bardziej się nmie da, netflix na topie xD

Dokładnie, polityczna poprawność najważniejsza ... dla nich.

Kościół katolicki już nawet wróżki i elfy morduje. Bezczelność ich propagandy nie zna granic.

@RipRoy a Twoim zdaniem jak wyglądała chrystianizacja chociażby Jasnej Góry czy Ślęży?

No faktycznie, fanatyczni mnisi wybili wszystkie elfy i wróżki. Zostawili tylko troli kilka...

To akurat się zgadza. Tak się nawracało mieczem.

Ale bzdury piszecie. Po pierwsze kościół nigdy nie mordował jakiśh dziwadeł z rogami, chyba że polowano na jelenie, ale jelenie mordowano dla sportu i jedzenia, a nie przez ich wierzenia.
Po drugie kościół jako tako nie miał swojego oddziału mnichów bojowych, którzy w habitach i z mieczami nawalali się z wrogiem. Stąd kościół/duchowni nie mógł palić wiosek i mordować ludzi, bo nie mieli kim.

Do SZKOŁY!
Już pomijając fakt posiadania swojego czasu przez Watykan regularnej armii, dokładnie to co opisałeś czyli oddział mnichów bojowych jak najbardziej mieli w postaci zakonów o formie militarnej np. kawalerów maltańskich czy templariuszy. Pomijam już wszystkie luźne związki tworzone doraźnie do potrzeb lub dodawanie obecnym strukturom nowych zadań jak np. w XIII papież do inkwizycji wyznaczył dominikan oraz franciszkanów (Urząd Inkwizycji). Kościół katolicki jako instytucja zawsze pragnął być dodatkową warstwą władzy i przy okazji ogromnym biznesem przez co ich ręce są bardzo brudne od krwi.

Ale po co tak daleko szukać w Templriuszach. Nasi poczciwi Krzyżacy jak już "zchrystianizowali" pogan w Prusach Wsch. zaczęli "rechrystianizować" Polaków i Litwinów. Jednym z bardziej znanych aktów takie "rechrystianizacji" była pewna bitwa z 1410... i jakby nie patrzeć, część naszych wojsk nosiła skóry niedźwiedzia czy innej zwierzyny, częśc dla postrachu miała poroże przy chełmach itp. Feyowie jak znalazł ;)

A tak zupełnie na serio, to przerażające jest jak niektórzy wypowiadający się powyżej nie mają pojęcia o historii kościoła i chrześcijaństwa, ale próbują jej bronić nawet w filmowych baśniach... Zaraz się dowiemy, że przecież w średniowieczu w Europie nie było osób o czarnej skórze (mimo że były) i dlatego serial jest niewiarygodny i reprezentuje lewactwo i netflixową poprawność polityczną... ale magowie mogą sobie latać, to jest już wiarygodne. Poziom społeczeństwa strasznie się obniżył, przykre to.

"Stąd kościół/duchowni nie mógł palić wiosek i mordować ludzi, bo nie mieli kim."

Mhm, a wyprawy krzyżowe polegały na otaczaniu wiosek i klepaniu pacierza tak długo, aż wszyscy w wiosce się nawrócili.

Oj, poplułem się przy kolacji, piękne

W Europie byli ale nie jako książęta czy królowie tych krajów xD

Rozumiem, że mówisz o magach, elfach, smokach itd.? ;)

"Jednym z bardziej znanych aktów takie "rechrystianizacji" była pewna bitwa z 1410." Tak, ta na której pewni rycerze (Ci po właściwej stronie) śpiewali Bogurodzicę. lol. "A tak zupełnie na serio... " i właśnie po tym początku rozkręciłeś skrzydła wyobraźni... i jakoś serio nie było. Dawaj dalej...

Jakbyś jeszcze potrafił sensownie formułować wypowiedzi to byśmy mogli podyskutować. A tak to za bardzo nie rozumiem do czego pijesz...

Krzyżacy nie chrystianowali Polski i Litwy tylko to były zwyczajne podboje i tyle. Te wojny z nami było o ziemię bo polska już dawno była schrystanizowana więc nie wypisuj bzdur jak nie znasz histori

Czytanie ze zrozumieniem jednak nie do końca wykształcone... szkoda.
Polecam też jednak doczytać jaki był pretekst najazdów na ziemie litewskie zanim zarzucisz komuś brak wiedzy historycznej...

