Jaki jest wasz ulubiony bohater? Mój to chyba Kelso. Hyde też jest świetny. Wybierzmy najlepszego!
Chyba Fez, ale wszyscy bez wyjątku są genialni!! Aż dziwne, że dopiero niedawno odkryłem ten serial dzięki HBO :) obecnie jest przedmiotem moich analiz w mej pracy mgr o translacji audiovizualnej :)
wszyscy są genialni ! szczególnie Eric, Kelso i Steven :))). No i uwielbiam mamę Erica :D:D babka wymiata !;)
Wszyscy Są Super Szkoda że go dalej nie kręcą:( Ale Najbardziej lubie Erica,Donne,Hyde,Red-a
:) Uwielbiam kiedy Hyde dogaduje Kelso :D
HYDE i KELSO wymiatają !!!
Pozdrawiam
Ostatnio polubiłam Randy'ego. Wolałabym żeby Donna była z nim a nie z Ericiem. Bez urazy, ale Eric przypomina mi mojego ciotowatego kuzyna.
Hmm.. Ja mimo wszystko najbardziej "zzyłem" sie z Eric'iem. Dlatego tez wolałbym aby on byl z Donna, a nie Randy. Slyszalem ze na poczatku aktor grajacy Randiego mial zastapic Grace'a i byc Ericiem a zmiane wygladu chcieli tlumaczyc zmiana duchowa po powrocie z Afryki.. Dobrze ze nie poszli ta droga. ;)
Nie słyszałam o tym. Racja, dobrze, że tak nie zrobili, choć mogłoby być zabawnie. :-)
Jakby zrobili cos takiego to bym strzelil focha i bym zakonczyl kariere z tym serialem. ;)
Owszem, Randy wydaje się być ideałem: miły, pomysłowy,umie słuchać, potrafi się zachować, ma własny zespół (tym na pewno zaplusował u Donny), nawet Red go chwali, bo nie jest mięczakiem, takim jak Eric...
Ale gdyby Donna została z Randym byłoby zbyt idealnie - o to tu chodzi, aby była ze zwykłym, trochę zagubionym i nieustannie popełniającym życiowe błędy, ale w gruncie rzeczy kochanym i kochającym ją chłopakiem.
Zdecysowanie Hyde - typowu outsider, genialne teksty i ciekawe podejscie do zycia ;)
Do tego zdecydowanie Kitty i Red.
Za gre aktorska wielkie brawa wcielajacych sie w role Kelsa i Feza ;>
Wszyscy w tym serialu sa niesamowici bo chyba za to kazdy z nas kocha ten serial!!!!!!!!!!
Kelso za BURN!!!
Hyde za złote myśli w kręgu :) koszulki i afro,
Red za "my foot in your ass" i koreanców,
Fez za Good day! I said Good Day :)
Eric za Millennium Falcon...hehe
....i tak można bez końca!......
Hej:) ja uwielbiam wszystkich oprócz Randiego, który dołączył do obsady w 8 sezonie. jest strasznie sztywny i nie umie grać, żaden z niego aktor nawet nie pomógł mu świetny scenariusz i teksty których po prostu nie umie przekazać. Strasznie nie lubie z nim scen, jest OKROPNY, cala resztę kocham :):D:D
Największym atutem tego serialu jest zebranie tylu postaci, które mają swój oryginalny charakter.Więc ciężko mi wytypować ulubioną postać.Wydaje mi się że serial bez którejkolwiek z postaci byłby do "bani".Ostatnio obejrzałem jakiś odcinek z 8 sezonu bez Erica oraz Kelso i po prostu jakoś mi się tak smutno zrobiło.Od razu wygrzebałem jakieś stare odcinki z wszystkimi i humor się polepszył.A co do wypowiedzi picardo20 uważam że dobrze że już dalej nie kręcą.Lepiej zakończyć coś póki jest fajne niż mieliby kręcić jakiś shit.
"Good Day!........I said Good Day!" - tego nie da rady zastąpić niczym ani nikim innym :)))
@olenax dokładnie to samo pomyślałam, dodam tylko jeszcze Kitty za jej śmiech ;)
według mnie świetny jest Fez przede wszystkim za "good day... i sad good day" Red za wyśmiewanie Erica, ale przede wszystkim moim no.1 jest Lorie za dogadywanie Ericowi. Kiedy zmienili jej postać to już nie było to samo. Lorie była świetna (mówie oczywiście o Lisie Robin Kelly)
zdecydoewanie Kelso jest najlepszy, bez niego nie bylo by az tyle smiechu
ale lubie wszystkich ktorzy grali od poczatku: Kelso, Erica, Hyda, Feza, Done, Jackie, Reda, Kitty, Leo i Boba :)
Hyde jest najlebszy... Podoba mi sie ze jest czuym, dobrym facetem, ale nie umie tego okazywac...
