Sezon 1: Przysięga
6,5 32
oceny
oceny
- Podstawowe informacje
- Lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Rankingi
- Pozostałe
powrót do forum 1 sezonu 
ocenił(a) serial na 8 
ocenił(a) serial na 6 
ocenił(a) serial na 8 
ocenił(a) serial na 10
Mam wrażenie, że twórcy pogubili się w ilości materiału. Wyszła z tego rzadka zupa, w której rozpuściły się ciekawe wątki. Jakby nie mogli się zdecydować za kim podążają, kto jest bohaterem.
Pierwszy odcinek narobił mi smaka, przedstawia te aspekty ideologii NXIVM, które pociągnęły jego członków. Myślałam, że dowiem się jak dobry pomysł wyewoluował w coś paskudnego. Czy da się, a jeśli nie to dlaczego, sprzedawać pozytywne idee na wzór produktów Amway'a? Niestety to co wypełnia masę czasu w tym serialu to telefony do siebie nawzajem bohaterów, spotkania, rozmowy, jechanie samochodem i materiały archiwalne, często wtórne do tego co już było wcześniej. Jest to serial przegadany i niedogadany jednocześnie.
HBO kręci dokumenty zwykle pozbawione bezpośredniego komentarza i pewnie celowo zostawia się widza z masą surowego materiału. Ja zostałam z masą pytań, a w tym serialu jest jedna prosta odpowiedź na wszystko: Keith R. to zły człowiek. Mnie to nie satysfakcjonuje.
W tym kontekście dziwi jak mało pod koniec jest o Nancy S., prawej ręce Keith'a, czy dlatego, że przeszła na jasną stronę mocy po aresztowaniu?
Może się dowiemy coś więcej, w końcu serial dostał oficjalne przedłużenie o 2 sezon.
Właśnie też mam poczucie niedosytu- brak choćby pogłebienia, analizy, wytłumaczenia ich sukcesów- motyw z zespołem Touretta choćby.
Moim zdaniem serial i tak jest świetny. Z zapartym tchem śledziłem działania byłych członków sekty które doprowadzą do skazania Keitha Raniere.
Myślę, że masz mylne wrażenie, wszystko zostało powiedziane i pokazane, bohaterów tej sprawy jest wielu i każdego dotknęli, jednych bardziej, innych mniej, bo nie każdy chce i potrafi o tym mówić, moim zdaniem weszli głęboko, rzeczywiście bez komentarza, ale tego nie potrzeba, każdy ma swoje zdanie, ale współczuję tym, którzy bez emocji przyjęli ten obraz. Co do Turreta, tu nie ma czego zgłębiać, zrobili eksperyment na żywym organiźmie, łątali w łatwy sposób jedną dziuę, tworząc dookoła kilka większych, grali życiem ludzkim, odnosili jakieś efekty, ale wszyscy wiemy jak takie rzeczy się kończą, kiedy brak jest empatii i głebokiego zrozumienia problemu, liczyła się kariera, piramida i dolary. Nikomu, ale to nikomu nie pomogli, a zniszczyli wiele żyć.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
