To nie fabuła, świetne zdjęcia, montaż, muzyka, nwet nie główni bohaterowie... Tylko aktorzy drugoplanowi. Red, Kitty, Bob, Leo, Midge po prostu wymiatali :)
Dopiero na drugim miejscu mógłbym wymienić Kelso i Hyde'a. Z całej paczki tylko oni mnie zainteresowali. Reszta postaci była bezbarwna, mam wrażenie, że autorzy serialu starali się zrobić ich na siłę fajnymi, nie są dla mnie naturalni.
Eric, Donna, Jackie - zupełnie nieciekawi
Fez - pomimo wielu ciekawych scen z nim w roli głównej, też jakoś mnie nie wciągnęły jego perypetie.
Mam dowód obalający twoją tezę, 8 słaby sezon bez Erica i Kelso. Ten serial jest wyjątkowy, bo wszystko w nim jest na swoim miejscu od poczatku do 7 sezonu.
To czy dany serial jest dobry nie zależy od jakiś rzeczy czy postaci. Tylko sie tak wydaje, bo zazwyczaj w momencie kiedy w serialach czy filmach brakuje popularnych postaci twórcy się gubią i nie mają pomysłu co zrobić dalej. Ale to kwestia samej jakości scenariusza, a nie samych postaci. Po prostu twórcy gdy długo opierali całośc na pewnych elementach mają problemy z pokierowaniem całości, gdy owych elementów zabraknie.