Nie wiem czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, że na początku Fez był uroczym chłopakiem, lekko
zagubionym w Ameryce,a potem zmienili w go w strasznie dziwnego zboczeńca z tym całym
chowaniem się po szafach, ciągłe gadaniem, że będzie ich podglądał. Wiem, że to tylko serial, ale
przez te jego teksty i zachowania mam ochotę przestać oglądać serię z odcinka na odcinek, agr ;p
Kto z kim przystaję taki się staje ;) A tak na poważnie zamieszkał w zupełnie innym, obcym kraju niż w tym w którym mieszkał i pochodził (nie wiadomo jaki to kraj nie zdradził jej nazwy), tutaj poznawał obyczaje i kulturę plus styl życia ludzi których znał.
Nie rozumiesz chyba o co mi chodziło. Po prostu dla mnie stał się w pewien sposób odrzucający tymi swoimi seksualnymi podtekstami i zachowaniami. Powiedziałabym wręcz żenujący...
ee tam, reszta wiedziała, że jest niegroźny i po prostu specyficzny, bo chyba nie zadawaliby się z psychopatą ;p plus każdemu dał się poznać jako słodki, pomocny i dosyć dziecinny gościu :)