanować inteligencję odbiorców i przynajmniej postarać się żeby nie wciskać na siłę osób o kolorze skóry innym niż biały tam gdzie ich być nie musi. Niestety Netflix woli unikać zarzutów o rasizm, co w USA jest jednym z najcięższych zarzutów, zamiast zrobić serial porządnie. Jakoś w HBO potrafią zastanowić się dwa razy nad obsadą.

szanować inteligencje- błagam, co to za beznadziejny frazes? Inteligenta osoba przypuszcza ze jeżeli Atrur żył, to był raczej biały. Pokazanie innej wersji nie zmieni przekonania tej osoby.

No niby tak, a jednak na siłę próbuje nas się przekonywać, że wiele postaci miało inny kolor skóry niż ten ogólnie przyjęty.

Przypominam ci tylko, ze ciagle mówimy o postaciach legendarnych nie historycznych. Wiec gownoburza jest naprawdę nie uzasadniona.

A co powiesz o zarzucaniu CD Projekt Red rasizmu, bo w Wiedźminie nie było czarnych? Tu już uważasz, że to w porządku, bo w końcu tylko biały może być rasistą?

Jakoś to, że nauczyli wszystkich że Jezus był biały nikomu nie przeszkadza.

I to jest własnie przykład na to, jak działa takie wciskanie ciemnoty ludziom. Gódźmy się dalej na to co się teraz dzieje i za kilka lat okaże się, że Janosik i Kloss byli Arabami albo Murzynami. To miałem na myśli pisząc, że ta pseudo walka z rasizmem i poprawność polityczna fałszują rzeczywistość i prowadzą do złych wniosków.

A jaki był, zielony?

"Adaptacja filmowa, ekranizacja (łac. adaptatio – przystosowanie) – przeznaczona do sfilmowania obróbka pierwotnego materiału literackiego, teatralnego, muzycznego tudzież artystycznego. Celem ekranizacji jest dostosowanie adaptowanego utworu do wymogów nowego medium, odmiennego materiału tudzież potrzeb i wymagań nowej publiczności."

Tyle w temacie adaptacji...
Jeśli ktoś ma problem z czarnoskórymi aktorami w adaptacjach baśni i legend to jest to znak, że jest rasistą. Może jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy, ale tak jest i warto się nad tym zastanowić.

Nie ukrywam rasizmu, ale wpieprzanie na siłę czarnych do adaptacji w miejsca "historyczne" też jest rasizmem.

Po pierwsze adaptacja pozwala na dość duże zmiany względem pierwowzoru.
Po drugie jeśli za historyczne miejsca (nie wiem co masz na myśli) uznamy, że rzecz dzieje się w Anglii to proszę bardzo przejść się ulicami angielskich miast... może nie połowa, ale niekiedy 20-30% to Brytyjczycy o odmiennym niż biały kolorze skóry. Tak więc jeśli robimy adaptację baśni/legendy mającą oddziaływać na ludzi w XXI w. to chyba jednak zatrudnienie sporej części aktorów o ciemniejszym kolorze skóry jest wręcz wskazane.

Po drugie jeśli za historyczne miejsca (nie wiem co masz na myśli) uznamy, że rzecz dzieje się w Anglii to proszę bardzo przejść się ulicami angielskich miast
Chętnie jakieś 1500 lat temu... widzę dyskusja bez większej wyobraźni.

Nie wiem czy zauważyłeś, że to nie jest dokument czy serial historyczny tylko luźna adaptacja fantasy...
Może warto po prostu konkretnie i precyzyjnie się wypowiadać, to ułatwia konwersację...

A zobaczę wróżki z różkami i ze skrzydełkami?

W takim układzie czarnoskórzy nie mieli prawa zarzucać twórcom gry Wiedźmin 3 rasizmu, skoro mowa o adaptacji. A jednak twórcy musieli dać czarnego do dodatku, bo jak to tak brak czarnoskórych. Śmierdzi hipokryzją na odległość. Swoją drogą, czarnoskórzy wielokrotnie w historii pokazali, że sami są rasistami.

To że jakaś osoba czy grupa osób dopuszcza się zachowań rasistowskich nie znaczy, że nie może też paść ofiarą rasizmu. nie ma tu żadnej sprzeczności.

