Najbardziej wkrzajaca postac.
Gdziekolwiek nie gra zawsze mnie irytuje do tego paskudna.
Każdy bohater miał w sobie coś irytującego ;). Nie ma postaci ''białych".
-Steven, który chciał odbić Donnę najlepszemu kumplowi u którego mieszka... A potem wziął się za Jackie. No kurde serio;
-Donna, fochy o niewiadomo co i te niezdecydowanie;
-Michael, czasami zbyt głupi, ale z dzieckiem zachował się jak trzeba, szacun;
-Jackie, czasami zbyt gnoiła wszystkich, ale z sezonu na sezon jak dla mnie na plus, chociaż twórcy przegięli w ostatnim sezonie z tym związkiem na siłę między nią a Fezem;
-Eric, w sumie najmniej irytujący, chociaż czasami za bardzo panikował;
-Red, w pierwszym sezonie to była świetna postać, ale później zbyt zgorzkniałego dziada z niego zrobili, a jego tekściki im częściej powtarzane, tym bardziej traciły na jakości, chodzi mi o ''foot in your ass'' etc.;
-Kitty, w sumie nie tak źle, tylko za bardzo niańczyła Erica.
Ciężko mi wybrać kogo najmniej by mi brakowało, każdy był czasami wkurzający :D. Ale chyba jednak Donna wygrywa ;).
Zgadzam się w 100% procentach. Donna jest za męska, za poważna i za obrażalska jak dla mnie dla Erica, a nie wiedzieć czemu, cała paczka za nią wzdycha i nie tylko - w końcu nazywają ją Hot Donna, a nie Męska Donna...