Czy tylko ja uważam że jest to najgorsze zakończenie jakie można sobie wymyślić ?
Połowa tematów ominięta -np jak została zabita wdowa, oraz skoro po jej zabiciu otrzymuje się jej dar to czemu Igraine nie ocaliła Nimue ? Cała postać została wręcz wykreowana do przedstawienia kobiety (postaci) która najpierw została zrodzona przez wielką uzdrowicielkę ( oraz wielkiego maga jako ojca) potem została naznaczona przez pradawnego demona a kończy się na tym że bohaterka piszcząc ginie od 2 strzał wystrzelonych przez dziewczynkę z łuku ( przypominam że Merlin nie zginął od trzykrotnego przebicia w sam środek mieczami a był pozbawiony mocy) która niedawno nauczyła się strzelać ?! Cały potencjał tego filmu ( przy naprawdę dobrej charakteryzacji postaci) został zmarnowany. Nie polecam oglądać, a przynajmniej do wyjścia 2 sezonu - no chyba że ktoś chce się naprawdę zawieść i umiera z nudów ... naciągane 4/10
Ja to widzę lekko inaczej. Jak dla mnie scena jej "śmierci" jest po części zapowiedzią 2. sezonu. Myślę że to wydarzenie będzie jakoś powiązane z tym, że ostatecznie zostanie Panią Jeziora z legend arturiańskich. Osobiście mi się na razie podoba i jestem dobrej myśli co do dalszej części.
nie śmiej tego zwać legendami arturiańskimi. Tylko jakąś żałosną adaptacją firmy, która jedyne co robi to wrzuca na siłę kolorowych w nieodpowiednie miejsca i ramy historyczne. ocenione na 8, współczuje gustu.
Pod warunkiem, ze trochę bardziej wejdą w te legendy, a nie tak po macoszemu. Bo ja jestem strasznie tym serialem zawiedziona, przez powierzchowne przedstawienie tematu i masę szwendaniny po lasach.
Też uważam, ze potencjał tej postaci został zmarnowany. Przy złym scenariuszu i tak słabej aktorce ciężko spodziewać się czegoś innego.
nie byłbym tak pewien tego że zginęła... zbyt długo ją pokazywano po upadku... spora szansa że odrodzi się jako Pani Jeziora (zgodnie z legendami arturiańskimi jest to ta sama postać)
A mi zakończenie właśnie bardzo się podobało, cały serial by tylko zyskał, gdyby pozbyli się na zawsze głównej bohaterki i jej faceta ;). To dwie niezwykle irytujące postaci, ona Mary Sue, a on taki jakiś mdły i bez charyzmy. Najlepsze postaci to Merlin i Płaczący Mnich (gdyby go zabili to serio byłoby żenujące, więc dlatego też podoba mi się to, że tego nie zrobili), tylko dla tego drugiego obejrzę drugi sezon jeśli wyjdzie. Chociaż pewnie okaże się, że główna bohaterka jednak przeżyła, bo na to się zapowiada :/