No tak rzeczywiście to fakt pretekst mieli taki że chcieli Polskę i litwe rechrystianiozowac bo te tylko udają chrzescijanstkie. Nie wkręcaj mi tu że ja historii nie znam bo czytałem na temat tych wojen bardzo dużo, prawda jest taka że to ty chcesz przedstawić historie w sposob taki jak ci pasuje czyli zero jedynkowo że chrześcijanie zli i koniec basta. Państwo krzyżackie niemców było ekspansywne i chciało nadal się rozwijać oraz poszerzać swoje terytorium ale że nie mieli już pretekstu do podbojow to sobie wymyślili że Polska i Litwa tylko udają chrzescijanskie. Nawet papież zakazał krzyżakom najazdów na Polskę i Litwę oraz zwrot ziem, najazdy na jakiś czas wstrzymali ale ziem nie oddali bo to o nie szła gra. Człowieku co Ty myślisz że jakby nie wyznawali Religi chrześcijańskich tylko jakieś poganstwo to by siedzieli grzecznie w  domu i nosili na głowie zwierzęce rogi

Typie, ogarnij się.
Po pierwsze wypowiedź której się czepiłeś pierwotnie była z sarkazmem. Po drugie, Litwa była tak chrześcijańska jak choćby Prusy w tamtych czasach... a zanim Jagiełło przyjął chrzest to minęło ponad 100 lat walk z udziałem Krzyżaków. W Polsce też chrześcijaństwo ugruntowało się w zasadzie gdzieś w XIV w. Powinieneś to wiedzieć z tych licznych tekstów co czytałeś. Nie wyczytałeś natomiast jaki mam stosunek do chrześcijaństwa, jak widać nie wyniosłeś też z tego umiejętności czytania ze zrozumieniem, bo nie zrozumiałeś przekazu ani w pierwszym, ani w kolejnym komentarzu (gdzie to Ty zarzuciłeś mi nieznajomość historii...). Także proponuję przeczytać i postarać się zrozumieć coś zanim chwycisz za klawiaturę i znów zaczniesz wypisywać farmazony.
EOT

Typie nie tylko ja wypisuje farmazony jak widac. Nie wiem czy wiesz ale żeby kraj był uznany za chrześcijański wystarczył chrzest władcy, tylko i wyłącznie. Jak Jagiełło się ochrzcił to Litwa była już w wiekszosci chrzescijanska, jeżeli chodzi o ludność bo tam była tolerancja i każdy wyznawał sobie co chciał. Nie rozumiem co chciałeś przekazać tym że Prusy były tak samo chrześcijańskie jak Litwa i o jaki okres czasu ci chodzi. Krzyżacy mieli gdzies chrystianizację to był dla nich tylko pretekst żeby napadac i rabować innych oraz poszerzać granice państwa. Chociaż na samym początku może  rzeczywiście chodziło o nawracanie, ale później to już bez wątpienia był tylko taki dodatek i pretekst  do tego co wyprawiali

Nie tylko ja wypisuje farmazony jak widac. Nie wiem czy wiesz ale żeby kraj był uznany za chrześcijański wystarczył chrzest władcy, tylko i wyłącznie. Jak Jagiełło się ochrzcił to Litwa była już w wiekszosci chrzescijanska, jeżeli chodzi o ludność bo tam była tolerancja i każdy wyznawał sobie co chciał. Krzyżacy mieli gdzies chrystianizację to był dla nich tylko pretekst żeby napadac i rabować innych oraz poszerzać granice państwa. Chociaż na samym początku rzeczywiście chodziło o nawracanie ale później to był jakby tylko taki dodatek bo najeżdżali i zagrabiali ziemię chrześcijan nie patrząc na nic

*dominikanów, a nie "dominikan" :)

Jak wykazał amerykański mediewista Edward Peters, mit inkwizycji został powołany do życia w dobie reformacji. Powstające od lat 20. XVI w. antykościelne pamflety z jednej strony ukazywały inkwizytorów jako bezdusznych oprawców, ślepo wykonujących polecenia papieży, a z drugiej ich ofiary jako męczenników za wiarę, których jedyna wina polegała na odważnym głoszeniu Słowa Bożego. Taki obraz, w którym zlały się ze sobą wiedza o kościelnych procesach o herezję, opisy działań inkwizycji hiszpańskiej, a także uprzedzenia wobec papiestwa i dominikanów, był utrwalany za pomocą tekstów polemicznych, historiograficznych, a także rozpowszechniany poprzez masowo kolportowane drzeworyty. Przemoc religijna, której symbolem stały się sądy inkwizycyjne, nie odbiegała w znaczący sposób od całego sądownictwa średniowiecznego, jego procedur i systemu kar. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że stanowiła bardziej humanitarną wersję brutalnej średniowiecznej jurysprudencji. Wprowadzenie procedury inkwizycyjnej położyło kres linczom heretyków, a zarazem wyparło tzw. sądy Boże, podczas których oskarżony musiał udowodnić swoją niewinność, poddając się próbie ognia lub wody... etc. etc. etc... Ale co tam... Ty wiesz lepiej :)

A krucjaty czy wyprawy krzyżowe coś Ci mówią.. Czy ślepo wierzysz w te cała katolicką propagandę... Mafia i nic więcej. Krew, gwałt i dewiacje

Wyprawy powstały jako odpowiedź na muzułmańskie podboje i nie wiele brakło a podbiliby i cała Europę jakby nie zjednoczenie Europy. Ale lepiej łykać propagandę że krucjaty zle

3 na 10 mogli coś fajnego zrobić (bo serial ciekawy) a zrobili cos w czym myślisz że to tak nie było...