Każdy jest świetny na swój sposób, jedni wprowadzają śmieszne sytuacje inni sprowadzają na ziemie po to by jeszcze inni zaskoczyli dziwnymi postawami. Oni się po prostu mistrzowsko uzupełniają :D Przy takim serialu uśmieje się i dziecko i starsza osoba ;) Arcydzieło
Kitty, Red, Laurie, tylko ta pierwsza aktorka która ją grała. Świetnie grali na nerwach Ericowi.Kelso , Donna i Hyde to najlepsi z paczki kumple. Fez momentami fajny , momentami irytujący.Za to najgorszy jest Eric, szczególnie w 4,5 ostatnich sezonach.
Wybór jest trudny ... mi osobiście nie przypadła do gustu postać Hyde'a chociaż nie wyobrażam sobie serialu bez niego. Eric był ofiarą losu dzięki której powstało mnóstwo genialnych tekstów i gdy odszedł wraz z Kelso to serial stracił cały swój urok. 8 sezon z całym szacunkiem był fatalny i ratował to genialny Fez / Red / Leo i właśnie gdybym miał wybierać najlepsze postacie to ewidentnie wskazałbym na Kelso, Feza, Leo i Red'a :) Oni zrobili z tego serialu hit.
Dla mnie tylko w późniejszych odcinkach denerwowała Donna w stosunku do Erica i w ogóle jej zachowanie, później Randy i nowa Laurie, poza tym dla mnie żona Hyde była niezbyt wyrazista no i Leo, że czasami za dużo jego było, a jakoś za nim nie przepadałem, a reszta wymiatała. A ulubiona postać, hmm chyba Red za "my foot in your ass"( i każde jego modyfikacje, najlepsze było pod koniec 8 sezonu, jak sobie przypominał sytuacje kiedy to mówił)
Każdy z nich jest najlepszy i w każdym z nich uwielbiam inną rzecz. Np:
Eric - właściwie nie wiem za co go lubię... Ma w sobie to coś;)
Fez - "Good day... I said good day!" (Uwielbiam ten teks, chociaż w 6-8 sezonie Fez mnie denerwuje)
Donna - Jej docinki w stosunku do Kelsa;)
Red - wrzuty: dumb ass;)
Kitty - śmiech;)
Steven - gust muzyczny;)
Jackie - uroda i teksty;)
Kelso - "Burn!" ogólnie całokształt. Uwielbiam go!;)
Leo - maaan;) Świetny hipis;)
Bob - jest dziwny. I to w nim lubię;)
Midge - No bo jak tu nie lubić Midge;)
Szczerze gdybym miała wybrać chyba byłby to Kelso. Ale tak naprawdę to kocham ich wszystkich;)<3
Najlepszy jest Kelso, bez dwoch zdań. Oczywiście Michael;) Uwielbiam go za jego beztroskość, za tekst: "burn!". Najlepsze momenty: jak przerabiał z Redem Ponga( "Red, czy nie lepiej najpierw ominąć rezystor cewkowy {czy jakoś tak}?"), moment w którym Jackie mówiła mu ze nie mogą iść do dyskoteki bo muszą się "uczyć", kiedy Jackie przebierała go w damskie fatałaszki: "Jackie, mogę dać pomalować sobie rzęsy, ale sukienki nie to już nie założe bo to zbyt babskie", jak targował się z Leo o cenę samochodu (rozpłakałem się i przewijałem ze 20 razy), no i: "Donna- no offence, I just appreciate good burn". Absolutnie jest najśmieszniejszy, a w serialu takim jak ten o to chodzi.
Dokładnie, Fez zdecydowanie przestał być sobą. Uwielbiałam teksty: "Where are my candies you son of a bitch" albo "Good day... But Fez..? I SAID GOOD DAY", a potem... Eeee.
Hyde ^^
chociaż Kelso mnie rozwala tym BUUUUUURN! Ostatnio sama zaczynam tak wrzeszczeć a znajomi nie wiedzą o co mi chodzi xD
To jeden z niewielu seriali, gdzie łatwiej mi powiedzieć, za kim nie przepadam. Ja tam lubię całą podstawową obsadę, a mój top 5 to:
kitty, fez, mama donny, kelso i eric.