O grze się nie będę wypowiadał, bo nie grałem i nie słyszałem o tej sprawie. Niemniej wystarczy zapoznać się z definicją rasizmu i spróbować zrozumieć jej sens, by wiedzieć, że obsadzanie np. czarnoskórych aktorów w rolach 2-3 planowych lub o negatywnym zabarwieniu (to samo tyczy się np. gier i tworzonych tam postaci) jest formą rasizmu. Tak samo jak aktorzy pochodzenia arabskiego/perskiego niemal wyłącznie grają w zachodnich filmach terrorystów lub osoby mające problem z prawem, latynosi są zazwyczaj gangsterami, migrantami nieleganie przekraczającymi granicę lub pracownikami sezonowymi wykonującymi najgorsze prace - to wszystko formy rasizmu i ksenofobii.
Hipokryzją jest natomiast niedostrzeganie tych zjawisk przy jednoczesnym biciu piany, gdy czarnoskóry aktor zagra ważniejszą rolę w jakiejś adaptacji średniowiecznej legendy.

Jak ktoś kiedyś powiedział o naszym serialu Wiedźmina - z takimi rzeczami to do ONZ, a nie do serialu opartym na (filmie, książce, mitach, legendach). Jeżeli jest robiony serial, czy film na czymś co już powstało na kartce, to największą głupotą jest zmiana tego tylko z powodów politycznych i poglądowych. Bo to jest w pewnym stopniu brak szacunku do materiału źródłowego. Jak Amerykanie mają z tym problem, to nikt im nie broni zrobić własnego serialu na temat rasizmu - jakby został zrobiony ze smakiem to myślę, że ludzie by docenili i poparli. Amerykanie sami sobie to zrobili, więc nie mogę zrozumieć czemu wpychają to do naszych, Europejskich źródeł. Nie wiem czy zauważyłeś, ale teraz czarnoskórzy są przyjmowani głównie ze względu na kolor skóry, aby im "odpłacić za krzywdy wyrządzone z przeszłości". A nie dlatego, że np świetnie grają. Doskonałym przykładem jest właśnie serial o Wiedźminie, gdzie showrunnerka wplotła chamsko swoje poglądy(jej wiadomości są doskonałymi dowodami).
Mnie tam nie interesuje ich problem z rasizmem. Jak coś jest na podstawie książek, to chciałabym aby bohaterzy byli wiernie odwzorowani.
Ale i tak widzę, że ten serial ma głównie złe oceny za scenariusz i aktorstwo, które tutaj najwidoczniej kuleje(nie oglądałam, więc się nie wypowiem o tym). A kolor skóry to chyba najmniejszy problem - ale takie tematy są uważane za najgłośniejsze. Na 10 tematów o złym aktorstwie, każdy woli się wypowiedzieć w jednym temacie o kolorze skóry bohaterów.

Coś mi się wydaje, że nie ma sensu ciągnąć tej dyskusji, bo nie dojdziemy do porozumienia.

Niemniej chciałbym na koniec odnieść się do kilku kwestii.
1. Chyba dalej nie rozumiesz czym jest adaptacja (definicję masz choćby powyżej) i że jest możliwa, a wręcz porządną nowa interpretacja tekstu źródłowego o którym wspomniałeś. Do tego oddanie tekstu pisanego w filmie czy serialu 1 do 1 jest po prostu nierealne.
2. Kino od swego początku kreuje świat, więc tekst z ONZ jest po prostu śmiesznie słaby.
3. W tym serialu nie chodzi o rasizm, chodzi o nie stosowanie go w praktyce.
4. Czy czarnoskórzy aktorzy są przyjmowani za kolor skóry? Nie sądzę, część pewnie tak, ale jest wielu wspaniałych aktorów o tym kolorze skóry, którzy już lata temu powinni dostawać role pierwszoplanowe i zdobywać nagrody. Czy zdajesz sobie sprawę, że dostali oni tylko 15 statuetek, w tym tylko 5 za role pierwszoplanowe? A co z innymi aktorami nie mającymi białej skóry? Ten sam schemat dotyczy płac w Hollywood i jawnego dyskryminowania kobiet na tym polu.

No i na koniec: nie oglądałaś? Ale się wypowiadasz... Wybacz, ale jeśli byś obejrzała i raziłoby Cię, że jakaś postać jest grana przez czarnoskórego aktora, a po przeczytaniu książek to po prostu Ci się gryzie, to jeszcze mógłbym to zrozumieć, ale jeśli nie oglądałaś serialu, ale masz już z tym problem to właśnie takie zachowanie jest rasistowskie. Przykro mi to pisać, ale niestety takie są fakty.