Pamiętam, że w momecie emisji ten serial bardzo mi się podobał. Aktorstwo było na poziomie, a pomysł na przedstawienie ważnych wydarzeń z historii Polski oczami wielopokoleniowej rodziny, prowadzącej przeprowadzkowy biznes też niczego sobie. Poza tym serial był sympatyczny i nie brakowało tam humoru. Ciekawie się oglądało.
Ja się dziwię, że serialu nie dokończono. Akcja miała obejmować 100 lat i kończyć się w 2001, a tak dojechali zaledwie do 1941. Nie wiem, kasa się skończyła? Widzowie nie dopisali? Wielka szkoda. Ciekawi mnie o czym miałyby być te bardziej współczesne odcinki.
Lepiej że nie dokończyli i nie doszli np. do lat 80-tych bo była by tu nuda a tak skończył się na wojnie i dobrze.Czy ktoś wie czy ss-man na Szucha w ostatnim odcinku to był syn lekarza którego to lekarza Niemca grał Kolberger? To dlaczego on zginął już w I wojnie?
He? A czemu niby lata 80-te to by miała być nuda, jak tyle się działo w Polsce w tym okresie? Historia Polski nie kończy się na WWII, a ja już na przykład mam przesyt tematem wojny drugiej, bo był już tysiące razy eksploatowany w serialach i filmach. Natomiast za czasy powojennego socjalizmu/solidarności/współczesne w okresie powstania "Przeprowadzek" mało kto się zabierał. Serial mógł być pionierem i zastanawiam się co poszło źle, że serialu nie dokończono.