Ale z czasem żarty osłabł a sytuacja na ekranie coraz mniej mnie interesowała. Eric jest słabą postacią żeby byc na pierwszym planie i nie miał kto za bardzo pociągnąc ten serial... Ashton niby potrafił byc zabawny, ale poza głupotą i byciem sympatycznym niczym specjalnym Kelso się nie wyróżniał. Hyde i Donna byli wporządku, lecz tylko jako wypełnienie paczki. Fez z odcinka na odcinek coraz bardziej mnie irytował... Jeszcze Mila. Już wtedy przyciągała uwagę. Zdecydowanie najjaśniejszy punkt serialu dla mnie.