Zawsze Artur mogl być gejem albo lepiej transwestyta, to było zupełnie poprawne

Artur mógłby być nastoletnią muzułmanką z Senegalu. Bo dlaczego niby nie? A ja powtarzam, że równość będzie jak taka nastolatka, muzułmanka z Senegalu zagra Hitlera.

Zastanawiam się, czemu nie możnaby dać do odegrania roli Martina Luthera Kinga i Malcolma X dobrym białym aktorom. Albo żeby jeden z nich był biały, a drugi - jakimś aborygenem. Przecież chodzi chyba o to jak grają, a rasa przecież nie jest istotna. Według mnie, nie można pomijać w obsadzie takich postaci przedstawicieli innych ras, niż czarna, bo to dyskryminacja. Ze względu na płeć również nie można dyskryminować, więc rolę jednego z nich mogłaby np. jakaś dziewczynka, albo starsza kobieta odgrywać. Za to, jak powstanie film o Januszu Walusiu, to Walusia mógłby zagrać czarnoskóry aktor, a przewodniczącego Haniego - np. Azjata, albo Indianin...

Z tym nie mogę się zgodzić. Jestem za równością religijną, rasową, płciową i seksualną, ale nie zgadzam się, że rasa/wygląd nie ma znaczenia przy wyborze aktora do roli. To zależy od roli. Na przykład w produkcjach będących ekranizacją książek gdzie główną bohaterką była jasnoskóra, blondwłosa dziewczyna o niebieskich oczach - i te cechy wyglądu były podkreślane przez całą lekturę - osadzenie w tej roli czarnoskórej kobiety z afro i brązowymi oczami jest po prostu niefajne wobec fanów książki, którzy mieli obraz danej bohaterki w swojej głowie od dawna a dostali coś wyjętego z tyłka (za przeproszeniem). I nie uważam, że to kwestia dyskryminacji a bycia wiernym pierwowzorowi. Takie wstawienie czarnej kobiety jest już bardziej nachalne i nastawione na poprawność polityczną niż kwestią wyboru dobrej aktorki do danej roli. Jeśli jednak jest to film na podstawie oryginalnego scenariusza to jak najbardziej uważam, że nie powinno być dyskryminacji. Niestety mam wrażenie, że ostatnio te próby nawoływania ludzi do zachowania otwartych umysłów i próbujące nauczyć akceptacji wobec mniejszości stały się bardziej propagandą niż czymś szczerym a przez to często mnie irytują bo czuję, że twórcy seriali czy filmów próbują uderzać mnie w twarz tym co uznają za poprawne. Wczoraj skończyłam oglądać serial Van Helsing i muszę powiedzieć, że gdybym była odrobinę mniej tolerancyjną osobą mogłabym wręcz zniechęcić się wobec homoseksualizmu ponieważ tam prawie każda kobieca postać jest lesbijką. I może dla poniektórych mężczyzn to było pociągające, ale ja byłam tylko wkurzona gdy dziewczyna uciekała dla życia w post apokaliptycznym świecie przed dzikimi wampirami i nagle akcja ustawała by mogła pocałować swoją przyjaciółkę.

Nawet Gustaf nic tu nie pomógł - straszne nudny!

Przesadną poprawność polityczną bym przeżył, gdyby serial był ciekawy - ale nie jest.

Współczuję takim ograniczonym ludziom xD no ale nie każdy urodził się z wysokim IQ :D lepiej być rasistą

Ja współczuje tym biednym półgłówkom, którzy bezkrytycznie łykają politycznie poprawną papkę, choć wystarczyłaby odrobina inteligencji żeby wyśmiać jej absurdy. To że oceniasz tego idiotycznego, politpoprawnego gniota na 8 daje świadectwo twoich możliwości intelektualnych :)

a Ty Efx000 nie jesteś ograniczony tylko zwykły tęczowy pomiot, miłośnik buszujących w kakaowym oku i o czym Ciebie przekonywać jak twój mózg to tylko czerwona błyskawica

chodźmy uprawiać razem seks