1. miliard wątków - każdy z każdym ma jakieś porachunki, konflikty (syn z ojcem, inny syn z
matką, córka z matką, narciarz z ojcem ofiary, mąż z żoną, chłopak z dziewczyną, chłopak z
drugim chłopakiem dziewczyny itp.),
2. idiotyczna fabuła - dwie ogromne lawiny śnieżne w tatrach w środku lata (widać że śniegu
jest tyle co kot napłakał), zaraz po tragedii ratownicy urządzają sobie balangę, boguś l.
przybywający na miejsce katastrofy opowiada wymuszony żart by dopiero po chwili zabrać
się do ratowania ludzi,
3. aktorzy mamroczą pod nosem,
4. chaos - nie wiadomo kto jest kim bo wszyscy tacy podobni a wątki sie przeplatają z
szybkością z jaką wiruje ostrze kosy spalinowej,
5. zbyt duża różnorodność wątków jak na 1 odcinek - górski, kilka romantycznych,
kryminalny, rodzinny, nieruchomościowo - drogowy, ojcowski itp.,
6. aktorzy sztywni jakby byli prawiczkami na randce w ciemno (niestety nawet Boguś)

ogólne wrażenie fatalne, na plus ładne zdjęcia tatr w HD