Przed chwilą obejrzałam ostatni odcinek i się rozpłakałam, że to już koniec ;(. W ogóle Eric i Kelso
wrócili i było tak fajnie, jak w sezonie 1-7 (bo jak wiadomo 8 sezon był bez nich i mniej śmieszny).
Mogli zrobić jeszcze jakieś 2 odcinki chociaż z całą paczką.
Jedynie co mi się mocno nie podobało to związek Jackie i Fez'a. Uwielbiam ich, ale Jackie bardziej
pasowała do Stevena albo nawet do Kelso.
Jednak, mogę uznać że to jeden z najlepszych seriali jakich widziałam (jeśli nie najlepszy ;)).